Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
The Enchantment (Zaklęcie)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria II
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 8:47, 23 Cze 2008    Temat postu: The Enchantment (Zaklęcie)

Zapraszam do dyskusji na temat odcinka The Enchantment (Zaklęcie).

Krótką wcześniejszą rozmowę na temat tego odcinka znajdziecie tutaj: http://www.robinofsherwood.fora.pl/serial-ogolnie,1/the-enchantment-tajemnicza-koncowka,219.html


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Pią 9:21, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 9:54, 01 Lip 2008    Temat postu:

Wczoraj obejrzałem ten odcinek i muszę stwierdzić, że jest chyba najsłabszy jeśli chodzi o serie z Praedem. Troszkę wieje nudą, za mało się dzieje, widok zaczarowanego Robina jakoś mnie drażni. Z pozytywów: fajny jest motyw błyskotliwego Ralpha, którego świetnie zapowiadającą się karierę kończy Gisburn Smile
Słaba jest końcówka - Herne łapiący w locie Srebrną Strzałę tuż przed tym, gdy miała ugodzić Robina. A najgorsze jest to, że nie wiemy co dalej dzieje się z baronem. Gdybym nie wiedział, że postać de Belleme'a już się nie pojawi w serialu, to jeszcze bym zrozumiał tę dziwną końcówkę i stawiałbym, że ten wątek zostanie jeszcze przedstawiony w jakimś odcinku. Tymczasem baron już się w serialu nie pojawia. Czyli co - stwierdził, że będzie sobie do końca życia spokojnie sam siedział w zamku i że lepiej się nie wychylać, bo jeszcze Robin go załatwi? A przecież można było de Belleme'a umieścić chyćby w odcinku "Miecze Waylanda", gdzie świetnie by pasował np. jako człowiek pociągający za sznurki w Sforze Lucyfera Smile

Moja ocena (w skali 1-6): 3
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 10:29, 01 Lip 2008    Temat postu:

A ja tam uważam, że dobrze iz nie szarpali postaci de Bellema - wystarczy, ze go wskrzesili...postac Lilith fajna- choc drazni mnie jej imie Very Happy
No i Robin w roli statystycznego faceta w szponach pozadania Twisted Evil
Ale odcinek nie jest moim ulubionym...

Zawsze zal mi Marion - no ale Robin mogł sie wytlumaczyć urokiem...inni wspolczesni panowie tego szczescia nie maja Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jagaciarz

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Pon 21:16, 14 Lip 2008    Temat postu:

Ja akurat lubię ten odcinek,ba- uważam za jeden z lepszych odcinków z "czarnym"- Praed nieźle gra obłąkanego, motyw Robina w szponach obcej niewiasty jak wspomniała Trufla też fajny.
Powrót Bellema-może być, choć rzeczywiście w pierwszym odcinku był jakby bardziej przekonujący.Ale wątek jego powrotu poprowadzony ciekawie.
Poza tym świetne sceny z Gisburnem i Szeryfem(zwłaszcza przerażenie Szeryfa-mistrzostwo!!!).

Walka na zamku też przednia, a moim ulubionym motywem odcinka jest "realizm" Willa w odniesieniu do przestrachu i "zabobonów" części bandy,zwłaszcza Johna. No i obłąkany Robin zaprawiający Willa z otwartej:)Smile.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
brunhilda1984

Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Sob 17:29, 02 Sie 2008    Temat postu:

Trufla napisał:
postac Lilith fajna- choc drazni mnie jej imie Very Happy
No i Robin w roli statystycznego faceta w szponach pozadania Twisted Evil
Ale odcinek nie jest moim ulubionym...

Zawsze zal mi Marion - no ale Robin mogł sie wytlumaczyć urokiem...inni wspolczesni panowie tego szczescia nie maja Very Happy


Uważam, że Lilith kojarzy się ze złem, chociażby w Biblii. To imię świetnie pasuje do postaci, zajmującej sie czarami i okultyzmem... Ale z drugiej strony uważam, że w tym imieniu jest dużo więcej złej energii, czego nie posiadała Lilith w RoS. Niby zła, ale mogłaby postarać sie, aby być gorszą.
A Marion- wkurza mnie tą swoją płaczliwością... Nie wychodzi jej to najlepiej. Zawsze zastanawiam się czy nie głupio było Judi grać płaczącą Marion przy tylu chłopakach... Zupełnie aromantycznie jej to wychodziło...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Ailleann

Gość


PostWysłany: Sob 18:51, 02 Sie 2008    Temat postu:

brunhilda1984 napisał:
Zupełnie aromantycznie jej to wychodziło...

Ktoś jeszcze poza mną przeczytał "aromatycznie"? Very Happy
Powrót do góry

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
brunhilda1984

Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Sob 19:22, 02 Sie 2008    Temat postu:

Ailleann napisał:

Ktoś jeszcze poza mną przeczytał "aromatycznie"? Very Happy


Heh. Tak to jest z moimi neologizmami.... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 10:47, 03 Sie 2008    Temat postu:

Dla mnie Lilith to imię, ktorego nie powinna mieć byle jaka baba - o to mi chodziło...

Cytat:
A Marion- wkurza mnie tą swoją płaczliwością... Nie wychodzi jej to najlepiej. Zawsze zastanawiam się czy nie głupio było Judi grać płaczącą Marion przy tylu chłopakach... Zupełnie aromantycznie jej to wychodziło...


Jak spedzała czas z tymi chłopakami to i przy nich płakała - co w tym dziwnego?
A co to znaczy aromantycznie? Razz

Cytat:
Niby zła, ale mogłaby postarać sie, aby być gorszą.


I niby co miala jeszcze robić prócz wskrzeszania de Bellema, chęci zabicia Robina i rzucania uroków? Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Trufla dnia Nie 10:49, 03 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
brunhilda1984

Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 12:37, 03 Sie 2008    Temat postu:

Trufla napisał:

A co to znaczy aromantycznie? Razz

I niby co miala jeszcze robić prócz wskrzeszania de Bellema, chęci zabicia Robina i rzucania uroków? Twisted Evil


Heh- aromantycznie może być skrótem od antyromantycznie:)

A Lilith mogłaby być bardziej niegrzeczną dziewczynkąVery Happy Wytęż wyobraźnię trufelko Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 14:39, 03 Sie 2008    Temat postu:

Wyteżam i przychodzi mi na myśl postać z filmu Tarantino Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
rettever

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 9:34, 04 Sie 2008    Temat postu:

dla mnie ten odcinek tez jest slaby. jakos tak nie ma w nim tego uroku chociaz i tak mi sie podoba bo to RoS Wink. Troche mnie wkurza gra robina jako opentanego. HoL masz racje ta koncowka z ta strzala jest najbardziej bezsensowna ;/. Jakos brakuje w tym smaku a i nie wiadomo co z baronem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 10:33, 04 Sie 2008    Temat postu:

rettever napisał:
HoL masz racje ta koncowka z ta strzala jest najbardziej bezsensowna ;/. Jakos brakuje w tym smaku


Po prostu to złapanie strzały przez Herne'a jest dla mnie trochę tandetne i bez pomysłu, scenarzysta zupełnie nie wiedział jak z tego wybrnąć i sprawić, by Robin przeżył w tej sytuacji.
Co do mojego wcześniejszego pomysłu, że de Belleme'a możnaby umieścić np. w "Mieczach Waylanda" to trochę się zagalopowałem, bo według prawidłowej kolejności "Miecze..." są przed "Zaklęciem", a po "Zaklęciu" jest już "Największy wróg". Ale w 3. serii baron mógłby wystąpić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
rettever

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 14:05, 04 Sie 2008    Temat postu:

ten odcinek jakos ma malo ikry w sobie. ten baron zostal wskrzeszony i ta akcja z ta strzala. jakos tak zawsze gdy to ogladam to czuje niedosyt. ta cala lilith tez mi tam nie pasuje.

moja ocena 1-6 = 3
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 14:20, 04 Sie 2008    Temat postu:

rettever napisał:
ten odcinek jakos ma malo ikry w sobie. ten baron zostal wskrzeszony i ta akcja z ta strzala. jakos tak zawsze gdy to ogladam to czuje niedosyt. ta cala lilith tez mi tam nie pasuje.

moja ocena 1-6 = 3


Zgoda w 100%, nawet identyczne oceny daliśmy Smile Lilith jeszcze może być, ale ogłupiały Robin z kretyńskim wyrazem twarzy działa mi na nerwy Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
rettever

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 14:26, 04 Sie 2008    Temat postu:

Hound of Lucifer napisał:


Zgoda w 100%, nawet identyczne oceny daliśmy Smile Lilith jeszcze może być, ale ogłupiały Robin z kretyńskim wyrazem twarzy działa mi na nerwy Wink


no tak tak. wtedy jak go powalili na ziemie a on takie machy strzelal. ehhh to by mogli wyrzucic z tego odcinka. ale za to scenka jak byl przywiazany do drzewa byla juz lepsza. spokojna rozmowa z tym na M. nie wiem jak sie pisze jego imie po eng Wink. Muth ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 14:31, 04 Sie 2008    Temat postu:

rettever napisał:
spokojna rozmowa z tym na M. nie wiem jak sie pisze jego imie po eng Wink. Muth ?


Much.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Morgana

Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 0:49, 08 Mar 2009    Temat postu:

Też zastanawiało mnie "zawieszenie w próżni" ożywionego barona. A potem przeczytałam, że twórcy serialu planowali kontynuować wątek walki Robina i Bellema i gdyby nie to, że Michael Praed postanowił wybrać się na Broadway, mielibyśmy szansę zobaczyć rozgrywkę banitów z baronem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Nie 11:14, 08 Mar 2009    Temat postu:

Morgana napisał:
Też zastanawiało mnie "zawieszenie w próżni" ożywionego barona. A potem przeczytałam, że twórcy serialu planowali kontynuować wątek walki Robina i Bellema i gdyby nie to, że Michael Praed postanowił wybrać się na Broadway, mielibyśmy szansę zobaczyć rozgrywkę banitów z baronem.


Nie widzę przeszkód dlaczego baron nie mógłby walczyć z "białym" Robinem. Po prostu albo twórcy serialu zapomnieli o postaci barona albo nie mieli już na nią pomysłów, a szkoda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
ladyMarian

Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 0:37, 11 Mar 2009    Temat postu:

Jestem na świeżo po tym odcinku, oglądalam go specjalnie pod kątem Waszych, niezbyt w wiekszości przychylnych, opinii, i jednak dochodzę do wniosku, że nie jest najgorszy. Ujęłabym to tak: miał zadatki na naprawdę dobry, tylko niedopradowano paru szczegółów, szczególnie zaś - zakończenia (nie ma sensu powtarzać, bo sporo o tym napisaliście powyżej).
Do Marion nie mam żadnych uwag (trudno dziwić sie jej kiepskiemu nastrojowi, żadna kobieta nie jest zbyt szczęśliwa, gdy na horyzoncie pojawia się ta trzecia). Już bardziej drażnil mnie zbaraniały Robin, chociaż trzeba mu przyznać, że rozmowe z Mutchem przeprowadził po mistrzowsku (ta zmiana głosu i nawiedzone spojrzenie Very Happy).
Z plusów jeszcze wymieniłabym scenę, gdy Marion płynie łodzią do Herne'a (jest w niej jakiś klimat), i walkę na zamku.
Średnio podoba mi się natomiast Lilith - jak dla mnie to od razu przywodzi na myśl Horpynę z Ogniem i Mieczem, hehe. Taką postawną babę z kogutem na glowie Very Happy Ewentualnie jakąś Walkirię. Raczej nie była typem kobiety, dla której mężczyzna traci głowę (chociaż temu pomogły oczywiście czary), a w rzeczywistości mogłaby być dużo bardziej kusicielska i niebezpieczna.
Gdyby tylko dopracowali zakonczenie, to naprawdę nie byłoby źle. Może jakiś pojedynek między Hernem a Baronem? Very Happy Bo tak to naprawdę trudno uwierzyć, że obaj - Robin i Baron zostawili się w spokoju i poszli swoimi drogami.


Ostatnio zmieniony przez ladyMarian dnia Śro 0:40, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Sailor

Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Sob 19:23, 16 Maj 2009    Temat postu:

ja bardzo lubię ten odcinek, może ze wzgledu na wspomnienia z dzieciństwa...
nie uważam, że jest słaby, dla mnie takim jest Lord of Trees na którym trochę się nudzę

pomysł z opętaniem Robina przez wiedźmę i powrotem Belleme'a jest bardzo dobry, bo to świetna postać
ale zgadzam się co do zakończenia, trochę rozczarowuje; napięcie rośnie, Robinowi grozi niebezpieczeństwo itp. a tymczasem Herne po prostu łapie strzałę i koniec. Mogli wymyśleć coś lepszego.
Z drugiej strony jednak chyba nie po to wskrzeszano barona, by kilka minut później Robin miałby go znowu zabić.

co do dalszych losów barona to...hm, może niech sobie żyje dalej Cool bo wydaje mi się, że kolejny z nim epizod to już byłoby za wiele

zastanawim się tylko po co własciwie Belleme wzywał szeryfa? tylko po to, by się mu pokazać? trochę niedokończony wątek bo później szeryf szybko odjechał z zamku
tak czy inaczej rozmowa barona z szeryfem jest fajna, podobnie jak moment w którym Belleme pokazuje się Gisburne'owi (w towarzystwie muzyki z początku Mieczy Wylanda Cool ) cool Cool

ps. i jeszcze szeryf świetnie czytał relcję z przesłuchania Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria II Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin