[Ankieta] Ulubiona postać z serialu

Elfica

Głosujemy i wybieramy postać najbliższą naszemu secu... Możemy też pisać o powodach, które nami kierowały przy wyborze...

Ja zdadzę swoją ulubioną... Cóż... to miłość mojego życia. Już jako mała dziewczynka płakałam w poduszkę z miłości do tego właśnie mężczyzny (jako aktora i bohatera):

May morning · Wysłany: Pią 21:57, 08 Wrz 2006 Temat postu:

No cóż - nie da się ukryć - najbardziej oczywiście lubię Robina (Michael'a w tej roli). Oczywiście baaaardzo lubię wszystkich, ale Robin zawsze będzie nr 1, choćby dlatego że jest takim dosć nietypowym leaderem - bo się nie wywyższa i nie zgrywa cwaniaka. Poza tym gdy słyszę jego akcent to po prostu wymiękam Wink

Elfica · Wysłany: Pią 22:46, 08 Wrz 2006 Temat postu:

Zgadzam się... Smile

Michael jest chyba bezkonkurencyjny... choć znam ludzi dla których najbardziej wyjątkową postacią jest Nasir... najoryginalniejszą... jest tajemniczy... mało mówi... świetnie walczy (miecze jednak robią wrażenie)...

Snaga z Locksley · Wysłany: Sob 0:50, 09 Wrz 2006 Temat postu:

...Robin pewnie nie będzie miał sobie równych w popularności... ale ja głos oddałem na Gisburne'a... bo to jest interesująca postać... posłyszny szeryfowi, ale skrywający do niego niechęć... nienawiść do Robina... wbrew pozorom, jest to postać tragiczna!... stara się najlepiej jak może spełniać swoje obowiązki, niestety nawet jak wydaje mu się, że tym razem odniósł sukces i tak zostaje ostatecznie pokonany przez Robina, a szeryf znów go wyśmiewa...

May morning · Wysłany: Sob 14:19, 09 Wrz 2006 Temat postu:

Racja - Gisbourne jest świetną postacią i do tego genialnie zagraną. Momentami oglądając serial miałam wrażenie, że gdyby tylko się przemógł przeszedłby na drugą stronę mocy i byłby po stronie Robina. Bo tak naprawdę z Gisbourne'a nie był zly gość Smile

Snaga z Locksley · Wysłany: Sob 15:08, 09 Wrz 2006 Temat postu:

...no czy by tak przeszedł na stronę Robina to nie wiem... Gisbourne sprawił na mnie wrażenie nienawidzącego tak samo szeryfa, jak i Robina...

May morning · Wysłany: Sob 15:25, 09 Wrz 2006 Temat postu:

A mi się zawsze wydawało że gdzieś tam w środku miał jakiś szacunek do Robina - chociaż może tak mi się tylko wydawało Wink

Jednak nie da się ukryć że postać była świetnie zagrana, przez co stała się wielowymiarowa i przez to każdy może ją odebrać inaczej.

Dodatkowo - zawsze lubiłam Mucha - taka postać w stylu 'coś z niczego' - niby nie tak licząca się, ale przez te swoje miny był rozwalający Very Happy

I Lady Marion - najlepsza jaka była - bo nie taka herszt baba biegająca z mieczem ale w jakimś sensie wojowniczka, jednak nadal delikatna. I to jest właśnie to - złoty środek

Elfica · Wysłany: Sob 15:31, 09 Wrz 2006 Temat postu:

Gisbourne... tak... ale ponad wszystko szukał jakiegoś spełnienia. On chciał się wykazać... działać... by ktoś powiedział: dobra robota Gisbourne. Takie wrażenie odnoszę. Jednak nigdy mu to nie wychodziło bo los chciał by był wiecznym niedołęgą, który partaczy wszystko czego się dotknie... Jednak moja litość sprawia, że on również jest postacią mi bliską, z którą się poniekąd utożsamiam Smile

Snaga z Locksley · Wysłany: Sob 17:12, 09 Wrz 2006 Temat postu:

...Gisbourne miał pecha... on nie był taką straszną niedołęgą... zwykły prosty, niezbyt bystry, nie za ładny, ale lojalny i raczej poczciwy młodzian... po prostu wszyscy inni byli lepsi Smile

...

Elfica · Wysłany: Sob 17:47, 09 Wrz 2006 Temat postu:

... właśnie, ze był całkiem ładny... pamiętam, że moja siostra kochała się w nim... miała zakaz miłości do Robina bo jak stwierdziłam ja wybrałam go pierwsza Smile

i oznajmiła mi, że i tak wolała Gisbourna... Smile

Snaga z Locksley · Wysłany: Sob 18:00, 09 Wrz 2006 Temat postu:

...ciężko mi ocenić czy jest ładny, czy brzydki... mogę się mylić w tej kwestii... Smile

Ys · Wysłany: Nie 0:15, 10 Wrz 2006 Temat postu:

Był, bo aktor go grający umarł w 2003 roku...

Snaga z Locksley · Wysłany: Nie 0:24, 10 Wrz 2006 Temat postu:

...prawda... Robert Addie... z tego co słyszałem miał raka płuc...

Elfica · Wysłany: Nie 10:24, 10 Wrz 2006 Temat postu:

Tak... jak oglądałam wywiady z aktorami... to załamałam się... Wyglądał strasznie... taki przepalony, przepity... chyba nie dbał o siebie...
To smutne... nie tak powinno być...

Dancing Nazir · Wysłany: Pon 20:37, 11 Wrz 2006 Temat postu:

Witam,

Ja zdecydowanie byłem i jestem miłosnikiem Nasira. Jak dla mnie najlepsza postac. Jak ktos wczesniej wspomnial, jest tajemniczy, malomowny, posiadajacy instynkt, dla mnie byl po prostu najlepszy, nic dodac nic ujac, idealny. Dodam jeszcze, ze jak obejrzalem pelnometrazowy film z Kevinem Costnerem, to tam Nasir byl beznadziejny, bez porownania. Robin Hood (Michael) piszac jezykiem kolokwialnym sie umywa, takie jest moje subiektywne odczucie. Zapewne podpadlem pozostalym fanom czarnego Robina, ale trudno, wyrazam swoja opinie szczerze, a to jest najwazniejsze.

Oczywiscie serial ogladalem bardzo dawno temu jak jeszcze bylem bodajrze w 1 klasie szkoly podstawowej. Pamietam, ze lecial chyba zawsze po pankracym Smile

Pozniej tez byl w RTL7 i w regionalnej, w RTL7 ogladalem kazdy odcinek (byl chyba o 20:00), w regionalnej juz nie. Niestety nie moglem, studia i praca.

Pozdrawiam,

Elfica · Wysłany: Pon 20:54, 11 Wrz 2006 Temat postu:

Witaj Dancing Nazir... nikt Cię tu kamienować nie będzie za to, że nie wybrałes Nasir'a Smile

Znam kilka osób, na których ta postac zrobiła największe wrażenie dlatego wiem o co chodzi...

Może jednak zakupisz DVD (kilka grosików odłożysz z wypłaty Smile

i dołączysz do nas na stałe... może sie nawet okaże, ze i Robin ma u Ciebie szansę Smile

)

Dancing Nazir · Wysłany: Wto 19:07, 12 Wrz 2006 Temat postu:

DVD juz dawno zostalo zakupione, gorzej jednak z wszystkimi odcinkami Robina na plytce.. Narazie podjalem samotna droge do szukania oraz pytania wsrod znajomych czy czasem nie maja wszystkich odcinkow na jednej plytce. Jak narazie bez rezultatow, ale nie poddam sie tak szybko.

Hmmm a jak bedzie trzeba to kupie wszystkie odciniki na ilus tam plytkach DVD zobaczymy. Jednak nie ukrywam, ze narazie sporo wydatkow szykuje sie w moim budzecie.

Pozdrawiam,

karii · Wysłany: Pią 19:48, 29 Wrz 2006 Temat postu:

Zdecydowanie Nasir....ta postać zawsze przyprawiała mnie o osłupienie....
jego osobowość i tajemniczy sposób bycia wiele o nim samym mówi.....
Ankieta jest banalne gorzej z jej wyborem,uważam że wszyscy byli wyjątkowi i ciężko w ten sposób generalizować.

Elfica · Wysłany: Pią 21:21, 29 Wrz 2006 Temat postu:

Hmmm... czy trudno? Nie wiem... jednak kazdy z nas zawsze miał dla jednej postaci więcej sympati... dla innej trochę mniej... a przynajmniej jako dziecko... Na starość to się inaczej patrzy na pewne sprawy... Smile

Nick_T · Wysłany: Pią 21:49, 29 Wrz 2006 Temat postu:

Lady M - nieco "oszukujesz", mając dostęp do informacji, kto na kogo głosował.. ;-)

Chociaż w tym przypadku nicki same zdradzają sympatie piszących.
A ja z moim głosem na szeryfa nadal jestem sam... :-)