Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Najbardziej niesamowity odcinek,czyli Swords of Wayland

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jagaciarz

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Wto 20:47, 18 Wrz 2007    Temat postu: Najbardziej niesamowity odcinek,czyli Swords of Wayland

Na początek zaznaczam-jeśli moderatorzy uznaja,że temat nie kwalifikuje sie do kontynuowania to proponuję ponizsze "wypociny" przenieść do topicu"Co lubicie w poszczególnych odcinkach".

Zeby ożywić nieco forum,a przy tym docenić mój ulubiony odcinek,chciałbym żebysmy podyskutowali na jego temat.
Dla mnie nr 1 z Robinowych odcinków.Niesamowity klimat,niesamowita atmosfera.
Już sam wstęp-czerwoni jeżdźcy wykradający Orias z krypty i ta niesamowita muzyka.
Ktoś z uzytkowników na forum napisał"żeby nazgule miały z Władcy Pierścieni miały choc z połowę tego klimatu"-zgadzam się z tym w zupełności.

Dwuodcinkowa opowieść jest swoistym thrillerem-pamietam że przy pierwszej emisji(a byłem wtedy o te ładnych parę lat szczuplejszy i młodszy:)zrobiła na mnie nieesamowite i niezapomniane wrażenie.
Groźba zawładnięcia świata przez zło i garstka zawodowców,którzy nie mogą do tego dopuścić.Fabuła trzyma w napieciu przez cały czas,swietnie rozrysowane postaci (Morgwyn,Verdeley,Adam,kapitan i mój ulubieniec Gwidon jakby troszke z boku i z dystansem do wydarzeń(ten jego uśmiech w momencie ucieczki Marion i Robina z zamku-takie mrugniecie okiem do widza).

I te najbardziej mistyczne momenty:atak jezdców o swicie(do tej pory mam ciary w tym momencie),rozmowa Robina z obłąkanym(i Henre ukazujacy się w oddali), biskup wjeżdżający do opactwa Morgwyn przy dźwiękach Strange land czy sceny finałowe.Tak magicznych odcinków nie było już w trzeciej serii,blado wypadaja na tym tle nawet Czas wilka i Cromm Cruac(które nota bene bardzo lubię).

Do tego jak dla mnie najlepsza(no dobra,jedna z najlepszych) walk w ROS,czyli jatka w wiosce(Nasir w masce!!!,Will jako przynęta i wyręczający Johna).

Myslę,że choćby ten krótki opis wystarczy do poswięcenia "mieczom" obszerniejszej uwagi.
Ode mnie na razie tyle.A co Wy sądzicie na temat tego odcinka?Wszelkie przemyslenia,wspomnienia,może nawet ciekawostki bedą mile widziane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 22:37, 20 Wrz 2007    Temat postu:

Faktycznie odcinek niezły - choć mam innych faworytów i kandydatów do miana najlepszego odcinka serialu Very Happy
Przede wszystkim jakoś większe wrazenie robił na mnie kiedy byłam dzieciakiem...teraz inne momenty w serialu robią na mnie większe wrażenie - choćby przemowa Robina do pierwszej bandy po pierwszym spotkaniu z Hernem.
Na mnie wrażenie zrobiła legenda o mieczach Waylanda i zastanawiałam się czy był naprawdę jakiś mit o nich i skąd twórcy serialu wzięli pomysł na odcinek.
Szperałam po necie, zeby coś na ten temat znaleść - było nawet zainteresowanie tematem - Aileann podała linki Very Happy
Sami jeźdźcy nie mają dla mnie już więcej klimatu niż Nazgule - jak wspominałam kiedyś robili wrazenie - nie powiem.
Jak i scena wywoływania Lucyfera - jak pytam moich znajomych o serial to wielu z nich kojarzy tą scenę Smile


Cytat:
I te najbardziej mistyczne momenty:atak jezdców o swicie(do tej pory mam ciary w tym momencie),rozmowa Robina z obłąkanym(i Henre ukazujacy się w oddali), biskup wjeżdżający do opactwa Morgwyn przy dźwiękach Strange land czy sceny finałowe.


Faktycznie - dobre sceny - i coś musiało być w tych odcinkach skoro po latach sie je właśnie pamięta Smile

Cytat:
Tak magicznych odcinków nie było już w trzeciej serii,blado wypadaja na tym tle nawet Czas wilka i Cromm Cruac(które nota bene bardzo lubię).


A tu sie przekornie nie zgodzę Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 10:29, 03 Cze 2008    Temat postu:

Cześć, to mój pierwszy post i od razu chciałbym napisać parę słów o moim ulubionym odcinku RoS. Zdecydowanie jest nim Swords of Wayland (jak widać nawet mój nick na tym forum jest z nim związany Smile). Oto co mi się w nim podoba (wymieniam z pamięci i mogłem coś zapomnieć, to na pewno nie wszystko):

- już pierwsza scena jest wspaniała, jeźdźcy robią niesamowite wrażenie;
- motyw tajnego stowarzyszenia działającego pod przykrywką, któż tego nie lubi Wink;
- motyw obrony wioski pełnej niewinnych, wystraszonych ludzi przez działających bezinteresownie bohaterów (pewne podobieństwo do Siedmiu Wspaniałych tym bardziej, że naszych bohaterów też jest siedmioro. Ciekawe czy zbieżność ta jest przypadkowa, czy Siedmiu Wspaniałych stanowiło inspirację dla tego motywu);
- seksowne "siostrzyczki" Smile;
- moment, gdy dowiadujemy się, że Morgwyn jest "po złej stronie mocy" Wink czyli wypowiedź "And you, Verdelet, can't even kill a priest";
- dość fajna przemowa Marion, po której nieufni mieszkańcy Uffcombe przekonali się do banitów;
- świetna walka w wiosce (jedna z najlepszych w całym serialu);
- wpaniała rola Ruli Lenskiej jako Morgwyn of Ravenscar (Rula Lenska ma bardzo silne polskie korzenie, jak kogoś to zainteresowało to niech poszuka w internecie. Swego czasu całkiem sexy z niej była kobietka, ale wiadomo - to Polka Wink;
- scena, gdy Will zabija wioskowego kapusia i mówi "I hate spies", a kapitan Earla Godwina (całkiem fajnie zagrana postać) mówi "They shoot very well";
- fajny pomysł z nakręceniem przywoływania Lucyfera (dla tych, którzy nie wiedzą jak to zdobiono - nagrano stopienie figurki i puszczono to od tyłu);
- świetna ostatnia scena z uciekającą Morgwyn.

Wszystko to sprawia, że ta dwuczęściowa opowieść to prawdziwa rewelacja, ten odcinek "katowałem" zdecydowanie najcześciej po zakupie kompletnego serialu na DVD Smile Szczególnie świetna jest częśc 1., druga trochę słabsza, choć motyw "rybich oczu" i uciekania Robina i Marion przed zaczarowanymi przyjaciółmi jest całkiem fajny. Walka finałowa niezła, choć nie tak dobra jak te z pierwszej części.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Czw 11:26, 05 Cze 2008    Temat postu:

Dodam jeszcze dwie zalety tego odcinka, które wpadły mi do głowy:
- według mnie najlepszy scenariusz ze wszystkich odcinków RoS;
- świetna gra chyba wszystkich aktorów - nie jestem w stanie wymienić słabej roli w tym odcinku! Świetni byli zarówno aktorzy występujący stale w serialu, jak i jednorazowi goście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jagaciarz

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Śro 23:07, 18 Cze 2008    Temat postu:

Hound of Lucifer napisał:
- seksowne "siostrzyczki" Smile;
-


Hehe, zawsze rozbraja mnie moment, kiedy w podziemiach gaszą świece i zrzucaja habity i oczom naszym ukazuje się w kilku przypadkach modna w czasie kręcenia serialu (także i w Polsce) fryzura zwana trwałą ondulacją. Od razu wiadomo, kiedy serial był kręcony:)Smile.

A do pamiętnych scen wracając- na mnie zawsze wrażenie robiły "wizje" Robina podczas pobytu w lochu u Gwidona, kiedy zorientował się po co przyjeżdża do zamku Morgwyn i co będzie dalej. Wspaniałe i przerażające zarazem.
Podobnie "mocno" zbudowana jest scena rozmowy Robina z obłąkanym łucznikiem i pojawienie się Herna w tle podparte przepięknym i tajemniczym pejzażem nadmorskiego klifu. Cały czas robi wrażenie.


Ostatnio zmieniony przez Jagaciarz dnia Czw 23:24, 07 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Czw 7:45, 19 Cze 2008    Temat postu:

Jagaciarz napisał:
Podobnie "mocno" zbudowana jest scena rozmowy Robina z obłąkanym łucznikiem i pojawienie się Herna w tle podparte przepięknym i tajemniczym pejzażem nadmorskiego klifu. Cały czas robi wrażenie.


Dokładnie, zawsze mam ciarki jak pokazuje się Herne (okazuje się, że czuwa nad Robinem), a łucznik mówi "Herne... master...".

Hound of Lucifer napisał:
- scena, gdy Will zabija wioskowego kapusia i mówi "I hate spies"


Pomyłka, w rzeczywistości jest "I don't like spies" Smile


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Czw 7:52, 19 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 10:56, 19 Cze 2008    Temat postu:

Jagaciarz:
Cytat:
Hehe, zawsze rozbraja mnie moment, jak w podziemiach gaszą świece i zrzucaja habity i oczą naszym ukazuje się w kilku przypadkach modna w czasie kręcenia serialu (także i w Polsce) fryzura zwana trwałą ondulacją. Od razu wiadomo, kiedy serial był kręcony:).


E tam - na pewno nie wszystkie mają trwałą Very Happy
Jakbym zapuszczała włosy "na żywioł" miałabym dokładnie to damo na głowie Twisted Evil

Ale moment faktycznie niezły...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
rettever

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 11:42, 28 Lip 2008    Temat postu:

A ja mam pytanie co do tego odcinka a szczegolnie to do poczatku drugiej czesci. Gdy sie zaczyna to w tle gdy prowadza konni robina leci muzyka ktorej nie potrafie nigdzie znalesc. Moze ktos wie jak ona sie nazywa i skad moge ja zdobyc ?? ta sama muzyka pojawia sie jeszcze kilka razy w innych odcinkach np : gdy szeryf wraca do nottingham ( tytul byl cos z tymi zydami chyba dzieci izraela )
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 13:45, 28 Lip 2008    Temat postu:

rettever napisał:
A ja mam pytanie co do tego odcinka a szczegolnie to do poczatku drugiej czesci. Gdy sie zaczyna to w tle gdy prowadza konni robina leci muzyka ktorej nie potrafie nigdzie znalesc. Moze ktos wie jak ona sie nazywa i skad moge ja zdobyc ?? ta sama muzyka pojawia sie jeszcze kilka razy w innych odcinkach np : gdy szeryf wraca do nottingham ( tytul byl cos z tymi zydami chyba dzieci izraela )


Kawałek zwie się "Royal" i jest świetny, kojarzy mi się głównie właśnie ze sceną prowadzenia Robina przez 3 żołnierzy na początku drugiej części "Mieczy Waylanda".

Jak będziesz aktywnym forumowiczem to dostaniesz ten kawałek Smile Szczegóły tutaj: http://www.robinofsherwood.fora.pl/serial-ogolnie,1/niepublikowana-muzyka-z-serialu,239.html

Jesli chcesz coś jeszcze napisać na temat odcinka "Miecze Waylanda", proponuję, byś uczynił to tutaj: http://www.robinofsherwood.fora.pl/odcinki-serialu,17/the-swords-of-wayland-miecze-waylanda,282.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
emanuel

Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Zabrze

PostWysłany: Pon 16:46, 28 Lip 2008    Temat postu:

To jest chyba mój ulubiony epizod. Ma trochę satanistyczny posmak, co lubię, mamy piękne kobiety, brawurowe sceny, akcja zmienia się jak w kalejdoskopie. Od wyszukiwania informacji w necie na temat Waylanda zaczęła się moja przygoda z tym forum Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
michalina

Dołączył: 22 Cze 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 22:14, 11 Lis 2011    Temat postu:

To także mój ulubiony odcinek, najbardziej magiczny i mroczny. Obejrzany ok. 20 lat temu w tv publicznej (w wieku zupełnie dziecięcym) poruszył jak nic innego. Warto wpoświęcić chwilę miejscu akcji "The Swords of Wayland", czyli w dużej mierze zamkowi St Michael's Mount. ktoś z Was widział go na żywo? Ja nie miałąm okazji, ale po obejrzeniu serialu wszelkie mniej lub bardziej średniowieczne zamki w Polsce stały się celem zainteresowania, a znalezienie się pośród ruin któregoś z nich (wspomagane muzyką z Legend, bądź z własnych przegrywek z telewizora) uruchamiało wyobraźnię. Nic tak nie wzrusza jak "Royal" pod zamkiem, najlepiej z widokiem na morze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Sob 16:52, 12 Lis 2011    Temat postu:

O tak, "Royal" jest kapitalny sam w sobie, a gdy jeszcze jest podłożony pod scenę z RoS to już w ogóle kosmos! Smile Mój ulubiony kawałek ze ścieżki dźwiękowej RoS Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elaine

Dołączył: 16 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:28, 11 Sie 2014    Temat postu:

Moja ulubiona scena z tego odcinka, to, gdy Robin demaskuje zjawisko "latających koni". Mieszkaniec wioski opowiada mu jak to jeźdźcy atakują, Robin pyta "You say they fly?". Nagle "przypadkiem" ktoś akurat podprowadza konia, on na niego wskakuje i od razu wie, co robić. Słychać utwór "Darkmere" (jeden z moich ulubionych, idealnie pasuje do tej sceny), a po wszystkim mówi: "We have a work to do". Scena idealna. Osobiście uważam, że bardziej pasowałby jednak na tytuł odcinka "Hounds of Lucifer", ale nie będę się czepiać Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 21:45, 11 Sie 2014    Temat postu:

Elaine napisał:
Osobiście uważam, że bardziej pasowałby jednak na tytuł odcinka "Hounds of Lucifer", ale nie będę się czepiać Wink.


Nowelizacja tego odcinka nazywa się właśnie "Robin of Sherwood and the Hounds of Lucifer" Smile


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Pon 21:45, 11 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elaine

Dołączył: 16 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:41, 12 Sie 2014    Temat postu:

Nie no, to za długie właśnie. " Hound of Lucifer" byłoby w sam raz Wink .
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin