Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Lord of the Trees (Władca drzew)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria II
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 8:46, 23 Cze 2008    Temat postu: Lord of the Trees (Władca drzew)

Zapraszam do dyskusji na temat odcinka Lord of the Trees (Władca drzew).

Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Pią 9:20, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Czw 12:10, 26 Cze 2008    Temat postu:

Całkiem niezły odcinek, który zapamiętam głównie ze względu na:

- fajną postać Bertranda de Nivelle (bosko drwił z Gisburna Smile) oraz jego bandę najemników (zawsze lubiłem klimat "marcenaries", "dogs of war", "sellswords" - te wszystkie angielskie określenia własnie dotyczą najemników Smile);

- pokazanie ludzkiej twarzy Herne'a - tego, że może byc zraniony jak zwykły śmiertelnik.

- fajne walki banitów z najemnikami.

Więcej napiszę jak odświeżę sobie ten odcinek Smile


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Czw 12:11, 26 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 12:29, 01 Lip 2008    Temat postu:

Nowe spostrzeżenia po wczorajszym obejrzeniu tego odcinka.

Jeden z odcinków, w którym nie ma szeryfa.
Po raz pierwszy pojawia się postać Edwarda z Wickham.
Fajny jest dialog de Nivelle'a z Meg: "Lubisz przystojnych mężczyzn? Tak, a znasz jakiegoś?" Smile
Ciekawa rozmowa Willa z Robinem na temat: dlaczego Robin nie chce zabić Gisburna.
Nasir siedzący z dwoma panienkami Smile Tuck, do którego przyczepiła się jedna babka Smile
Fajna bitka banitów z najemnikami w karczmie.
Niezły trik de Nivelle'a, dzięki czemu wziął Marion jako zakładniczkę.

Ciekawostka: gdy do Wickham zbliżają się najemnicy, dziecko krzyczy "Father, father. Soldiers, soldiers" - tekst ściągnięty z 1. odcinka (mały Robin budzi ojca). Wydaje się, że wręcz zsamplowany, bo brzmi identycznie, jest wypowiedziany tym samym głosem.

Poważna kwestia: czy nie odnieśliście wrażenia, że twórcy serialu chcieli zasugerować dorosłym widzom, że niektóre kobiety z Wickham (w tym Meg) zostały zgwałcone? Szczególnie John wydaje się wyjątkowo wkur..., moim zdaniem zbyt mocno jak na sam siniak na twarzy Meg oraz uszkodzone święte drzewo i ogólny bajzel, który zostawili najemnicy. Serial jest również dla młodych widzów i tych rzeczy wprost nie chciano pokazać. Wielkie poruszenie banitów oraz wielki płacz dziewcząt w moim odczuciu ma to sugerować.

Teraz 2 rzeczy, które mi się nie podobają:

- Robin siedzący sam w karczmie, gdzie przybyła banda de Nivelle'a, a tymczasem reszta banitów czekająca pod karczmą. W tym momencie Robin, do którego podeszło 2 uzbrojonych typów był w ogromnym niebezpieczeństwie. Dlatego dla mnie to trochę głupi moment;
- najgłupsza scena spośród odcinków z Praedem: banici przebrani za kuglarzy zabawiają najemników, a potem ich atakują. Po pierwsze: jak do licha zdobyli te kretyńskie stroje (nie mieli na to czasu)? Gdyby było jakieś wytłumaczenie, że akurat spotkali kuglarzy i im gwizdneli stroje, to może jakoś bym to przebolał, ale to i tak głupie. Kiedy zdołali nauczyć się "choreografii" oraz wierszowanych tekstów? Jakim cudem najemnicy dali się tak podejść i nie rozpoznali banitów? Po prostu obciachowa scena. Można było jakoś inaczej wymyślić bezkrwawe pokonanie najemników.

Ogólnie bardzo dobry odcinek. Ocena byłaby wyższa, gdyby nie ta kretyńska scena z przebranymi banitami. Wówczas dałbym na pewno 5.

Moja ocena (w skali 1-6): 4+
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
gieferg

Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 13:43, 01 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
Ciekawostka: gdy do Wickham zbliżają się najemnicy, dziecko krzyczy "Father, father. Soldiers, soldiers" - tekst ściągnięty z 1. odcinka (mały Robin budzi ojca). Wydaje się, że wręcz zsamplowany, bo brzmi identycznie, jest wypowiedziany tym samym głosem.


To jest dokładnie to samo nagranie Smile czytałem gdzieś o tym.

Nie podoba mi się w tym odcinku jak pokazano cios kończący w zasadzie pojedynek Robina z de Nivellem. Rozumiem, że nie mogli pokazać krwi itd ale jakoś najczęscij udawało im się to pokazywać tak, że nie wyglądało tandetnie i sztucznie. Tutaj wygląda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 13:54, 01 Lip 2008    Temat postu:

gieferg napisał:
Nie podoba mi się w tym odcinku jak pokazano cios kończący w zasadzie pojedynek Robina z de Nivellem. Rozumiem, że nie mogli pokazać krwi itd ale jakoś najczęscij udawało im się to pokazywać tak, że nie wyglądało tandetnie i sztucznie. Tutaj wygląda.


Fakt, można się do tego przyczepić, podobnie jak do dość banalnego zakończenia - Robin strzela de Neville'owi w plecy. Ale i tak oceniam ten odcinek wysoko, jest fajny i ma klimat. Lubię go nawet mimo tej znienawidzonej przeze mnie sceny z banitami przebranymi za kuglarzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 15:06, 01 Lip 2008    Temat postu:

HoL:
Cytat:
Lubię go nawet mimo tej znienawidzonej przeze mnie sceny z banitami przebranymi za kuglarzy.


A ja ta scenę lubię - Jedyna rozrywka ludzi w sredniowieczu Very Happy
Co do przebran - tak wlasciwie to mozna by sie czepiac kazdej sceny - czemu nikt ich nie rozpoznal ale mysle ze mozemy sobie to darowac...przebieranki to klasyka robin hodowych historii i tak juz musi byc - oni sie przebieraja a glupi szeryf nie rozpoznal...mi to akurat nie przeszkadza...a co do tektu to zbyt ambitny nie byl i widac ze improwizowali sporo Very Happy
A przebrania tez ambitne nie byly - chochoł i worki Very Happy

Co do gwałcenia w odcinku - skoro JA na to nigdy nie wpadłam to ni sądze zeby cokolwiek w odcinku sugerowano Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 11:13, 04 Lip 2008    Temat postu:

gieferg napisał:
Cytat:
Ciekawostka: gdy do Wickham zbliżają się najemnicy, dziecko krzyczy "Father, father. Soldiers, soldiers" - tekst ściągnięty z 1. odcinka (mały Robin budzi ojca). Wydaje się, że wręcz zsamplowany, bo brzmi identycznie, jest wypowiedziany tym samym głosem.


To jest dokładnie to samo nagranie Smile czytałem gdzieś o tym.


Pewnie czytałeś o tym tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] , dziś to znalazłem:

" The same voice-over is used for young Robin running to Ailric in Robin Hood and the Sorcerer as that which is used in Lord of the Tree when Matthew runs into Wickham to announce the arrival of Gisburne and the Brabancons. Both boys call 'Father, father... soldiers, soldiers!' "


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Pią 11:13, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Szymon

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 17:30, 11 Lis 2008    Temat postu:

Głównym bohaterem tego odcinka jest Sherwood. Piękny, święty, magiczny, ale również niebezpieczny Las. Ładnie został sfilmowany w scenie, w której banici próbują wciągnąć w pułapkę ludzi Bertranda. Urzeka mnie zwłaszcza jeden kadr, kiedy Bertrand i Guy zatrzymują się na chwilę nad potokiem. Bertrand stwierdza: „Beautiful Forest” – i ma 100% racji! Smile
Cała fabuła tego odcinka kręci się jakby wokół tematu Sherwood. Ludzie z Lasu obchodzą swoje święto, które zamierza zakłócić „Gajowy Guy” rozdrażniony nadmiarem kłusownictwa. Gisburne chce także udowodnić, że to on rządzi Sherwood, mimo że nie ma o tym miejscu zielonego pojęcia.

W tym odcinku nabrałem nieco więcej sympatii do postaci opata. Od samego początku jest przeciwny rozróbom Gisburna i próbuje go ostrzec, najwyraźniej przeczuwając, co w trawie (a raczej w drzewach Smile ) piszczy.

Abbot: „Nie robiłbym niczego niemądrego, Gisburne. Sherwood to miejsce, w którym nie warto być po zmroku. (…) Nie mówimy tu o czarach, Gisburne! Dopóty przychodzą na msze, chrzczą dzieci, żenią się i zostają pochowani, jako chrześcijanie, nie obchodzi mnie, co poza tym robią. Lepiej więc daj sobie spokój, Gisburne. Albo przekonasz się, że stare bóstwa nie są tak martwe, jak Ci się to mogło wydawać!”
Gisburne: „Martwe? One nigdy nie istniały!”

Ostatecznie wychodzi na to, że Abbot miał jednak rację. Niedowiarek Gisburne nie usłuchał go i wtargnął ze swoimi zakapiorami do Sherwood, jak intruz, zakłócając ceremonię i profanując święte drzewo. W finale Drzewa się zemściły i przepędziły Gisburna Smile Fajnie została pokazana projekcja lęków Gisburna, w scenie, w której przerażony Guy błądzi po lesie. Pojawia się w nich Herne, Robin, Abbot i nieobecny Szeryf. Gisburne bodajże po raz pierwszy w serialu przeżywa niemiłą konfrontację z magią (podobne sytuacje spotykały go później w „Zaklęciu” i „Mocy Albionu”).
Zabawna jest scena, kiedy wystraszony Guy wraca do Nottingham i komentarz Abbota: „Ocalić Cię przed drzewami? Piłeś coś? Ostrzegałem Cię, prawda Gisburne?”.

Po tej lekcji Gajowy Guy chyba ostatecznie zrozumiał, że to nie on, lecz ktoś inny ma władzę nad Sherwood Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
ladyMarian

Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 21:51, 05 Mar 2009    Temat postu:

Ponieważ właśnie wczoraj oglądałam "Władcę drzew", będzie on pierwszym odcinkiem, który skomentuję.
Poszczególne częsci Robina (dwóch pierwszych serii konkretnie) dzielę na te, które lubię i uwielbiam (z pośrednią oceną - lubię bardzo Very Happy ). Ten zaliczam do lubianych bardzo; strasznie podoba mi się już pierwsza scena, kiedy "ludzie lasu" spotykają się z "ludźmi pól" - czytaj: wieśniakami. Jest taka ciepła, pokazuje serdeczne relacje między obydwoma stronami; w przypadku niektórych temperatura wzrasta dość znacznie, Nazira mam tu szczególnie na myśli, i jego maly harem, hiehie. Poza tym pojawia się też wątek jakiejś sympatii Willa (bo z dziewczyną, z ktorą się czule witał i żegnał, chyba coś go łączyło, nie?). Ogólnie wszystko wypada uroczo, do tego świetny "Antient Forest" Clannadu).
Sielankową atmosferę podtrzymują dalsze sceny harców przy ognisku; miło też zobaczyć wesoło pląsających banitow.

Podoba mi się też scena finalnego pojedynku między Robinem a tym, Jak - Mu - Tam, szczególnie ujęcie z góry; chociaż baardzo słabą stroną jest wspomniany już wyżej ostateczny "cios", przypominający trzeciorzędne filmy akcji. Nie wiem,czemu tego nie dopracowali - mogli pokazać to pod jakimś innym kątem, albo co... ja od biedy tłumaczę sobie, że Robin po prostu tak mocno machnął mieczem, że temu "złemu" dech zatkało (trochę naciągane, nie?)

I jeszcze odnosząc się do teorii spiskowej, którą wieki temu HoL (mam nadzieję,że nie masz nic przeciw skrótom Wink ) - jakiś czas temu też doszłam do wniosku, że w Wickham doszło do gwałtu. Kiedy ogladałam ten odcinek będąc niewinnym pacholęciem oczywiście takich skojarzeń nie mialam, ale teraz ta sugestia twórcow dość wyraźnie do mnie dotarła - po pierwsze wiadomo, jak zachowywali się zwykle najemnicy, po drugie - nie sądzę, żeby mała przepychanka wywołała u Johna aż taką złość: "zabiję tego, kto to zrobił". Po trzecie (chronologicznie - po piewsze) dla mnie sugestywny jest już początek sceny z awanturą pomiędzy Gisbunem a mieszkańcami Wickham, kiedy to najemnicy wyciągają kobiety z chałup. No nie wiem, ale jak dla mnie to na pewno do czegoś tam doszło...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Czw 22:05, 05 Mar 2009    Temat postu:

ladyMarian napisał:
I jeszcze odnosząc się do teorii spiskowej, którą wieki temu HoL (mam nadzieję,że nie masz nic przeciw skrótom Wink ) - jakiś czas temu też doszłam do wniosku, że w Wickham doszło do gwałtu. Kiedy ogladałam ten odcinek będąc niewinnym pacholęciem oczywiście takich skojarzeń nie mialam, ale teraz ta sugestia twórcow dość wyraźnie do mnie dotarła - po pierwsze wiadomo, jak zachowywali się zwykle najemnicy, po drugie - nie sądzę, żeby mała przepychanka wywołała u Johna aż taką złość: "zabiję tego, kto to zrobił". Po trzecie (chronologicznie - po piewsze) dla mnie sugestywny jest już początek sceny z awanturą pomiędzy Gisbunem a mieszkańcami Wickham, kiedy to najemnicy wyciągają kobiety z chałup. No nie wiem, ale jak dla mnie to na pewno do czegoś tam doszło...


Nie mam nic przeciwko skrótowi HoL - wszyscy tu tak o mnie piszą (i na dodatek nie raczyli się pytać o pozwolenie na to Wink).
Cieszę się, że podzielasz moje zdanie w tej poważnej kwestii. Twórcy serialu, jak już pisałem wcześniej, świetnie przemycili tę treść - dzieci tego nie zauważą, a dorośli odczytają to między wierszami (choć nie wszyscy, jak widać na przykład Trufla tak tego nie zrozumiała). Nie upieram się, że mam rację, ale tak interpretuję te sceny.


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Czw 22:06, 05 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 13:45, 06 Mar 2009    Temat postu:

HoL
Cytat:
(choć nie wszyscy, jak widać na przykład Trufla tak tego nie zrozumiała


Bo myśli Trufelki są czyste i niewinne jak i ona Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil

Muszę to jeszcze raz obejrzec Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 13:56, 06 Mar 2009    Temat postu:

Trufla napisał:
HoL
Cytat:
(choć nie wszyscy, jak widać na przykład Trufla tak tego nie zrozumiała


Bo myśli Trufelki są czyste i niewinne jak i ona Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil

Muszę to jeszcze raz obejrzec Cool


Wink

Właśnie, obejrzyj raz jeszcze i daj znać, czy zgadzasz się ze mną i ladyMarian, że coś może być jednak na rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Morgana

Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Sob 15:17, 07 Mar 2009    Temat postu:

Widzę, ze nie tylko ja miałam takie skojarzenie... Jako dziecko uważałam, ze najemnicy porządnie sprali dziewczyny z wioski i stąd ich płacz i złość banitów. Ale kiedy później oglądałam serial, doszłam do tych samych wniosków co Wy. Twórcy serialu nie mogli, ze względu na młodocianą część widowni, dosłownie powiedzieć co się stało w Wickham, ale aluzja jest czytelna dla dorosłego widza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Sob 20:54, 07 Mar 2009    Temat postu:

Morgana napisał:
Widzę, ze nie tylko ja miałam takie skojarzenie... Jako dziecko uważałam, ze najemnicy porządnie sprali dziewczyny z wioski i stąd ich płacz i złość banitów. Ale kiedy później oglądałam serial, doszłam do tych samych wniosków co Wy. Twórcy serialu nie mogli, ze względu na młodocianą część widowni, dosłownie powiedzieć co się stało w Wickham, ale aluzja jest czytelna dla dorosłego widza.


Ha, kolejna osoba podziela moje zdanie Wink Trufelko, teraz już możesz tylko przyznać nam rację Wink
A twórcy serialu faktycznie nie chcieli (i słusznie) pokazywać aż takiej brutalności, nie wyobrażam sobie w tym serialu sceny podobnej np. do sceny pacyfikacji wioski (w tym gwałtu) w polskim filmie "Demony Wojny" (jak ktoś ma mocne nerwy to polecam, moim zdaniem jeden z najlepszych polskich filmów po 1989 r.).
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 14:29, 08 Mar 2009    Temat postu:

Ja sie tam nie spieram kto ma racje - kazdy interpretuje pewne rzeczy na swoj sposob Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
przykuta

Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wikipedia
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 15:28, 25 Maj 2009    Temat postu:

Hound of Lucifer napisał:

- Robin siedzący sam w karczmie, gdzie przybyła banda de Nivelle'a, a tymczasem reszta banitów czekająca pod karczmą. W tym momencie Robin, do którego podeszło 2 uzbrojonych typów był w ogromnym niebezpieczeństwie. Dlatego dla mnie to trochę głupi moment;
- najgłupsza scena spośród odcinków z Praedem: banici przebrani za kuglarzy zabawiają najemników, a potem ich atakują. Po pierwsze: jak do licha zdobyli te kretyńskie stroje (nie mieli na to czasu)? Gdyby było jakieś wytłumaczenie, że akurat spotkali kuglarzy i im gwizdneli stroje, to może jakoś bym to przebolał, ale to i tak głupie. Kiedy zdołali nauczyć się "choreografii" oraz wierszowanych tekstów? Jakim cudem najemnicy dali się tak podejść i nie rozpoznali banitów? Po prostu obciachowa scena. Można było jakoś inaczej wymyślić bezkrwawe pokonanie najemników.


W RoS było sporo dowcipu, ale nie nazwałby tego obciachem. Stroje kuglarzy? te kilka szmat, które mogli wyciągnąć z każdego domu + nieco słomy? Przecież to nie jest świat, w którym są jacyś profesjonalni twórcy kultury i widzowie. W takie coś to się od święta chyba każde dziecko bawiło. Myślę, że po prostu odtwarzali coś, co widzieli wiele razy, a że byli kreatywni ... Wink

ten odcinek w całości miał jedno zadanie - pokazać, że killerów da się załatwić sprytem, szczególnie takich, którzy poza sytuacją walki zbytnio sprytni nie są Smile Nie mieli okazji wcześniej ich dobrze poznać, by ich rozpoznać. Podobnie jak nie rozpoznaje się uśmiechającego człowieka w autobusie, który za tobą stał i pewnie buchnął ci portfel. Poza tym Gisburne nie uprzedził kolegów (to byłby obciach), że spotkają trudnego przeciwnika, z którym on nie potrafi sobie poradzić.

Jakby to ująć - jeżeli goście mieli łatwą, rzeźnicką robotę, to ją robili. Gdy coś ich zaskakiwało - robili rybkę.


Ostatnio zmieniony przez przykuta dnia Pon 15:30, 25 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
BAJODEK11

Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 19:06, 11 Sty 2010    Temat postu:

Odcinek rewelacyjny fajny pomysł z świętem błogosławieństwa (coś nowego )

Lecz drażni mnie trochę postać Henra kim on tak wu gule jest bogiem czy człowiekiem i co właściwie wierzy Tuck który biesiadował razem z nimi
często też się odzywa słowami chroń nas Henr

pogaństwo
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jagaciarz

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Pon 21:39, 11 Sty 2010    Temat postu:

Właśnie w tym niedopowiedzeniu siła postaci Herna. Bardzo dobrze że do końca tego nie wyjaśniono. Niby człowiek, ale...kilka scen z różnych odcinków zdaje się temu przeczyć.

A Tuck jak to zwykle on miał w zwyczaju robił to co mu akurat pasowało. Skoro był z bandą to nie mógł nie czcić razem z bandą Herna (chodzi mi o współne spożywanie z "Herne protect us" na ustach), ale często jako jedyny dodawał "God bless you".
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Dyrr

Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piąty Dom
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 10:18, 19 Maj 2010    Temat postu:

Biorąc wszystkie za i przeciw, to jest jednak dobry odcinek.
Najemnicy przedstawieni zostali doskonale, tacy właśnie byli, grabili, pili, brali siłą kobiety - zwłaszcza wieśniaczki, które przecież i tak nie miały się do kogo zwrócić po sprawiedliwość.
Herne, Sherwood, ten wszechobecny animizm, czy też szamanizm - świetne. Zresztą nie ma co się dziwić, religia katolicka i dawna stara wiara przeplatały się ze sobą jeszcze przez długie wieki, jeśli dobrze pamiętam ślady obrzędów pogańskich na ziemiach polskich znajdywano jeszcze z okresu Oświecenia - ponad pół wieku od 966roku:)

Trochę razi ta dobroć, aż do przesady Banitów - nawet Will jakoś tak niemrawo w finałowej walce sobie poczynał - powinien tak ze dwóch czy trzech wysłać na tamten świat.

No i to, że już prawie każdy, chyba prócz Mucha, miał kogoś we wiosce - nawet Nazir, co wydaje się dziwne, bo Saracen, nawet "ucywilizowany" budził jednak strach, albo nieufność, zwłaszcza wśród ludu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 11:24, 19 Maj 2010    Temat postu:

Dyrr napisał:
Zresztą nie ma co się dziwić, religia katolicka i dawna stara wiara przeplatały się ze sobą jeszcze przez długie wieki, jeśli dobrze pamiętam ślady obrzędów pogańskich na ziemiach polskich znajdywano jeszcze z okresu Oświecenia - ponad pół wieku od 966roku:)


Chrześcijaństwo pełnymi garściami czerpało z religii pogańskich, nawet dziś bardzo dużo ich elementów jest obecnych w chrześcijaństwie.

Dyrr napisał:
No i to, że już prawie każdy, chyba prócz Mucha, miał kogoś we wiosce - nawet Nazir, co wydaje się dziwne, bo Saracen, nawet "ucywilizowany" budził jednak strach, albo nieufność, zwłaszcza wśród ludu.


Tu bym się nie czepiał. Nasir to sprawdzony przyjaciel mieszkańców Wickham, na dodatek jego nietypowa uroda mogła przyciągać amatorki egzotyki Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria II Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin