Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
The Power of Albion (Moc Albionu)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria III
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 8:55, 23 Cze 2008    Temat postu: The Power of Albion (Moc Albionu)

Zapraszam do dyskusji na temat odcinka The Power of Albion (Moc Albionu).

Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Pią 9:29, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
gieferg

Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 0:10, 04 Lip 2008    Temat postu:

Moc albionu to całkiem niezły odcinek. Lubię go za to, że nie jest jednym z odcinków których wydarzenia na dobrą sprawę nic nie zmieniają. Tu mamy kontynuację Syna Herna, dopiero w tym odcinku mamy ustalony nowy porządek - Robert staje się Robinem, a Marion ponownie dołącza do bandy. Niezły jest motyw z podwójną tożsamością Roberta, który tutaj jest jeszcze człowiekiem w kapturze bardziej na takiej zasadzie jak Bruce Wayne Batmanem Smile

W pewnym momencie jest scena kiedy Will i Nasir skaczą na konnych zołnierzy i widac wyraźnie, że nie są to Mark Ryan ani Ray Winstone tylko dublerzy Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Szymon

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 16:41, 12 Sie 2008    Temat postu:

Mi z kolei ta podwójna tożsamość Roberta skojarzyła się z Zorro Smile Z jednej strony mięczak elegancik, a z drugiej zamaskowany (zakapturzony) bohater.

"Moc Albionu" to ciekawy odcinek właśnie z tego względu, że porusza temat tożsamości "nowego" Robin Hooda. Czy Robert z Huntington jest już pełnoprawnym następcą Loxleya?
Fajna jest scena, w której Szeryf próbuje wymusić na Marion wyjawienie imienia nowego przywódcy banitów, a ta odpowiada: "His name is Robin Hood" Smile

Najbardziej podoba mi się jednak scena na samym początku, w której Marion chce przekazać Albion Robinowi, a ten odmawia. Ciekawy jest podtekst tej rozmowy, taki trochę erotyczny Smile Miałem wrażenie, że w scenie chodzi nie tyle o to, czy Robertowi wypada przyjąć miecz, ale raczej czy wypada mu... starać się o Marion. Robert mówi: "Nie mogę wziąć Albionu, należał do Niego. Może kiedyś..." - a w domyśle: "Wolałbym Ciebie zamiast tego miecza, ale wiem, że nie mogę. Przynajmniej na razie".

Bo tak naprawdę Robert został "pełnoprawnym Robin Hoodem" nie w momencie namaszczenia go przez Herna, ani otrzymania Albionu, ale dopiero wtedy, gdy zdobył serce Lady Marion Smile Po spełnieniu tego ostatniego i najważniejszego warunku nowy Robin uzyskał moją akceptację Smile

Tak to już z Robin Hoodami bywa, że bez Marion obejść się nie mogą Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 17:41, 12 Sie 2008    Temat postu:

Szymon:
Cytat:
Bo tak naprawdę Robert został "pełnoprawnym Robin Hoodem" nie w momencie namaszczenia go przez Herna, ani otrzymania Albionu, ale dopiero wtedy, gdy zdobył serce Lady Marion


Ciekawa teoria - sama bym na to nie wpadła Rolling Eyes
Ja jakoś zwsze myślałam, ze Robert zrozumiał, ze Albion należy do niego, gdy odkrył, ze nie może go zranić.
I zaakcepował siebie na miejscu Robina...
Sorki ale misja była trochę wazniejsza niz miłość...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Szymon

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 18:45, 13 Sie 2008    Temat postu:

Trufla napisał:
Szymon:
Cytat:
Bo tak naprawdę Robert został "pełnoprawnym Robin Hoodem" nie w momencie namaszczenia go przez Herna, ani otrzymania Albionu, ale dopiero wtedy, gdy zdobył serce Lady Marion


Ciekawa teoria - sama bym na to nie wpadła Rolling Eyes
Ja jakoś zwsze myślałam, ze Robert zrozumiał, ze Albion należy do niego, gdy odkrył, ze nie może go zranić.
I zaakcepował siebie na miejscu Robina...
Sorki ale misja była trochę wazniejsza niz miłość...


Nie no, pewnie, wszystko się zgadza. Dla Herna, czy gnębionej przez Szeryfa ludności kwestia ewentualnego związku Roberta z Marion nie miała znaczenia.

Chodzi mi raczej o to, że postać Robin Hooda w wersji Roberta z Huntington była jakaś taka „niekompletna”. Jako widz miałem wrażenie, że czegoś tej nowej historii o Robin Hoodzie brakuje. Niby wszystko OK, ale… bez Marion to nie to samo. I twórcy serialu zdawali sobie sprawę, że w którymś momencie trzeba ich połączyć. Robin niekochany przez Marion byłby jakiś taki „nierobinhoodowy”, „na pół gwizdka”. Trochę jakby uboższy na tle innych Robin Hoodów Wink A Robin, który troszczy się o swoją ukochaną wzbudza więcej sympatii, nieprawdaż?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Meteora

Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 20:30, 13 Sie 2008    Temat postu:

Zawsze mnie zastanawialo czy dla Roberta wazniejszym powodem przystapienia do banitow nie byla faktycznie Marion?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 10:56, 14 Sie 2008    Temat postu:

Meteora:
Cytat:
Zawsze mnie zastanawialo czy dla Roberta wazniejszym powodem przystapienia do banitow nie byla faktycznie Marion?


Marion niewątpliwie była powodem złamania się Roberta. Miał postanowienie, ze się do tego nie nadaje, nie miesza, że wybór Herna to pomyłka...a gdy Marion została porwana chciał ją ratowac i poprosił bandę o pomoc.

I potem poleciało.

Ale nie mozna na to patzyc w ten sposób, ze Robert był w bandzie dla baby...z czasem pojąl o co tak naprawdę chodzi.

Szymon - dla mnie Robin bez Marion nie jst mniej robinhoodowy Very Happy
Raczej banda bez Marion była niekompletna.
Choc faktycznie chcemy, żeby Marion pokochała Roberta......
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Szymon

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 23:59, 26 Sie 2008    Temat postu:

Meteora napisał:
Zawsze mnie zastanawialo czy dla Roberta wazniejszym powodem przystapienia do banitow nie byla faktycznie Marion?


W sumie taka była kolejność. Najpierw spodobała mu się Marion, a dopiero potem postanowił zostać Synem Herna żeby ją ratować. Też można spojrzeć na to w ten sposób.

Wszystkie te podteksty, gesty i spojrzenia, towarzyszące staraniom Roberta o Marion, dodają smaczku trzeciej serii Smile Scena, w której Marion chce przekazać Albion Robertowi, ma taki właśnie klimat. Ale jest jeszcze inna, chyba ciekawsza.

Pod koniec „Herne’s Son” banici żegnają się z Marion w Sherwood.

Marion: „Do you think they will accept you as a leader?”
Robert: “Would you?”

Marion nic nie odpowiedziała i odjechała. Ale spojrzenie Roberta jest bardzo wymowne Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
przykuta

Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wikipedia
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Sob 12:12, 27 Cze 2009    Temat postu:

Odcinek wypełnia pewną lukę. jest miecz, który jest ważny i coś z tym fantem trzeba zrobić. Poświęcony jest mu więc odcinek, choć w "Mieczach" i ostatnim odcinku drugiej serii jest on bardziej ważnym elementem. Tu jego "power" jest po prostu mniejszy. Nieco symboliczny, ale i magia w tej części jest inaczej traktowana - więcej symboliki, niż takiego bezpośredniego przełożenia mocy Herna. Poza tym - miecz, czy srebrna strzała wcześniej bardziej były związane z rogatym bogiem. Tu trochę idzie to w kierunku, jakby to ująć... kobiecej inicjacji.

Nie ujmując męskości blondasowi - on jest bardziej grzeczny, cywilizowany, stroniący od dzikiego męża. las to nie do końca jest miejsce dla niego. A Robert do końca czeka na akceptację Marion - w końcu do ślubu nie dochodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Kacha739

Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 22:51, 30 Maj 2010    Temat postu:

Trufla napisał:
Meteora:
Cytat:
Zawsze mnie zastanawialo czy dla Roberta wazniejszym powodem przystapienia do banitow nie byla faktycznie Marion?


Marion niewątpliwie była powodem złamania się Roberta. Miał postanowienie, ze się do tego nie nadaje, nie miesza, że wybór Herna to pomyłka...a gdy Marion została porwana chciał ją ratowac i poprosił bandę o pomoc.

I potem poleciało.

Ale nie mozna na to patzyc w ten sposób, ze Robert był w bandzie dla baby...z czasem pojąl o co tak naprawdę chodzi.

Szymon - dla mnie Robin bez Marion nie jst mniej robinhoodowy Very Happy


Raczej banda bez Marion była niekompletna.
Choc faktycznie chcemy, żeby Marion pokochała Roberta......


nic dodać nic ująć chociaż podobało mi się, że nie "rzucił" się na miecz od razu tylko stwierdził, że najpierw musi na niego zasłużyć


Ostatnio zmieniony przez Kacha739 dnia Nie 22:53, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Dyrr

Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piąty Dom
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 12:48, 01 Cze 2010    Temat postu:

Dla mnie odcinek średni. Spina ostatecznie fakt odrodzenia się Robina Hooda w Robercie. Na koniec powinny zabrzmieć fanfary i obwieścić - Syn Herna powrócił, a moce światła i ciemności są z nim:)
Choć robi to w zasadzie Herne:)

Fajny jest sposób oszukania Szeryfa, który w pewnym momencie przekonuje się do młodego Roberta i uznaje go za swego.
Fabuła lekko naciągana po tym, jak ginie Oliver i szeryf przypadkowo odkrywa jego pochówek. Sherwood małe nie było, a i z kilkoma zbrojnymi sobie polował po lesie, jakby banitów w nim po prostu nie było.
Dedukcja Szeryfa, że Marion ma coś wspólnego z tym wszystkim i zabranie jej od ojca - mocno naciągane.
No i zatruty bełt, którym dostaje Robert - od kiedy to byle bubki stosowały truciznę?!?
Nie jest tez wyjaśnione, po co królewski oprawca jedzie do Nottingam.
Will w Wickham świetny, jak zawsze, kiedy rozmawia z Tuckiem o gorączce.
No i po co banici jechali do Wickham, skoro mogli od razu sprowadzić Herna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 7:41, 02 Cze 2010    Temat postu:

Dyrr:
Cytat:
No i po co banici jechali do Wickham, skoro mogli od razu sprowadzić Herna?


No wynika z tego, że nie mogli - Hern pojawiał się kiedy chciał i raczej sam decydował o tym komu się objawi i kiedy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Dyrr

Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piąty Dom
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 7:50, 02 Cze 2010    Temat postu:

jak było trzeba, to Marion sama do niego polazła, więc chyba można byłoSmile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 8:04, 02 Cze 2010    Temat postu:

Dyrr napisał:
Fabuła lekko naciągana po tym, jak ginie Oliver i szeryf przypadkowo odkrywa jego pochówek. Sherwood małe nie było, a i z kilkoma zbrojnymi sobie polował po lesie, jakby banitów w nim po prostu nie było.
Dedukcja Szeryfa, że Marion ma coś wspólnego z tym wszystkim i zabranie jej od ojca - mocno naciągane.
No i zatruty bełt, którym dostaje Robert - od kiedy to byle bubki stosowały truciznę?!?
Nie jest tez wyjaśnione, po co królewski oprawca jedzie do Nottingam.
Will w Wickham świetny, jak zawsze, kiedy rozmawia z Tuckiem o gorączce.
No i po co banici jechali do Wickham, skoro mogli od razu sprowadzić Herna?


Masz rację, jest tu sporo "naciągnięć", ale w sumie całkiem znośnych Wink Co do oprawcy to zawsze znajdzie się dla takiego robota, tu bym się nie czepiał za bardzo Smile A czemu nie wezwali po prostu Herna? Bo w ten sposób nie byłoby dramatycznie Wink A sam się nie pojawił, bo na przykład mógł sobie popić i leżał w jaskini Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Dyrr

Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piąty Dom
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 8:46, 02 Cze 2010    Temat postu:

no tak, przecież Herne była alkoholikiem:)SmileSmile
pewnie jak zwykle urwał mu się film:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Kacha739

Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 10:46, 02 Cze 2010    Temat postu:

Czepiacie się szczegółów, w każdym odcinku czy to w 1 serii czy w 2 i 3 wszędzie są jakieś niedociągnięcia, a mimo to serial jest uwielbiany przez ludzi. To taka specyfika RoS, że mimo tych wad nadal jest kochany. To tyle Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 11:22, 02 Cze 2010    Temat postu:

Kacha739 napisał:
Czepiacie się szczegółów, w każdym odcinku czy to w 1 serii czy w 2 i 3 wszędzie są jakieś niedociągnięcia, a mimo to serial jest uwielbiany przez ludzi. To taka specyfika RoS, że mimo tych wad nadal jest kochany. To tyle Smile


Zdecydowanie się zgadzam, co nie znaczy, że nie można się głębiej zastanowić nad pewnymi szczegółami i że trzeba wszystko bezkrytycznie przyjmować Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Kacha739

Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 11:36, 02 Cze 2010    Temat postu:

mi tam raczej nic nie przeszkadza Smile jak coś uwielbiam to bezkrytycznie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 11:41, 02 Cze 2010    Temat postu:

Kacha739 napisał:
mi tam raczej nic nie przeszkadza Smile jak coś uwielbiam to bezkrytycznie Smile


Też uwielbiam, ale lubię także przeanalizować logiczność pewnych scen Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Dyrr

Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piąty Dom
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 11:49, 02 Cze 2010    Temat postu:

poza tym, po to jest forum, by rozważać wszelkie za i przeciw:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria III Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin