Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
The Swords of Wayland (Miecze Waylanda)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria II
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 8:49, 23 Cze 2008    Temat postu: The Swords of Wayland (Miecze Waylanda)

Zapraszam do dyskusji na temat dwuczęściowego odcinka The Swords of Wayland (Miecze Waylanda).

Krótką wcześniejszą rozmowę na temat tego odcinka znajdziecie tutaj:
http://www.robinofsherwood.fora.pl/serial-ogolnie,1/najbardziej-niesamowity-odcinek-czyli-swords-of-wayland,212.html


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Pią 9:23, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
gregor.80

Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 21:15, 24 Cze 2008    Temat postu:

Zawsze kiedy mam zamiar obejrzec RoS,siegam wlasnie po ten odcinek (odcinki).Potem mysle zaraz,zaraz przeciez niedawno to widzialem i mimo wszystko.......ogladam ponownie.Dlaczego ten odcinek jest wyjatkowy?,chyba Jagaciarz i Hound napisali na ten temat wszystko-nic dodac,nic ujac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 21:53, 24 Cze 2008    Temat postu:

gregor.80 napisał:
Zawsze kiedy mam zamiar obejrzec RoS,siegam wlasnie po ten odcinek (odcinki).Potem mysle zaraz,zaraz przeciez niedawno to widzialem i mimo wszystko.......ogladam ponownie.Dlaczego ten odcinek jest wyjatkowy?,chyba Jagaciarz i Hound napisali na ten temat wszystko-nic dodac,nic ujac.


Heh, mam tak samo Smile Najczęściej oglądany przeze mnie odcinek... gdy mam ochotę obejrzeć "dowolny" odcinek RoS, często wybieram "Miecze Waylanda". I ciągle mi się nie nudzi, absolutne mistrzostwo, niedościgniony ideał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jana

Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biała Podlaska
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 22:42, 29 Cze 2008    Temat postu:

Ten odcinek, a raczej odcinki, najlepiej zapamiętałam z dzieciństwa.

Nazwy mieczy, przebrane konie i to czerwone światło, które dodawało tajemniczości.

Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Czw 17:56, 03 Lip 2008    Temat postu:

Jak już dobrze wiecie (powtarzam to do znudzenia Smile) jest to mój ulubiony odcinek (szczególnie 1. część jest rewelacyjna). Właśnie obejrzałem go po raz kolejny po to, by poszukać dziury w całym Smile Tak więc tym razem, dla odmiany, będę się trochę czepiał Smile

- najlepszy dialog całego serialu:

"Gareth: Braciszek Tuck. Faktycznie jesteś mnichem.
Tuck: Wiem" Laughing

- gdyby się tak lepiej zastanowić, istnienie takiego tajnego stowarzyszenie jak Loża Lucyfera baaardzo trudno byłoby utrzymać w tajemnicy;

- gdy widzimy Sforę Lucyfera, na raz pokazanych jest najwyżej 6 jeźdźców. Natomiast ja, dokładnie oglądając scenę walki w wiosce naliczyłem, że musiało być ich co najmniej 10, bo 8 zginęło w walce, 1 został pojmany (James, który potem popełnia samobójstwo), a 1 ucieka (Adam Młynarz);

- czemu mieszkańcy wiosek napadanych przez Sforę Lucyfera nie szukali pomocy u lokalnych władz? Od biedy można to tłumaczyć tak, że ludzie bali się, że im nie uwierzą, wyśmieją i wypędzą lub myśleli, że zwykli żołnierze nie są w stanie pokonać demonów. Ale czemu w takim razie posłano po Robina?

- żołnierze earla dotarli w okolice Uffcombe w ekspresowym tempie. Adam po walce udał się od razu do Ravenscar, następnie Morgwyn napisała list do earla z prośbą o pomoc. Robin ruszył do Adama krótko po walce i zastał go. Długo tam nie zabawił, a już pojawili się żołnierze. W tym wypadku czas został mocno naciągnięty Smile

- do wychodzącego z Gwydion Tucka wyszedł z lasu John. Dobrze widział to strażnik, ale nie wydało mu się to podejrzane;

- stara baba pilnująca drzwi do komnaty Marion - gdy Marion wychodzi widać, że baba nie śpi, udaje tylko. Czemu nie poszła za Marion i nie zrobiła rabanu podczas uwalniania Robina? Potem widzimy ją tylko przed chwilę, gddy earl mówi jej, by uciszyła uderzajacego w dzwon;

- dziwna scena - zakonnica w masce, która stała za Robinem (ale on odwrócił się w jej stronę) dostała z łuku w plecy (od biedy można tłumaczyć, że zdecydowała się uciekać i wezwać pomoc, a nie walczyć, dlatego dostała w plecy);

- klatka, w której uwięzieni są banici rozwala się przy upadku z małej wysokości;

- banici bez słów wiedzieli, że muszą zniszczyć w "wazonie" z ogniem 6 mieczy Waylanda, którymi walczyli. Zresztą po co w sumie niszczyli wszystkie (oprócz Albionu)? Teoretycznie zniszczenie jednego by wystarczyło, już wtedy nie dałoby się przywołać Lucyfera;

- nie do końca wiemy, co stało się z Morgwyn. Na końcu leży w płytkiej wodzie, a jeźdźcy, którzy z nią uciekali zniknęli. Nie jestem pewien jak to interpretować.

Oczywiście to wszystko nie zmienia faktu, że moim zdaniem jest to najlepszy odcinek serialu.

Moja ocena (w skali 1-6): 6

Na koniec ciekawostka. Sztandar Morgwyn z Ravenscar został zlicytowany w sierpniu 1997 r. podczas konwentu Silver Arrow (1. z 4, które dotychczas się odbyły z tego cyklu). Na zdjęciu Phil Rose ze sztandarem:

Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
gregor.80

Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 19:23, 03 Lip 2008    Temat postu:

He he co do tej starej baby (wyglad tragiczny,tylko wrogowi zyczyc takiej np; tesciowej),to wydaje mi sie ze nie reagowala na wyjscie Marion z komnaty bo Earl jej tak kazal.Pewnie wiedzial ze Marion jest nieobliczalna i dla ukochanego zrobi wszystko,łacznie z uwolnieniem go.Dlatego tez kazal uciszyc dzwon i co za tym idzie pozwolil im odejsc.Dalej sprawa o ktorej wspomniales wczesniej braciszek Tuck i John wychodzacy z lasu,mnie takze to nie pasuje bo straznik o ile sie nie myle widzial Malego i powinien zareagowac.Sprawa z klatka-racja,skoro rozbija sie po upadku z malej wysokosci to oznacza ze byla slaba,skoro tak to banici mogli ja bez problemu polamac i wyjsc na zewnatrz.Co do wrzucenia mieczy do "dziury" z ogniem to tez dziwne bo Robin krzyknal tylko "miecze",a wszyscy wiedzieli ze trzeba je wrzucic.Jezeli chodzi o Morgwyn to sprawa jej losow nie zostala wyjasniona,zostala sama wiec moze poszla sie wykapac w morzu,albo gdzies do karczmy zeby "zalac" sie po porazce-nie wiadomo.Oj rozbieramy ten serial na czesci pierwsze Very Happy ,jak dalej bedzie wychodzilo na wierzch tyle wpadek to chyba zaczne ogladac...Klan Laughing ,albo obrady sejmu Very Happy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Czw 22:15, 03 Lip 2008    Temat postu:

Może nie każdy odcinek RoS, ale ten na pewno jest wart rozebrania na części pierwsze i interpretowania każdego gestu (no tu to już żartuję Smile). Wydaje mi się, że Morgwyn jednak umiera, bo leży bez ruchu w wodzie z tym, że nie wiadomo do końca co jest przyczyną śmierci - niby mogła się samobójczo utopić nawet w tej płytkiej wodzie albo złe moce ukarały ją za porażkę (Lucyfer, który już prawie się pojawił w ludzkiej postaci mógł być mocno wkurzony nieudanym przywoływaniem jego skromnej osoby Smile). Ale tę sprawę można interpretować różnie.

gregor.80 napisał:
He he co do tej starej baby (wyglad tragiczny,tylko wrogowi zyczyc takiej np; tesciowej),to wydaje mi sie ze nie reagowala na wyjscie Marion z komnaty bo Earl jej tak kazal.Pewnie wiedzial ze Marion jest nieobliczalna i dla ukochanego zrobi wszystko,łacznie z uwolnieniem go.Dlatego tez kazal uciszyc dzwon i co za tym idzie pozwolil im odejsc.Dalej sprawa o ktorej wspomniales wczesniej braciszek Tuck i John wychodzacy z lasu,mnie takze to nie pasuje bo straznik o ile sie nie myle widzial Malego i powinien zareagowac.


Hmm, można przyjąć Twoje wytłumaczenie braku interwencji ze strony starej baby Smile Pamiętajmy, że earl zdecydowanie nie przeszkadzał w ucieczce, kazał nawet strzelać ponad głowami uciekających Robina i Marion (tylko po co wogóle strzelali, zawsze ktoś mógł przypadkiem trafić...).
Co do Tucka i Johna wychodzącego z lasu to wyraźnie widać, że strażnik w pewnym momencie patrzy dokładnie w ich stronę. Gdyby tam nie popatrzył, to bym się mniej czepiał tej sceny Smile


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Czw 22:25, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
gieferg

Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 23:50, 03 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
- nie do końca wiemy, co stało się z Morgwyn. Na końcu leży w płytkiej wodzie, a jeźdźcy, którzy z nią uciekali zniknęli. Nie jestem pewien jak to interpretować.


Ja np nigdy nie interpretowałem tego tak, że oni z nią uciekają, a raczej je ją gonią (nie wiem po co, może żeby ją ukarać że zawiodła), tak to rozumiałem jak oglądałem to o raz drugi mając lat 10 (bo pierwszego oglądania w połowie lat 80-tych to w ogóle nie pamiętam) a potem już się nad tym nie zastanawiałem, a teraz to sam już nie wiem, muszę jeszcze raz obejrzeć. jednak to, że wszyscy jada konno a Morgwyn na piechotę jakoś mi nie pasuje do wspólnego uciekania...


Ostatnio zmieniony przez gieferg dnia Czw 23:51, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 6:09, 04 Lip 2008    Temat postu:

gieferg napisał:
Cytat:
- nie do końca wiemy, co stało się z Morgwyn. Na końcu leży w płytkiej wodzie, a jeźdźcy, którzy z nią uciekali zniknęli. Nie jestem pewien jak to interpretować.


Ja np nigdy nie interpretowałem tego tak, że oni z nią uciekają, a raczej je ją gonią (nie wiem po co, może żeby ją ukarać że zawiodła), tak to rozumiałem jak oglądałem to o raz drugi mając lat 10 (bo pierwszego oglądania w połowie lat 80-tych to w ogóle nie pamiętam) a potem już się nad tym nie zastanawiałem, a teraz to sam już nie wiem, muszę jeszcze raz obejrzeć. jednak to, że wszyscy jada konno a Morgwyn na piechotę jakoś mi nie pasuje do wspólnego uciekania...


Muszę przyznać, że taka interpretacja też przyszła mi na mysl. Miałem dokładnie tak samo, przy pierwszy (i drugim chyba też) obejrzeniu tego odcinka tak właśnie myślałem. Ale z drugiej strony z jakiej racji ci szeregowi członkowie organizacji mieliby prawo ją zabijać? Niby mógłby im kazać Lucyfer albo inne złe moce Smile Ale w ich dłoniach nie widzimy mieczy, więc nie wiemy czy to oni ją zabili (ani czy ona na pewno nie żyje, choć na to bym stawiał). Morgwyn nie jest na koniu, bo może w tym całym szaleństwie zapomniała, że w ten sposób ucieknie szybciej Smile Ogólnie sądzę, że twórcy serialu w tym miejscu pozostawili widzowi miejsce na interpretacje i domysły, co w sumie jest dość rzadkie w tym serialu (to nie Miasteczko Twin Peaks, gdzie trzeba z uwagą śledzić i interpretować niemal każdą scenę).
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 14:03, 04 Lip 2008    Temat postu:

Hound of Lucifer napisał:
Na koniec ciekawostka. Sztandar Morgwyn z Ravenscar został zlicytowany w sierpniu 1997 r. podczas konwentu Silver Arrow (1. z 4, które dotychczas się odbyły z tego cyklu). Na zdjęciu Phil Rose ze sztandarem:



Dodam jeszcze, że 5 mieczy Waylanda rozeszło się podczas 2. konwentu Silver Arrow (29-30 sierpnia 1998 r.). Aż do tego momentu były w posiadaniu Phila Rose (grającego w serialu Tucka). 3 zostały zlicytowane (Morax, Solas, Flauros), Elidora dostał Terry Walsh, a Orias był nagrodą w loterii. 6. z mieczy pojawiających się tylko w tym odcinku - Beleth zaginął podczas kręcenia serialu! (ciekawe, kto go zwinął Smile). Oto ostatnia fotka, na której widać 5 mieczy razem:

Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 14:05, 04 Lip 2008    Temat postu:

I teraz wszyscy się zejdą i wywołają Lucyfera Very Happy
I kto ich teraz powstrzyma?

A kto ma Albiona? Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Trufla dnia Pią 14:06, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 14:15, 04 Lip 2008    Temat postu:

Trufla napisał:
I teraz wszyscy się zejdą i wywołają Lucyfera Very Happy
I kto ich teraz powstrzyma?

A kto ma Albiona? Very Happy


Chyba nie będzie to łatwe, bo 7 osób musiałoby się zgadać i musiałaby się ujawnić osoba, która zwędziła Beletha Smile

Co do Albiona to w sumie było ich chyba aż 4. Wiem tylko, że 1 z nich można oglądać tu: [link widoczny dla zalogowanych]



Jako fan tego odcinka chciałbym mieć choć 1 z tych mieczy, najbardziej chyba Oriasa, bo jest on najlepiej pokazany (widzimy jak zostaje zdobyty na początku odcinka). Pomarzyć dobra rzecz Smile

Muszę pojechać do tego muzeum i zwędzić widoczną na zdjęciu maskę Smile


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Pią 14:19, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Szymon

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 22:30, 29 Lip 2008    Temat postu:

Witam wszystkich! To mój pierwszy post.

"Miecze Waylanda" to również jeden z moich ulubionych odcinków. Właściwie to postrzegam go nie jako odcinek, ale... pełnometrażowy film fabularny, osadzony w realiach RoS. Jest oderwany od głównego wątku serialu, czyli walki Robina z Szeryfem. Nie ma Sherwood (z wyjątkiem początku), Nottingham, Szeryfa, wioski Wickham, a banici dostają specjalną misję do wykonania w zupełnie innym zakątku Anglii. Trwa ponad 90 minut (niejeden film kinowy jest krótszy).

Co ciekawe, zarówno "Miecze", jak i "Syn Herna" były na początku lat 90. w dystrybucji na kasetach video. Podobnie było z pierwszym odcinkiem drugiej serii "Twin Peaks" ("Niech olbrzym będzie z Tobą"), który również zaliczono do kategorii filmów pełnometrażowych. Moi rodzice mieli w tamtym czasie wypożyczalnię kaset video i po szajbie na Robina w ferie zimowe roku 1991 strasznie nalegałem, żeby te dwa filmy ściągneli. Niestety. Na Robina w TV musiałem czekać trzy lata (w 1994 r. puszczali na regionalnej).

Swoją drogą szkoda, że nie powstał na podstawie serialu film kinowy. Mogłaby to być tradycyjna opowieść o Robin Hoodzie (którą otwiera powiedzmy upolowanie jelenia przez Mucha, a kończy śmierć Robina lub zwycięstwo nad Szeryfem) albo właśnie jedna z takich historii, jak "Miecze Waylanda".

Ciekawostka - aktor grający dowódcę oddziałów Earla, Nick Brimble (ten co dał Robinowi w pysk), wystąpił jako Mały John w "Księciu złodziei".
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 6:02, 30 Lip 2008    Temat postu:

Szymon napisał:
Witam wszystkich! To mój pierwszy post.

Swoją drogą szkoda, że nie powstał na podstawie serialu film kinowy. Mogłaby to być tradycyjna opowieść o Robin Hoodzie (którą otwiera powiedzmy upolowanie jelenia przez Mucha, a kończy śmierć Robina lub zwycięstwo nad Szeryfem) albo właśnie jedna z takich historii, jak "Miecze Waylanda".

Ciekawostka - aktor grający dowódcę oddziałów Earla, Nick Brimble (ten co dał Robinowi w pysk), wystąpił jako Mały John w "Księciu złodziei".


Również serdecznie witam na naszym forum i gratuluję świetnego pierwszego posta zawierającego ciekawe informacje!

Co do Twojego pomysłu stworzenia filmu kinowego z urywków serialu to jest to całkiem ciekawa idea. Pierwsze skojarzenie mam z "Janosikiem" - właśnie w taki sposób powstał film kinowy. Wybrano sceny serialu, połączono je we w miarę spójną całość i gotowe.

Co do Nick Brimble to nawet nie wiedziałem! Ale na usprawiedliwienie powiem, że "Księcia złodziei" widziałem ostatnio wieeele lat temu (nawiasem mówiąc muszę sobie ten film odświeżyć).


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Śro 6:03, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
ladyMarian

Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 0:18, 06 Mar 2009    Temat postu:

Hound of Lucifer napisał:
gieferg napisał:
Cytat:
- nie do końca wiemy, co stało się z Morgwyn. Na końcu leży w płytkiej wodzie, a jeźdźcy, którzy z nią uciekali zniknęli. Nie jestem pewien jak to interpretować.


Ja np nigdy nie interpretowałem tego tak, że oni z nią uciekają, a raczej je ją gonią (nie wiem po co, może żeby ją ukarać że zawiodła), tak to rozumiałem jak oglądałem to o raz drugi mając lat 10 (bo pierwszego oglądania w połowie lat 80-tych to w ogóle nie pamiętam) a potem już się nad tym nie zastanawiałem, a teraz to sam już nie wiem, muszę jeszcze raz obejrzeć. jednak to, że wszyscy jada konno a Morgwyn na piechotę jakoś mi nie pasuje do wspólnego uciekania...


Muszę przyznać, że taka interpretacja też przyszła mi na mysl. Miałem dokładnie tak samo, przy pierwszy (i drugim chyba też) obejrzeniu tego odcinka tak właśnie myślałem. Ale z drugiej strony z jakiej racji ci szeregowi członkowie organizacji mieliby prawo ją zabijać? Niby mógłby im kazać Lucyfer albo inne złe moce Smile Ale w ich dłoniach nie widzimy mieczy, więc nie wiemy czy to oni ją zabili (ani czy ona na pewno nie żyje, choć na to bym stawiał). Morgwyn nie jest na koniu, bo może w tym całym szaleństwie zapomniała, że w ten sposób ucieknie szybciej Smile Ogólnie sądzę, że twórcy serialu w tym miejscu pozostawili widzowi miejsce na interpretacje i domysły, co w sumie jest dość rzadkie w tym serialu (to nie Miasteczko Twin Peaks, gdzie trzeba z uwagą śledzić i interpretować niemal każdą scenę).


Jakieś 5 minut temu skończyłam oglądać te odcinki, również należące do moich ulubionych, i jestem pewna, że Morgwyn uciekała (zresztą zawsze tak myślałam, i nigdy nie przyszła mi do głowy inna opcja). Jeźdźcy najpierw jadą za nią, ale po chwili ją okrążają, a ona wyraźnie próbuje się przed nimi osłonić, oni zaś jeżdżą dookoła niej.
Według mnie mogło być tak: jak wiadomo z pierwszej części, w sforze byli nie tylko ci, którzy dobrowolnie podpisali cyrograf, ale też zmuszeni do tego wieśniacy. Może po nieudanym przywoływaniu przeorysza stracila władzę nad nimii dotychczasowi słudzy obrócili się przeciwko niej?
Poza tym słyszymy, jak Morgwyn mówi, że zawiodła - więc jej śmierć może być karą za poraźkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 8:45, 06 Mar 2009    Temat postu:

ladyMarian napisał:
Jakieś 5 minut temu skończyłam oglądać te odcinki, również należące do moich ulubionych, i jestem pewna, że Morgwyn uciekała (zresztą zawsze tak myślałam, i nigdy nie przyszła mi do głowy inna opcja). Jeźdźcy najpierw jadą za nią, ale po chwili ją okrążają, a ona wyraźnie próbuje się przed nimi osłonić, oni zaś jeżdżą dookoła niej.
Według mnie mogło być tak: jak wiadomo z pierwszej części, w sforze byli nie tylko ci, którzy dobrowolnie podpisali cyrograf, ale też zmuszeni do tego wieśniacy. Może po nieudanym przywoływaniu przeorysza stracila władzę nad nimii dotychczasowi słudzy obrócili się przeciwko niej?
Poza tym słyszymy, jak Morgwyn mówi, że zawiodła - więc jej śmierć może być karą za poraźkę.


Cóż, sprawa jest dla mnie niejednoznaczna. Gdyby jeźdźcy mieli w dłoniach miecze, wówczas wszystko byłoby jasne - chcieli ją zabić, ale skoro zostało to przedstawione tak a nie inaczej to nie wykluczam, że uciekali razem. Zauważcie, że uciekli już daleko, a mimo to jeźdźcy nie mogli dogonić biegnącej kobiety? To "okrążanie" można interpretować jako po prostu zatrzymanie się przy leżącej przywódczyni. Możliwe, że rozwiązanie tej sprawy jest w nowelizacji tego odcinka: [link widoczny dla zalogowanych]
Może kupię wreszcie tę książkę (miałem zamiar zrobić to już dawno) i dowiemy się co stało się z Morgwyn, ale nie ma gwarancji, że w książce ta sprawa jest jednoznacznie wyjaśniona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
ladyMarian

Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 23:00, 06 Mar 2009    Temat postu:

Jak to zawsze w podobnych sytuacjach bywa, nie znajdziemy jednoznacznej odpowiedzi - każdy może tę scenę odebrać inaczej, bo przecież twórcy pozostawili szerokie pole do interpretacji...
Nie napisałam tego w poprzednim poście, więc wkleję tutaj - te dwa odcinki też należą do moich ulubionych, czyli tych, które uwielbiam, ale ja, w przeciwieństwie do HoL, zdecydowanie wolę drugi odcinek. Pierwszy jest dla mnie dopiero takim zawiązaniem akcji, w którym poznajemy ogólny problem, ale nie dzieje się w nim zbyt wiele - nasza Wesoła Drużyna przemieszcza się na drugi koniec Anglii i uczy wieśniaków walczyć. Na pewno sceny walki we wsi są super, szczególnie John zwalający z konia jednego z diabolicznych jeźdźców.
Ale dopiero drugi odcinek pełen jest zwrotów akcji, czasem całkiem niespodziewanych (chociaż nie dla osoby, która oglądała serial dziesiątki razy, heh).
Z rzeczy, które mi się podobają:
-wspomniana walka we wsi;
-pojmanie Robina po wizycie u młynarza
-wizja Robina w więzieniu;
-konna ucieczka Robina i Marion - taka pełna uroku scena, dla mnie - kwintesencja wiosny Smile
- ogólnie podobają mi się wątki z przeoryszą, szczególnie te pokazujące szacunek, jakim wszyscy otaczali Morgwyn - daje pojęcie o miejscu Kościoła w feudalnym społeczeństwie.
- uwielbiam fragment, gdy Morgwyn każe zwołać Zgromadzenie, scena z biskupem w rozwianych szatach, przy dźwięku "Strange Land", jest niezapomniana
- i coś dla starszych widzów - w drugim odcinku następuje scena największej chyba namiętności między Robinem i Marion, gdy ta odwiedza go w więzieniu (to nic, że jest ona przykrywką dla przekazania ważnych informacji Very Happy ) . Oczywiście rozumiem, czemu czułości między naszym leśnym małżeństwem sprowadzają się zwykle do niewinnych całusów, i jest to na swój sposób piękne. Ale jakoś chciałoby się chociaż raz zobaczyć coś więcej Twisted Evil

Z rzeczy, które podobały mi się mniej;
_rozmowa Robina i lorda Owena - tzn. nakręcona dobrze, tylko że faktycznie, słuchając Robina, można odnieść wrażenie, że zwariował. Nawet jeśli wiemy, w jak trudnej znalazł się sytuacji (no bo jak wyjaśnić to wszystko gościowi, który na 100% nie uwierzy?)
-wspomniana już wcześniej baba - skoro miała pilnować Marion, to mogli pokazać, ze śpi, kiedy ta nawiewała. Byłoby to troszkę bardziej logiczne.
Możliwe, że było coś jeszcze, ale na razie nie przychodzi mi do głowy Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Sob 10:12, 07 Mar 2009    Temat postu:

To ciekawe, że masz odmienne zdanie, wiekszości osób (w tym mnie) bardziej podoba się część 1. Fajne jest to, że na początku Sfora Lucyfera wydaje się potężna i nie do pokonania, wówczas jest najlepszy klimat Wink Później, gdy okazuje się, że to zwykli śmiertelnicy, momentami niezdarni, czar troszkę pryska, no ale to normalne i taki motyw jest w prawie każdym filmie.
Co do szacunku do Morgwyn to śmieszna jesyt scena z miejscowym szeryfem (wyglądającym na pierdołę Wink), który rzeczywiście czuje respekt przed Morgwyn, ale próbuje także załatwić posadkę komuś ze swojej rodziny (nie pamiętam dokładnie komu) po ciężko rannym w wyniku ataku Sfory księdzu.
Jeśli chodzi o rozmowę Robin-Owen to nie dziwię się, że Robin wyszedł na wariata i krętacza, bo prawda była niesamowita. Nie miał możliwości rozegrać tego lepiej, więc tu bym się nie czepiał Wink


Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Sob 10:13, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Sob 18:35, 07 Mar 2009    Temat postu:

Sory - ale gdzie Wy macie Owena w "Mieczach Waylanda'?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Sob 21:05, 07 Mar 2009    Temat postu:

Trufla napisał:
Sory - ale gdzie Wy macie Owena w "Mieczach Waylanda'?


Oczywiście, bezmyślnie powtórzyłem pomyłkę ladyMarian, chodzi o earla Godwin.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria II Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin