Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Normańskie prawo vs. saska sprawiedliwość...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Rozmowy w kapturze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Nick_T

Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 11:39, 12 Gru 2006    Temat postu: Normańskie prawo vs. saska sprawiedliwość...

...czyli: Czy banici działali w samoobronie? ;-)

Z okazji pojawienia się na forum aktywnej i silnej (przynajmniej medialnie) frakcji "niebieskich", myślę że warto zahaczyć o temat, który już kilka razy przewijał się gdzieś na peryferiach innych rozmów.

Dziś nieustraszeni bojownicy o wolność, równość i niepodległość dokonali kolejnego śmiałego ataku na siły okupanta. Atak zakończył się spektakularnym powodzeniem, obnażając bezradność lepiej uzbrojonego i liczniejszego wroga wobec determinacji i odwagi bojowników. Będziemy walczyć aż do ostatecznego zwycięstwa!

W dniu dzisiejszym grupa terrorystyczna dokonała kolejnego aktu bezprecedensowego barbarzyństwa. W wymierzonym w ludność cywilną ataku zginęło 15 osób, kolejne 20 w stanie ciężkim znajduje się w szpitalach. Siły bezpieczeństwa są już na tropie sprawców tej oburzającej zbrodni.

To samo wydarzenie, dwa punkty widzenia. Nie ważne, czy będzie to Al Dżazira i CNN, proklamacja RAAF i Die Tageszeitung czy BBC i "gadzinówka" z Generalnej Guberni, tak czy inaczej, obie strony usilnie starają się przekonać wszystkich dookoła, że to właśnie oni mają rację.

Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku RoS. Kiedy oglądamy serial, nie ma wątpliwości, kto jest dobry a kto zły, po czyjej stronie stoi Racja, Prawda, Dobro, Prawo i Sprawiedliwość oraz inne takie, pisane z dużej litery idee. Ale kiedy zgaśnie czar ekranu, można by zastanowić się, czy nie padliśmy przypadkiem ofiarą sprawnej propagandy...

Może na początek kilka pytań - jeszcze nie tez, po prostu rzeczy, nad którymi warto pomyśleć:

O co tak naprawdę walczył Robin i banici?
Jaką rolę w całym konflikcie grają kwestie narodowościowe? Czy chodzi o uwolnienie Anglii spod okupacji? Mój Szanowny Adwersarz z innego wątku wspominał kiedyś coś o saskiej ideologii Robina - co to jest?
Jaką rolę odgrywa pomoc ubogim? Czy gdyby Sasi wygrali z Normanami pod Hastings, los wieśniaków byłby lepszy? A może gorszy?
Kim jest tak naprawdę wróg i jaki jest ostateczny cel, do którego zmierzają banici, prowadzeni przez Herna i jego proroka, Robina?

A z drugiej strony:

Czy to, jak szeryf i reszta niebieskich traktują chłopów wynika z faktu, że owi chłopi to Sasi, czy raczej z tego, że to chłopi?
Czy wytłumaczenie "bo mi się tak podoba" (np. mam apetyt na dziczyznę) jest wystarczającym wyjaśnieniem, żeby łamać prawo i oczekiwać, że pozostanie się bezkarnym?
Wszyscy muszą płacić podatki. Dlaczego Wickham ma tego nie robić?
O czym świadczy fakt, że Wickham nadal stoi, chociaż jest to wioska zamieszkała przez ludzi o których wiadomo, że to buntownicy i którzy nie raz otwarcie występowali przeciw legalnej władzy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 12:33, 12 Gru 2006    Temat postu:

Jak dla mnie Robin walczył z przemocą i niesprawiedliwością a kwestie narodowościowe to już tło. To jeszcze zależy od wersji, bo np. w RoS jakos kwestie bycia Sasem czy Normanem są zepchnięte na drugi plan, a w książce Kraszewskiego uwydatnione.

Według mnie w RoS podkreślona jest walka między dobrem a złem (choć ciekawe jest stwierdzenie, że w Robinie siły jasnosci i ciemności sie równoważą,) więc chyba może to walka o równowagę?

U Kraszewskiego jednak jest ten wątek walki z Normandzkim najeźdżcą i znęcanie sie nas saskimi chłopami - to zależy czy traktujemy temat bardziej historycznie czy fantasy...?

Wygrana nie miałaby nic do rzeczy - zawsze byli panowie, którzy zdzierali z chłopa ostatnia skórę by np miec na wojowanie (patrzmy Ryszard Lwie Serce, który wraca do kraju by zgromadzic nowe wojsko a na tym cierpia chłopi utzymujący panów)...więc chłopi byliby traktowani źle niezależnie od tego kim byłby pan, no czasem pan mógłby mieć bardziej miłosierne serce.

Celem jest wg mnie walka z niesprawiedliwością panem mogącym zrobic chłopu wszystko, jednak ostateczny cel? Chyba go tu nie widzę, dowodem na to jest śmierć 1 Robina a potem jest kolejny i słowa szeryfa, ze to sie nigdy nie skończy....jeśli będzie kolejny wybraniec...celem jest walka sama w sobie...

Co do polowania - to glodni chłopi i banici musieli cos jeść, nie? Polowali bo nie mogli trawy jeść Twisted Evil

A Wickam? Przecież placili podatki, Robin ich ratował z opresji jak szeryf sobie nagle zażyczył kosmicznej sumy np po pobycie Johna u Meg...a czemu dalej stało to nie wiem. Jakby to było naprawde to nie miałoby szans stać Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Moya

Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gotyk na dotyk ;-)

PostWysłany: Śro 20:40, 13 Gru 2006    Temat postu: Re: Normańskie prawo vs. saska sprawiedliwość...

problemy techniczne,treść niżej

Ostatnio zmieniony przez Moya dnia Śro 20:46, 13 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Moya

Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gotyk na dotyk ;-)

PostWysłany: Śro 20:40, 13 Gru 2006    Temat postu: Re: Normańskie prawo vs. saska sprawiedliwość...

Nick_T napisał:
...czyli: Czy banici działali w samoobronie? Wink


aaaa!i ciekawe jak się biedna Marion uchowała...co szeryf słusznie zasugerował,a ja byłam wtedy mała i nie rozumiałam o co mu chodziło...pomijając fakt,że polskie tłumaczenie było...hmmm...


Nick_T napisał:
Z okazji pojawienia się na forum aktywnej i silnej (przynajmniej medialnie) frakcji "niebieskich", myślę że warto zahaczyć o temat, który już kilka razy przewijał się gdzieś na peryferiach innych rozmów.


no to haczmy,haczykujmy itd

Nick_T napisał:
Może na początek kilka pytań - jeszcze nie tez, po prostu rzeczy, nad którymi warto pomyśleć:

O co tak naprawdę walczył Robin i banici?


Tak naprawdę to walczyli o mit Smile Żeby ludzie wiedzieli,że zawsze jest ktoś kto ich uratuje z niedoli...czy to Robin,Andrzej czy Tadeusz Wink
Nie liczy się osoba tylko mit o walce w obronie uciśnionych...trąca ideologią...

Nick_T napisał:
Jaką rolę w całym konflikcie grają kwestie narodowościowe? Czy chodzi o uwolnienie Anglii spod okupacji? Mój Szanowny Adwersarz z innego wątku wspominał kiedyś coś o saskiej ideologii Robina - co to jest?


ja nie wiem co to saska ideologia....ale co do kwestii narodowościowych to już to kiedyś poruszaliśmy.Zauważcie,że jak trudno postronnym obserwatorom(ok historycznym ignorantom) domyślić się kto jest sasem kto normanem!?Gdyby robili serial jak Gibson swoje filmy...to zaraz byłoby widać o co chodzi i kto jest kim.

Nick_T napisał:
Jaką rolę odgrywa pomoc ubogim? Czy gdyby Sasi wygrali z Normanami pod Hastings, los wieśniaków byłby lepszy? A może gorszy?


Nie no los wieśniaków zawsze jest taki sam...wiem bo ze wsi jestem.

Nick_T napisał:
Kim jest tak naprawdę wróg i jaki jest ostateczny cel, do którego zmierzają banici, prowadzeni przez Herna i jego proroka, Robina?


ja zostaje przy swojej wersji z mitem.

Nick_T napisał:
A z drugiej strony:

Czy to, jak szeryf i reszta niebieskich traktują chłopów wynika z faktu, że owi chłopi to Sasi, czy raczej z tego, że to chłopi?


Nie dopisywałabym tu jakiejś wyjątkowej ideologii, chłopi to chłopi...Weź pod uwagę,że jeszcze w Polsce na początku XX wieku większosć mieszkańców wsi na pytanie o narodowość odpowiadało - tutejsi...pomijam ślązaków którzy są ślązakami a nie Polakami Wink

Nick_T napisał:
Czy wytłumaczenie "bo mi się tak podoba" (np. mam apetyt na dziczyznę) jest wystarczającym wyjaśnieniem, żeby łamać prawo i oczekiwać, że pozostanie się bezkarnym?


bo jestem głodny???

Nick_T napisał:
Wszyscy muszą płacić podatki. Dlaczego Wickham ma tego nie robić?
O czym świadczy fakt, że Wickham nadal stoi, chociaż jest to wioska zamieszkała przez ludzi o których wiadomo, że to buntownicy i którzy nie raz otwarcie występowali przeciw legalnej władzy?
Wink Wink

no właśnie,wątek Edka też już poruszaliśmy...może tym razem w szerszym gronie...
Edek jak wszyscy wiemy jest w miare inteligentny, sprytny,bezczelny i trzyma z zielonymi.Statystycznie raz na 3 odcinki ląduje w lochach...odbijają go i generalnie dalej uprawia kapuste.Myśle,że ta postać nie została doceniona.Przypominam,że jego synuś zdradził robina za co osobiście,na miejscu zielonych, Edka bym powiesiła....dla przykładu Wink
Co do tego ,że Wickham nadal stoi to również mam głebokie wątpliwości....why!?!?

NIKT słuchaj,a propos naszych rozmów, to trudno tu powiedzieć coś sensownego jeśli nie wiemy jaka jest konwencja.Tzn komentujemy serial,historie, książki?
Może proponuje coś pomiędzy.Ja zabieram się do pisania szerszej rozprawy o wizji średniowiecznej rzeczywistości fundowanej nam w środkach masowego przekazu.Może porównać to co dzieje się w serialu do tego co "faktycznie" było lub mogło być.
Pozdrowienia
Moya
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 22:18, 13 Gru 2006    Temat postu:

Moya napisała:
Cytat:
Tak naprawdę to walczyli o mit Żeby ludzie wiedzieli,że zawsze jest ktoś kto ich uratuje z niedoli...czy to Robin,Andrzej czy Tadeusz


Jednak się nie zgadzam, słowo mit mi tu niepasuje...trąci czymś co jest a jednak nikt w to nie wierzy...a Robin i jego banda chcieli być jak najbardziej "żywi" i blisko ludzi...skoro nie ma różnicy czy to Robin czy Andrzej to dlaczego Robert (blondas) przybrał imię Robin? I będąc kimś innym był dalej jakby tym samym synem Herna...?

Moya napisała:
Cytat:
Przypominam,że jego synuś zdradził robina za co osobiście,na miejscu zielonych, Edka bym powiesiła....


Mozesz przypomieć sytuacje bo jakoś mimo, ze ogladałam już kilka razy serial nie pamiętam, czegos takiego Twisted Evil

Z pozdrowieniami
Szkarłatna Trufla
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Moya

Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gotyk na dotyk ;-)

PostWysłany: Śro 22:40, 13 Gru 2006    Temat postu:

Trufla napisał:
Jednak się nie zgadzam, słowo mit mi tu niepasuje...trąci czymś co jest a jednak nikt w to nie wierzy...a Robin i jego banda chcieli być jak najbardziej "żywi" i blisko ludzi...skoro nie ma różnicy czy to Robin czy Andrzej to dlaczego Robert (blondas) przybrał imię Robin? I będąc kimś innym był dalej jakby tym samym synem Herna...?

Oj czuje,że szykuje nam się nowy wątek na forum
Rozumiem o co Ci chodzi...tylko terminu mit użyłam z rozmysłem.Wiadomo,że wiek XX dokonał pewnego spłaszczenia pojęcia mitu które uznano za synonim fałszu,bujdy,bajki dla 12 letnich dziewczynek.
To nie ma znaczenia czy Robin chciał być blisko ludzi.Jego działania, czy raczej wyobrażenia o nim wpisują się w mit obrońcy uciśnionych.

Napisałam Andrzej i Tadeusz,żeby nie używac nazwisk,myślałam,że może to niepoprawnie politycznie.Ale zobaczcie Lepper i Rydzyk są jak współcześni Robin Hoodzi...Niosą dobrą nowine,stają w obronie uciśnionych mas nawet łamią przy tym prawo!Idealny przykład.No cóż lud ich kocha!

A Robert przybrał imię Robin bo tu właśnie mamy do czynienia z mitem!!!
Bo świat można usensawniać odtwarzając mit...Robert przybrał imię Robin aby zachować ciągłość.Mit opowiada zawsze o wydarzeniach faktycznych,niesie ze sobą nadzieje, wiare czy to w nadejście Złotego Wieku czy też w nadejście człowieka - kapłana ,proroka który odmieni rzeczywistość i przedstawi wizje upragnionej sielskiej,anielskiej przyszłości.
Robina możemy uznać za tego proroka, Robert przyjmując jego imie,zwyczajnie wpisywał się w tą konwencje.
Mit powstaje gdy historia jest tylko zbiorem epizodów.Pewne fakty przestają być istotne, Robert czy Robin?Jakie to ma znaczenie?Dla ludu?Żadne.
Idealnie pokazano to w pierwszych odcinkach 3 serii....kiedy Szeryf mówi,że wystawienie ciała Robina nie miało sensu...ludzie i tak by nie wierzyli...Robin nie żyje, mit trwa.Niezależni kto tą mityczną sytuacje będzie odtwarzał,będzie "tym samym " Robinem.
Ups....lekuchno się rozpędziłam....mity to mój kucyk,mogę długo:-)
Moya napisała:


Trufla napisał:
Mozesz przypomieć sytuacje bo jakoś mimo, ze ogladałam już kilka razy serial nie pamiętam, czegos takiego Twisted Evil
Wink Wink

No bidulek wciągnął ich w pułapke,zabrał do wioski a tam już szeryf czekał...Dziecina tatusia chciała ratować, ludzki odruch,ale mógł się Robinowi wygadać....no tak,ale jak by go inaczej zabili?
Echhh...piękny ten odcinek był, pamiętam jak dziś jaka żałoba była w szkole podstawowej do której chodziłam....echhh stare dobre czasy!
Pozdrowienia
Moya pogromczyni mitów tfu, wyznawczyni Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 11:11, 14 Gru 2006    Temat postu:

No w takim "poważnym sensie" to mit jest tu dobrym słowem, muszę sie zgodzić, jednak dalej sugerujesz, że Robin robił to co robił by zbudować o sobie mit...A ja idealistycznie myślę, że robił to z innych powodow, celem byla ochrona sprawiedliwosci a nie budowanie mitu, czy legendy. To na pierwszym miejscu.
A, że legenda rosła przy okazji...Wolę słowo legenda Twisted Evil
Będę sie upierac, że lepsze Twisted Evil

Porównywanie Leppera czy Rydzyka, którzy są oszustami i bazuja na ludzkiej naiwności do Robina jest nie na miejscu. Rydzyk grabi emerytki, zeby jeździć nowym Maybachem - gwoli przypomnienia, czyli jego działalnosć rożni sie od działalnosci Robina Twisted Evil

Ok chłopiec zaciagnął Robina w pułapkę, ale pod presja i przymusem a za to jak tu sie mścić? No odcinek był naciagany ale już chyba był taki watek gdzieś, w sumie jakby chcieli cos takiego zrobić w Wickam to mogli od razu, nie dopiero w ktorymś tam odcinku
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Moya

Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gotyk na dotyk ;-)

PostWysłany: Czw 15:54, 14 Gru 2006    Temat postu:

Trufla napisał:
No w takim "poważnym sensie" to mit jest tu dobrym słowem, muszę sie zgodzić, jednak dalej sugerujesz, że Robin robił to co robił by zbudować o sobie mit...A ja idealistycznie myślę, że robił to z innych powodow, celem byla ochrona sprawiedliwosci a nie budowanie mitu, czy legendy. To na pierwszym miejscu.
A, że legenda rosła przy okazji...Wolę słowo legenda Twisted Evil
Będę sie upierac, że lepsze Twisted Evil

he he mit rozumiemy tylko w takim sensie tzn poważnym Wink
Przwrotnie zasugerowałam,że Robin działał i imię swego własnego mitu.Rzecz jasna nie był tego świadomy,mit stworzyli ludzie w opraciu o legendy....To,że Robin robił to co robił to właśnie mit, bo działanie w imie sprawiedliwości,równości powszechnego szczęścia itp.

Trufla napisał:
Porównywanie Leppera czy Rydzyka, którzy są oszustami i bazuja na ludzkiej naiwności do Robina jest nie na miejscu. Rydzyk grabi emerytki, zeby jeździć nowym Maybachem - gwoli przypomnienia, czyli jego działalnosć rożni sie od działalnosci Robina Twisted Evil

He he polityczna alergia? Wink
Spokojnie,odrobina dystansu do rzeczywistości się jednak przyda.Dla wielu osób w tym kraju ci panowie sa zbawicielami swiata....wiec nie na miejscu moze byc lżenie im Wink
Chciałam tylko pokazać jak to się ma do Robina...który z durgiej strony uwazany był za banite, morderce etc.

Trufla napisał:
Ok chłopiec zaciagnął Robina w pułapkę, ale pod presja i przymusem a za to jak tu sie mścić? No odcinek był naciagany ale już chyba był taki watek gdzieś, w sumie jakby chcieli cos takiego zrobić w Wickam to mogli od razu, nie dopiero w ktorymś tam odcinku
Wink Wink
Nie no jasne...ale mógł troche pomyśleć, wspomnieć Robinowi,pewie by inaczej to załatwili....tak,tak tak musiało być...ale co żalu mieć juz nie można....i tak jestem do dzieciaka uprzedzona! Wink
Pozdrawiam
Moya
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 0:18, 15 Gru 2006    Temat postu:

Moya napisała:
Cytat:
Wiadomo,że wiek XX dokonał pewnego spłaszczenia pojęcia mitu które uznano za synonim fałszu,bujdy,bajki dla 12 letnich dziewczynek.

O to mi chodziło mówiąc o micie rozumianym poważnie Smile

Moya napisała:

Cytat:
To,że Robin robił to co robił to właśnie mit, bo działanie w imie sprawiedliwości,równości powszechnego szczęścia itp.

Nie łapię - działanie w imię sprawiedliwości to chyba nie definicja mitu? Może działał raczej w imie mitu o sprawiedliwości?Tu mogłabym sie zgodzić

Moya napisała:
Cytat:
Dla wielu osób w tym kraju ci panowie sa zbawicielami swiata....wiec nie na miejscu moze byc lżenie im
Chciałam tylko pokazać jak to się ma do Robina...który z durgiej strony uwazany był za banite, morderce etc.


Czy ja komus lżyłam? Traktuję tych panów z przymrużeniem oka, dla wielu osób w tym kraju najważniejsze sa rzeczy dla mnie śmieszne, jestem ogólnie tolerancyjna - jednego nie toleruję - głupoty, a ci panowie jak i ich wyznawcy są...ok to nie forum o Rydzyku.

Będę dalej oponować przed porownywaniem Robina do tych panów, ok Robin i jego działalność mogła byc różnie rozumiana ale jest jedna różnica - wszyscy myślący widzą, że Rydzyk grabi dla siebie i wszyscy widzieli, że Robin oddaje biednym Laughing

A widzenie z dwóch stron - Robin mordował i szeryf też, grunt, że Robin nie mordował z głupoty, czy nienawiści, czy braku szacunku dla ludzkiego życia jak szeryf i panowie zabijajacy chłopów.

A syna Edwarda zostawmy w spokoju nie ma co roztrząsać chyba tego, ze scenarzysta musiał jakoś zamordować Robina i padło na biedego syna Edwarda Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Moya

Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gotyk na dotyk ;-)

PostWysłany: Pią 7:48, 15 Gru 2006    Temat postu:

He he ja Rydzyka i Leppera traktuje z większym jeszcze przymróżeniem,dlatego podałam ich za przykład.Kto wie,może oni też obrosną legenda i za pare wiekow będą o nich mówić jak o Robinie.Gdyby się tak poważnie zastanowić to nie ma co w ogóle porównywać bo każdy jest inny.Ale chodzi o jedną podstawową zasade....no właśnie..."nie wszyscy" uważają ,że to złodzieje.Rozumiesz o co mi chodziło?Dla wielu wielu wielu osób to takie Robin Hoody współczesne...w szerszym tego słowa rozumieniu (nie skupiajmy się tylko na tym,że Robin kradł pieniądze i oddawał biednym)
Wracając do tego mitu.Robin działał w imie sprawiedliwości i tym działaniem stworzył mit tego że ktoś w imie tej sprawiedliwości walczy...bo potem Robert bedąc Robinem podjął taką samą walkę,więc kontynuował dzieło,że tak szumnie powiem.Może to zbyt szerokie porównanie,ale tak jak w społecznościach pierwotnych mit jako ważny składnik życia,należało podtrzymywać,ciągle odtwarzać, tak i Robina mimo jego śmierci należyało "odtwarzać".Weźcie tu pod uwagę np Herna też ciekawy wątek.

He he a kto prosił o rozwinięcie wątku syna Edka? Wink Ja tam i tak go nienawidze i nie przyjmuje do wiadomości ,że Robin musiał zagrać w dynastycznym serialu i trzeba go było zabić Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 11:22, 15 Gru 2006    Temat postu:

Za parę wieków to ludzkość zginie...Robin to był gość jedyny w swoim rodzaju Twisted Evil
Ok, przyjmijmy, ze działał w imię mitu o sprawiedliwosci, Hern był jego guru....Tak samo stworzono mit i o Janosiku, Rob Royu...
No i ciekawe pytanie o cel, na początku stwierdziłam, że celem była ciągła walka, walka sama w sobie....a ty Moya twierdzisz, że celem było budowanie mitu?

Moya napisała:
Cytat:
nie skupiajmy się tylko na tym,że Robin kradł pieniądze i oddawał biednym)


Nie skupiam się tylko na tym, cały czas piszę, że to była walka o sprawiedliwość. A to co robią Rydzyk czy Lepper to manipulacja ludźmi.

Wiesz, dla wielu ludzi Rydzyk to nie Robin ale sam Hern jak juz tak dyskutujemy to nastawieniu ludu do tego "guru"

Moya napisała:
Cytat:
He he a kto prosił o rozwinięcie wątku syna Edka? Ja tam i tak go nienawidze i nie przyjmuje do wiadomości ,że Robin musiał zagrać w dynastycznym serialu i trzeba go było zabić


Wiem, że wszyscy teraz mnie rozszarpią, ale ja sie cieszę z tej śmierci Robina czarnego i wątku z następnym. Bo to właśnie nam pokazuje sens wszystkiego, całej walki, nadaje głębszego sensu całemu serialowi. Mam swoje prywatne powody, dla których traktuje wątek z reanimacja bandy ze sciśniętym sercem.

Moya zauważyłaś, że jakoś nikt inny nie dyskutuje, tylko my, a mógłby ktoś pozazać swój punkt widzenia..

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Biorg Janusson

Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Midgard

PostWysłany: Pią 16:40, 15 Gru 2006    Temat postu:

A wiecie co jest najlepsze????

Że kolesie stworzyli sobie RoSa ot...tak... z palca.... A my tu (i gdzie indziej też) wszyscy robimy z tego Bóg wie co... jakąś rzeczywistość alternatywną.... A może nawet obowiązującą - jedyną....

O co wlaczył Robin?

Proste - zemsta!!!!!!!!!! Kto zabił jego ojca???? Niebiescy! No to sigrrrrr (strzała w plecy)!!!!

Dorabiacie ideologię do czegoś, co jest jedynie wytworem TV!!! Żeby jeszcze bardziej Was pognębić dodam, że Święty Mikołaj nie istnieje a wszystkie prezeny porzucają rodzice!!! Razz

Biorg
Aaagrrrhhh... łup...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Ailleann

Gość


PostWysłany: Pią 16:50, 15 Gru 2006    Temat postu:

Kłamiesz, Biorg, może to Tobie kupowali prezenty rodzice- Mikołaj do Ciebie nie przychodził, bo byłeś niegrzeczny, o. A do nas przychodził i przychodzi nadal. Razz

btw- przeuroczy avek Very Happy
Powrót do góry

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Biorg Janusson

Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Midgard

PostWysłany: Pią 16:58, 15 Gru 2006    Temat postu:

Ailleann!

Jako poganin chyba nie wierzysz w katolickich świetych!!Święty Mikołaj nigdy nie istniał!

Biorg
Aaaagrrrhhh.... łup....
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 17:03, 15 Gru 2006    Temat postu:

Biorg napisał:
Cytat:
A wiecie co jest najlepsze????

Że kolesie stworzyli sobie RoSa ot...tak... z palca....


No właśnie nie z palca, bo legendy o obrońcach ucisnionych zawsze były( podałam nawet narodowe przyklady Twisted Evil )

Owszem dyskutujemy bardziej o serialu, gdzie zaprawili wszystko magią...ale co nas wszystkich w RoS tak fascynuje?

Mnie np właśnie ta walka z niesprawiedliwoscią...

Biorg napisał:
Cytat:
O co wlaczył Robin?

Proste - zemsta!!!!!!!!!!


Zemsta?To dlaczego miał zasady, których nie miał szeryf? taki szlachetny mściciel? Jakby zarzynał wszystkich z zemsty jak leci to nie byłoby właśnie legendy o sprawiedliwym obrońcy uciśnionych tylko o mścicielu...

A świety Mikołaj nie isnieje ale za to istnieją renifery...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Biorg Janusson

Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Midgard

PostWysłany: Pią 17:10, 15 Gru 2006    Temat postu:

Trufla...

Zasady u Robina off Sherwood wymyslisli scenarzyźci!!! Chyba sama przyznasz, że bliższy jest Ci koleś, który mści się za śmierć ojca niż papierowy bohater, który walczy o sprawiedliwość, walczy o chłopów (z którymi ma niewiele wspólnego), walczy za saską sprawiedliwość (pamiętając o saskiej niesprawiedliwości)....

A legendy o obrońcach ucieśnionycy miały się nijad od rzeczywistości....

Biorg

Aaaaggggrrrrhh.. łup......
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 17:26, 15 Gru 2006    Temat postu:

Wymyślili scenarzysci ale w oparciu o legendy i ballady, które jakos były miedzy ludźmi przez wieki...nie chodzi mi już tu o serial.

A tak w ogóle to jestem idealistką i chcę wierzyć w tego Robina, który ma misję, której moze do konca nie rozumie ale ja czuje...mam ja swoje powody...

A legendy na czymś sie buduje...nie powstają z niczego
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Biorg Janusson

Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Midgard

PostWysłany: Pią 17:35, 15 Gru 2006    Temat postu:

Trufla....

Twoje zdrowie!!


Nawet nie myśl... Czuj... Mścisz się za swoją rodzię.... Nie ważny jest kolor... tniesz... zrzucasz cięciwę.... kolor twojego CELU jest nieważny... jest niebieski... ale czy Ty sama jesteś innego koloru????

Biorg
Aaaaagggrhhhh.. łup...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 17:43, 15 Gru 2006    Temat postu:

hehe zapytałabym sie skąd mnie tak dobrze znasz ale sama sie określiłam porównujac sie do Willa Twisted Evil
Niech ci bedzie - jestem niebieska po stronie zielonych

Twoje zdrowie Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Biorg Janusson

Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Midgard

PostWysłany: Pią 18:03, 15 Gru 2006    Temat postu:

Jeszcze raz:

Twoje zdrowie...

Zanim zrzucisz cięciwę... zanim pomyślisz w kogo mierzysz... pomyśl kim byłaś... kim jeseś...

Jesteś Scarlet... jesteś mścielem...

Biorg

Aaaaaggggrrhhh... łup
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Rozmowy w kapturze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin