Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
"Wesołe przygody Robin Hooda" - Howard Pyle
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Literatura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 23:31, 07 Wrz 2006    Temat postu: "Wesołe przygody Robin Hooda" - Howard Pyle

Ktoś czytał? Jakie wrażenia? Ja czytałam jako mała dziewczynka... i właśnie zakupiłam nowy egzemplarz by na nowo zagłębić się w cudowny las Sherwood... i poobserwować zza drzewa poczynania Robina i jego bandy... Dlatego też komentarze dołączę od razu po przeczytaniu...

Ostatnio zmieniony przez Elfica dnia Śro 7:32, 25 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Snaga z Locksley

Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Locksley

PostWysłany: Nie 0:45, 10 Wrz 2006    Temat postu:

...aaach... czytałem tą książkę wiele lat temu... od dłuższego czasu (a właściwie od momentu, gdzu zobaczyłem RoS) planuję znów przeczytać tą książkę... ale najpierw muszę ją zdobyć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 10:17, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Ach... mam taką fajną księgarenkę w pobliżu... gdzie sprzedaje się książki zwrócone z duzych księgarń... i właśnie odwiedziłam ją ostatnio (bo jest tam cały ogrom do wyboru)... patrzę a tam Howard Pyle... za 7 zł Smile nowiutki, pachnący drukarnią... Może zrobię duży zakup i porozsyłam każdemu...? Jeśli ktoś jest z Wawy... to może ją odwiedzić... chwilowo jednak adresu nie pamiętam... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Snaga z Locksley

Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Locksley

PostWysłany: Nie 11:52, 10 Wrz 2006    Temat postu:

...niestety do Wawy mam daleko Sad ... ale nie martwię się... muszę zajrzeć do pobliskich księgarni... i na allegro widzę, że książka nie jest droga...
...nasz rodak Kraszewski też jest autorem książki o przygodach sherwoodzkiego banity... niestety nei miałem w rękach jego książki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 16:42, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Ja obiecałam sobie, że wkrótce zakupię wszystkie istniejące polskie wydania przygód Robin Hood'a... Trzeba będzie tylko poszukać w necie i zamówić... choc myślę, że Pyle jest bezkonkurencyjny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Ys

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk

PostWysłany: Nie 20:25, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Pyle jest ok, choć nie przypadła mi do gustu wizja Robina blond z zarostem... ale cóż, kwestia upodoban Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Nick_T

Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 1:15, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Pyle jest przedwieczną ramotką - to właśnie z takiego wizerunku "wesołej starej anglii" śmiejemy się w "Facetach w rajtuzach".

Oczywiście, trzeba znać, ale nie ma co się zachwycać.

Na naszym rynku wyszły jeszcze:
Graham Green "Robin Hood z zielonego lasu" i
Kraszewski "Robin Hood"

Obydwie są pozycjami wybitnie dla młodzieży, aczkolwiek czyta się przyjemnie, szczególnie tą drugą.

Ze współczesnych prób zmierzenia się z tematem to mamy trylogię Pacyńskiego, która jednak jest absolutną porażką...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 21:02, 26 Wrz 2006    Temat postu:

Czytam właśnie Pyle'a... I przyznam, ze czytając podświadomie porównuję obrazy do RoS... Uderzają mnie pewne kontrasty... a zwłaszcza broda Robina o kolorze jasnego lnu... Smile i pewne błędy... najpierw łuk Robina jest cisowy, na stronie następnej jest już jesionowy... Nie rozumiem... albo jest cisowy, albo jesionowy, albo cisowo- jesionowy... ale to pewnie wina tłumacza... Przebrnęłam dopiero przez kilka rozdziałów więc na bierząco dopiszę uwagi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 23:21, 04 Paź 2006    Temat postu:

Ksążka miałaby zupełnie inny charakter gdyby nie częste nadużywanie słowa: wesoły... Wesołe Sherwood, wesoła Anglia... A jakaż ta Anglia wesoła...? z wiecznie przygnębiającą pogodą... a nie chodzi tu bynajmniej o atmosferę towarzyską... Często pada sformułowanie: coś... "w całej wesołej Anglii"... Uhm... tak... Tylko nie wiem kto tu jest wesoły... wyzyskiwany lud... czy nieszczęśliwi bogacze, którym ciągle mało... To mi się w tej książce nie bardzo podoba...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Nick_T

Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 21:37, 05 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
<...>nadużywanie słowa: wesoły... Wesołe Sherwood, wesoła Anglia... A jakaż ta Anglia wesoła...?


Lady M, określenie "Wesoła Anglia" jest pewną figurą i nie nalezy brać go dosłownie. To nazwa popularnego w pewnym okresie wyobrażenia przeszłości Anglii, odpowiadające mnie więcej greckiemu "wiekowi złotemu" - zgodnie z nim w czasach "Wesołej Anglii" ludzie żyli w pokoju i dostatku, bez wyzysku, niesprawiedliwości, wojen i kłótni.

Mit "Wesołej Anglii", choć wywodzi się ze średniowiecza, rozwijał się wraz ze społeczeństwem. Przez wieki przekształcał się powoli w utopijny obraz idyllicznej angielskiej prowincji, pełnej ludzi uprzejmych, nie gorączkujących się, pracowitych, a zarazem... no, właśnie "wesołych" :-)

Doskonały przykład "Wesołej Anglii", mimo innej nazwy, znajdziesz w "Hobbicie" i "Władcy Pierścieni". Nie powiem, gdzie - na pewno sama zgadniesz :-)

Pyle umieścił swoją opowieść o Robinie właśnie w tej idealnej, wspominanej nostalgicznie "Wesołej, starej Anglii". Mówisz, że wcale ta Anglia nie jest taka idealna? A jednak! Przyjżyj się uważnie: Tu niemal wszyscy ludzie są dobrzy ("weseli" - cieszący się życiem, takim jakie jest, chętni do pomocy, szybcy w zawieraniu przyjaźni, nie chowający urazy..) To zło jest wyjątkiem! Zauważ, że nawet król (a już szczególnie królowa) są jak najbardziej w porządku - co najwyżej "przekomarzają się" na swoim królewskim poziomie.
Jakże inaczej wygląda to w RoS czy Kraszewskim, że nie wspomnę już o Pacyńskim!

Ja sam nie lubię utopii. Z daleka pachną mi fałszem, nie mówiąc już o tym, że są po prostu nudne ;-) Dlatego właśnie Pyle nie przypadł mi do gustu - widzę, że Tobie też nie. Cóż, może należy żałować utraconej niewinności?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 23:04, 05 Paź 2006    Temat postu:

Nie... ja bardzo lubię Pyle'a... napisałam tylko, że książka miałaby inny charakter gdyby nie było słowa -wesoły... Zgadzam się z Tobą oczywiście... jednak rzecz w tym, ze ja preferuję realizm... Pyle to takie oderwanie od rzeczywistości... 100% fantastyka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pon 1:58, 11 Gru 2006    Temat postu:

Czytalam, mam w domu od dzieciństwa, nie rozumiem czego sie niektórzy czepiaja blond zarostu Robina Twisted Evil
U Kraszewskiego szeryf jest gruby i rudy o ile pamiętam co bylo dla mnie wiekszym zgrzytem.
I Will, który jest wymuskanym elegancikiem w szkarłatnym kaftanie i idzie przez gosciniec wachajac rózyczkę, ktorą trzyma w 2 palcach Twisted Evil (u Pyle'a)
A z Pyle'a pamiętam jeszcze humorystyczna scenę kiedy John wstępuje do knajpy a potem tłumaczy sie Robinowi, że myślal iż będzie lało a tamtem osłupiał bo niebo było bez jednej chmury...czego nie zrobi banita, żeby nie przepłukać gardziołka dobrym marcowym piwem Smile
Jeszcze brak Marion w bandzie...
Ksiażka ma swoje smaczki..polecam
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Herne

Gość


PostWysłany: Wto 20:39, 27 Mar 2007    Temat postu:

Nie pamiętam, czy 20 lat temu miewałem już jakieś uniesienia natury "wyższej", ale przeczytanie Pyle'a było dla mnie czymś zbliżonym, o czym przekonałem się wiele lat później. Rubaszność, figlarność, lekkość tego pisania ujęła mnie, potem zobaczyłem coś podobnego tylko w Errolu Flynnie, choć już może nie w tej skali... Hej, Robert, stary druhu tamtych lat, pamiętasz tę księgarenkę, nad którą wynajmowaliśmy ten pokój na poddaszu, czy pamiętasz ten kaflowy piec, ech, rozebrali go potem, bo nie mieścił się regał, ech, czemu tej starszej pani, tej uroczej staruszce, co nas gościła zmarło się wtedy, a jakże, ze starości... Pozostały tylko wspomnienia i autentyczny brak oryginału Howarda Pyle'a w domu, a o mało nie wyrzucili mnie wtedy z publicznej biblioteki - tak długo żem nie oddawał...
Powrót do góry

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jana

Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biała Podlaska
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pon 16:04, 20 Sie 2007    Temat postu:

Dostałam niedawno od koleżanki dość starey egzemplarz książki Pyle'a.

Stare wydanie bo z 1969 i śmierdzi starością.

Przeczytałam pierwszych 5 stron. Szybko się czyta, ale teraz musze skończyc książke która wczesniej zaczełam czytać.

Podzielęsuię wrażeniami gdy przeczytam więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pon 23:06, 20 Sie 2007    Temat postu:

Przyznam, że teraz czyta się to nieco gorzej niż dawniej za młodu... Ten urok jakby uleciał... co z samym serialem RoS jest już na szczęście niemożliwe...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 11:05, 21 Sie 2007    Temat postu:

A mi sie dobrze czyta Very Happy
Moze dlatego, ze mam sentyment do wszystkiego co ma związek z Robinem...a może az tak sie nie postarzałam jeszcze Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jana

Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biała Podlaska
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 21:07, 08 Lis 2007    Temat postu:

fatalnie sie czyta

chciałam czarów, tajemnicy, romansu (z Lady Marion oczywiście)

a tu beztroska kompania w zielonych mundurkach

ech Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 22:45, 08 Lis 2007    Temat postu:

No ja nie do końca jestem przekonana co do tej książki... kiedyś to owszem... robiła wrażenia na 10letniej Elficy... dziś dla mnie to zbyt radosna książeczka... Ale warto ją mieć na swoim koncie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
emanuel

Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Zabrze

PostWysłany: Wto 22:13, 01 Sty 2008    Temat postu:

to jest dobra powieść. gdyby nakręcili serial o Tomku Sawyerze w atmosferze Wiedźmina czy Harry Pottera, to pewnie młodzież też kręciłaby nosem, że książka kulawa...

O to w pewnym sensie chodzi, że RoS zmieniło na dobre przedstawianie tej legendy, dodała jej głębi, magiczności, kolorytu, powagi - kiedyś Robin to był taki nasz Janosik obecnie każdy oczekuje od niego mistyki, fantasy, gaszenia duchowych pożarów itp. itd.

Dobrze że nie widziałem jakiejś lokacji Robina w klimatach Matrix... Dopieroż by klęli na tę książkę Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Meteora

Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 19:36, 18 Cze 2008    Temat postu:

W zamierzchlych czasach zaczytywalam sie w tej pozycji...
Dopoki nie widzialam filmu to ta ksiazka byla dla mnie genialna,a Robin zdradzony przez siostry zakonne byl powodem do lez...
Teraz Wesola Anglia i Wesola Kompania budzi we mnie sentyment ale juz chyba za stara jestem na tego typu lekture...

"Tu pod tym glazem polozony,spoczal Lord Robert..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Literatura Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin