Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
The Guild 2 - Sherwood i Nottingham 200 lat później

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Gry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
vesilene

Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 2:06, 15 Wrz 2010    Temat postu: The Guild 2 - Sherwood i Nottingham 200 lat później



Gra The Guild 2 (2006) jest połączeniem strategii z RPG i z symulacją życia w stylu The Sims. Rozpoczynamy w roku 1400 na dowolnie wybranym terenie z dostępnych w grze. Byłam bardzo mile zdziwiona, że twórcy gry pomyśleli także o terenach z legendy o Robin Hoodzie. Niestety wiele nie napiszę mądrości w tym temacie, jako że po pierwsze jestem całkowicie początkująca, a po drugie obecnie czuję się nieco rozdrażniona swoim własnym niekompetentnym sposobem przeprowadzania rozgrywki. Na dodatek podczas z gry z lekka powiewa dla mnie nudą i wiem, że jest to nie tylko moja opinia. Jednak żywię resztek nadziei, że znajdzie się ktoś na tym forum, kto dostarczy jakichś pozytywnych wskazówek w tym temacie. Tymczasem trochę pomarudzę...

Na początku określamy postać, jej wygląd i charakter. Z jasnych przyczyn postanowiłam stworzyć uczonego z małą bródką o wielkich możliwościach w dziedzinie retoryki, który będzie walczyć o stołek szeryfa Nottingham. I z tych samych przyczyn został przeze mnie ochrzczony Robertem de Rainault Very Happy Lecz jako, że możemy również wybrać sobie łotrzyka i łatwo sprawić, żeby okradał bogatych i rozdawał biednym wybierając przy tym tereny Sherwood, to przypuszczam, że istnieje opcja stworzenia naszego osobistego Robina. Przypuszczam nawet, że byłoby to o wiele prostsze, niż droga do posady szeryfa. Ale cóż...

Niestety droga do stanowiska szeryfa prowadzi przez kilka innych stanowisk niższych szczebli. Na domiar złego aplikując na dane stanowisko nie jesteśmy nigdy jedynymi kandydatami. A rada miasta wybiera tego kandydata, którego lubi najbardziej. Ogromna ilość łapówek, które w tym celu rozdałam, spowodowała u mnie chwilowe bankructwo, zostałam więc niejako zmuszona okolicznościami do założenia własnego biznesu polegającego na produkcji ziołowych herbatek.

W tym czasie minęło 20 lat, więc mój Robert (lat 40) może się raczej pożegnać z ciepłą posadką szeryfa. Chyba, że postara się o syna, którego również nazwę Robert. Problem w tym, że moje starania (każdej nocy!) sprowadziły mi dotychczas na ten padół cztery córki... W dodatku nie wykształcone, jako że tatuś nie ma już pieniędzy na szkołę.

Nie bardzo wiem jeszcze, w jaki sposób zaskarbić winnam względy członków rady miasta. Z dostępnych interakcji mamy możliwość wręczenia łapówki, ale to już przerabiałam niejednokrotnie, co moja własna sakiewka boleśnie odczuła. Możemy mówić komplementy kobietom, jeśli jesteśmy mężczyzną. Nie możemy normalnie pogadać i objąć kogoś po przyjacielsku. W ogóle facet z facetem się nie obejmie, bo gra krzyczy, że to nie ta płeć (trochę homofobiczny pomysł). Dawanie prezentów też zdaje się dotyczy osób przeciwnej płci.

Żonę (potrzebną do rozrodu) zdobyłam chyba jakimś cudem zaczynając grę po raz trzeci. Do tego czasu niejednokrotnie oberwało mi się po ryju podczas prób uwiedzenia. Zaznaczam, że były to stosowne komplementy i piękne prezenty. Tylko te baby w grze coś takie nie bardzo Neutral Maj gad, co z nimi nie tak?!

Graficznie gra nie powala na kolana, ale nie jest tak źle. Gorzej jest z tempem gry. Nawet normalne tempo sprawia, że mamy wrażenie poruszania się, jak w smole. Ale bodajże duży wskaźnik charyzmy sprawia, że postać porusza się z deka szybciej. Niestety w tym czasie latka lecą, a my jesteśmy zmuszeni dosyć często zajmować się pierdołami. Bo na przykład dbanie o biznes, to nie tylko doglądanie, ale również podróżowanie wozem na targ i z powrotem. Nie widziałabym w tym problemu, gdyby gra opierała się jedynie o ekonomię, lub jedynie o symulację życia. Nie jestem jednak do końca przekonana, czy połączenie tychże było dobrym pomysłem.

Na razie nie wiem, jaką dać ocenę, ponieważ załamałam wszystkie ręce i wszystkie nogi. Ale...

... Ale zastanawiam się poważnie nad stworzeniem sobie Robin Hooda. Jego stanowisko banity nie będzie trudne do osiągnięcia, wystarczy tylko kraść Very Happy Nie jest zmuszony do otwarcia żadnej nudnej działalności. Możemy nawet założyć gang, czyli nasz własny robinhoodowy skład. Kłopoty pojawią się dopiero wówczas, jeśli nasz banita zostanie przyłapany na kradzieży. Im więcej świadków (nie mówiąc o patrolującej straży), tym gorzej dla nas. Poważne przestępstwa trafiają do sądu, skąd możemy powędrować do więzienia na dłuższy czas zakuci w jakieś dyby. Nie muszę dodawać, że najcięższą karą jest śmierć. Ale myślę, że spróbuję Smile

Co do mojego niedoszłego szeryfa... chyba udam się w poszukiwaniu stosownych kodów Twisted Evil

JAK NABYĆ DROGĄ KUPNA:
Gra na szczęście jest niedroga i jak to się mówi na każden portfel. Osobiście wybrałam sklep GryOnLine zakupując produkt za 13,99 o [link widoczny dla zalogowanych].

Link: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Gry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin