Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
[Ankieta]Kto lepiej wcielił sie w rolę Robin Hood'a
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie

Kto lepiej wcielił sie w rolę Robin Hood'a
Michael Praed
75%
 75%  [ 62 ]
Jason Connery
24%
 24%  [ 20 ]
Wszystkich Głosów : 82

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Abberline

Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Drogi

PostWysłany: Pią 20:34, 26 Sty 2007    Temat postu:

Wypowiedź niebanalna, metaforyczna - i czemu nie, skoro celna zarazem! Czarny Robin to idealista, marzyciel, wsłuchany w głos swojego przeznaczenia, bo to on jest - w gruncie rzeczy - jego najsilniejszym orężem, to on dodaje mu wiary i siły. Biały to wojownik, który zdaje się mieć raczej poczucie obowiązku niż misji, niemniej wypełnia ją solidnie, korzystając ze swej sprawności, doświadczenia i sprytu. Tak to rozumiem i nie sposób się z tym nie zgodzić. I jeśli prawdą jest, że na te dwa różne wcielenia Robina z Sherwood większy wpływ miał zamysł scenarzystów niż osobowość aktorów, to oboje ze swego zadania wywiązali się wyśmienicie. Stwierdzenie, że "surowy dzień jest lepszy od snu" to przecież wybór nie pomiędzy odtwórcami roli, a samym charakterem postaci Smile Pod tym względem wybieram Praeda, bo mnie akurat bliższa jest osobowość idealisty z misją. Jak chodzi o aktorstwo - obaj panowie mieli swoje mocne i słabe strony i, moim zdaniem, poradzili sobie porównywalnie. Wybieram Szkarłatnego Wink Very Happy Natomiast przyznać trzeba, że Connery miał znacznie trudniejsze zadanie - musiał sprostać wizerunkowi poprzednika. I wybrnął z tego po mistrzowsku, skoro oglądając trzeci sezon mało kto narzeka "to już nie to!". To nadal doskonały film, a Blondas zdobywa sympatię i zaufanie widza w tym samym czasie, co Tucka, Johna, Willa... Patrząc na problem w takim kontekście skłonna jestem przyznać palmę pierwszeństwa Connery'emu...
Ale można jeszcze pospekulować, że gdyby nie charyzma Praeda, w ogóle nie byłoby trzeciego sezonu Twisted Evil...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Las romański

Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 20:44, 26 Sty 2007    Temat postu:

Nie mogę się z Tobą nie zgodzic...Nieziemski, bardzo charyzmatyczny jest ten wilk of Locksley...I mimo tego, że wolałam białego, wiem, że to subiektywny i irracjonalny wybór. Trochę jak z miłością. Kiedy zakochujemy się w kimś, trudno nam powiedziec- właściwie dlaczego???
Można patrzec obiektywnie na serial, rozbierac go kawałek po kawałku, oceniac- otwierając- to mrużąc oczy. Ale mało kto jest tu obiektywny, nawet gdyby bardzo chciał.
Zakochani nie są obiektywni. Mają klapki na oczach. Mój wzrok fiksuje się na białym...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
desertrat

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanów

PostWysłany: Pią 20:59, 26 Sty 2007    Temat postu:

Tak się zastanawiam jak my sie teraz spieramy o to ktory lepszy to co musiało się dziać w czasie pierwszej emisji serialu uuu... pewnie bitwy dwa stronnictwa toczyły
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jagaciarz

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Pią 21:10, 26 Sty 2007    Temat postu:

Podejrzewam że w czasie pierwszej emisji przygniatająca przewaga była po stronie"czarnego"z oczywistych przyczyn-był pierwszy,wszyscy do niego się przyzwyczaili(co chyba odnośnie przewagi jednego nad drugim najważniejszym argumentem),poza tym nie sposób odmówić mu pewnej magii i wyrazistej osobowości.
Zresztą w sumie o dziwo dość dużo pamiętam jeszcze z czasów pierwszej emisji w Polsce i odczucia mojego ojca,któremu cięzko się było(i jest) przyzwyczaić do Connerego,a także kilku innych osób zdają się potwierdzać tezę o "wyższości" Praeda w tamtym czasie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Sob 12:53, 27 Sty 2007    Temat postu:

Pread - idealista z misją, Connery -
Cytat:
który zdaje się mieć raczej poczucie obowiązku niż misji


Polemizowałabym jak zwykle Abberline, właściwie Twoja wypowiedź bardzo mi sie podoba, po za tym jednym fragmentem, gdzie jednak nie do końca się zgodzę.

Myślę, że oceniasz Blondasa przez pryzmat początku, gdzie ociągał się z porzuceniem życia syna hrabiego i podjeciem roli Syna Herna.
Myślę, że potem misja u niego zwycięża nad poczuciem obowiązku...zaczyna to czuć.

Brunet miał większa charyzmę to fakt...ale moje serce lgnie do tego syna hrabiego, w którego nikt na początku nie wierzył, miał więc trudniejszy start.
Wypieszczonego paniczyka, który pokazał pazury Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Abberline

Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Drogi

PostWysłany: Sob 14:25, 27 Sty 2007    Temat postu:

Być może za tydzień przyznam Ci rację, Trufla Smile Moje wspomnienia z drugiej połowy trzeciej serii (pierwszą już sobie przypomniałam) nie są najświeższe, więc na dzień dzisiejszy nie obstaję mocno przy swojej tezie na temat Blondyna. Natomiast z całą pewnością nie uważam, że drugie wcielenie Robina to wypieszczony paniczyk bez pazurów - nie był nim ani przez chwilę, nawet w pierwszych scenach, podczas balu na zamku ojca. Po prostu - jak na razie przynajmniej i, o ile pamiętam, to się nie zmieni - Blondyn działa z nieco innych pobudek niż Czarny. Robin-Praed zdaje się bardziej... natchniony, zasłuchany w swoje powołanie. Robin-Connery to dla mnie raczej buntownik wobec realiów, w których się wychował z jednej strony, a z drugiej mądry, wrażliwy facet który solidaryzuje się z pewną grupą ludzi, ma swoje zasady i wartości. Oczywiście tych rysów osobowości nie brakuje też Czarnemu, ale ten więcej inspiracji zdaje się czerpać z rozmów z Hernem, idei walki Sił Światła i Ciemności. Blondyn odwołuje się do tych motywacji w mniejszym stopniu - postać Herne i elementy magii (powtarzam - o ile dobrze pamiętam!) nie są już tak znaczące w trzeciej serii jak w pierwszych dwóch. I tylko to miałam na myśli. Ta różnica pomiędzy "snem a dniem" oczywiście nie ma znaczenia wartościującego! Obaj to równie interesujące osobowości. Ale przez to właśnie, że różne, można wybierać do której "lgnie serce" Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jagaciarz

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Sob 19:45, 27 Sty 2007    Temat postu:

Zgadzam się w zupełności zAbberline,że w trzeciej serii elementy magii jak i związek Roberta z Hernem są dużo,dużo mniejsze.Ba-nawet muzyka Clannadu w trzeciej serii jest już zdecydowanie mniej "magiczna"-nie wiem czy utwór Herne w ogóle się pojawia,Strange land też niezmiernie rzadko.
Zresztą poza Cromm Cruac tak naprawdę nie mamy "magicznego"odcinka ,których w poprzednich seriach było przynajmniej kilka,a magia w jakimś przejawie praktycznie przejawiała się w niemalże każdym odcinku.
Nawet taki "Czas wilka" klimatem nie wytrzyma porównania z Sorcererem czy Swords of Wayland.

I w związku z tym ,biorąc pod uwagę powyższe róznice, cięzko porównywać obydwu Robinów w takim czysto "rozumowym"odczuciu-dlatego decydującym elementem ich "batalii"jest przyzwyczajenie do postaci.Stąd zdecydowana przewaga Praeda przy początkowym oglądaniu serialu,stąd też docenienie Connerego po bardziej wnikliwym i częstszym oglądaniu.Można chyba stwierdzić,że czas działa zatem na korzyść Huntingtona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Piotr

Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 0:11, 20 Lut 2007    Temat postu:

Dwie pierwsze serie były wspaniałe w trzeciej to już poszli na komercję. Nie wiem moze aktorzy byli już wyczerpani. Dobrze, że nie zrobili więcej przynajmniej serial nie przekształcił się w jakąś modę na sukces ani w dynastię
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jagaciarz

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Wto 0:26, 20 Lut 2007    Temat postu:

Może rzeczywiście trzecia seria jest bardziej "komercyjna"(może lepiej byłoby jednak okreslić,że po prostu mniej magiczna),jednak moim zdaniem to cały czas świetny,choc już troszkę inny serial.Przynajmniej kilka odcinków z Connerym jest świetnych,ogólnie serial co by nie mówić trzyma poziom(niech bedzie że z wyjątkiem Betrayal,za słabszy odcinek uważam też Rutterkina mimo świetnej walki na moście).
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 10:48, 20 Lut 2007    Temat postu:

Piotr:
Cytat:
Dwie pierwsze serie były wspaniałe w trzeciej to już poszli na komercję.


Dupa...mozesz uzasadnić swoje zdanie?Co takiego tam było komercyjnego?Nowa fryzura Willa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Piotr

Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 14:31, 20 Lut 2007    Temat postu:

Sądzę, że w tym wypadku aktorzy tak bardzo zachwycili się sukcesem poprzednich serii, że w ogóle nie przemyśleli zbytnio odcinków trzeciej serii. Tam było moim zdaniem zbyt wiele magii nie zadbali w ogóle o realizm. Początkowa ścieżka i końcowa nie pasowały. W przypadku Praeda znakomicie do niego pasowały ale w przypadku Connerego, już nie. Widocznie producenci uznali, że ta muzyka jako znak firmowy serialu sprawdzi się też w trzeciej serii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Abberline

Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Drogi

PostWysłany: Wto 14:42, 20 Lut 2007    Temat postu:

Jagaciarz napisał:
Może rzeczywiście trzecia seria jest bardziej "komercyjna"(może lepiej byłoby jednak okreslić,że po prostu mniej magiczna),jednak moim zdaniem to cały czas świetny,choc już troszkę inny serial.


Ano właśnie. Ten serial jest tylko o tyle bardziej "komercyjny", że widać w nim poprawę budżetu. I to chyba naturalne i niegłupie, że doinwestowano popularną produkcję. W trzecim sezonie mamy lepiej dopracowaną choreografię, więcej statystów... ale czy przez to serial się "popsuł"? Zmienił się, rzeczywiście. Ma nieco inny klimat, innego ducha. Może to osoba odtwórcy roli Robina. Może świadomy zamysł twórców, którzy zdawali sobie sprawę, że "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" - i dlatego wybrali podobną, ale jednak inną. Więcej tu akcji, intryg, mniej magii i mistycyzmu. Czy przez to film jest gorszy? Jest inny. Ale nadal świetny.

Ale off-top robimy! Może otworzymy temat o różnicach między pierwszymi dwiema seriami a trzecią, żeby tutaj można było się nadal wypowiadać na temat odtwórców roli Robina? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
mrSin

Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Pią 8:57, 13 Kwi 2007    Temat postu:

To ja pozwolę sobie na powrót do tematu.

Dziś, z perspektywy czasu, bez wątpienia stawiam na Michela - to oczywiste, w końcu to pierwszy Robin. Konsekwencje są oczywiste. Jako dzieciak wolałem Jasona zabawna jest jednak przyczyna. Pierwszy Robin zginął i wściekle mi to wówczas nie odpowiadało - w końcu to niedopuszczalne aby główny heros padł na polu walki. Dlatego też wiernie kibicowałem Jasonowi - ech, fajnie jest byc dzieckiem Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 9:38, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Pewnie, że fajnie jest być dzieckiem. Nie musiałam się tłumaczyć, że wybieram czarnego Robina bo jest przystojniejszy... Ach, jaka byłam zakochana Smile Do dziś jestem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 14:23, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Heh Elfica - widać mamy inne gusta bo dla mnie bardziej pociągający jest Blondas Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
mrSin

Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Pią 17:12, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Cóż, ja w takim wypadku stawiam więc na kompromis i wybieram Marion Wink ech... To moja prawdziwa słabość Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 23:09, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Trufla napisał:
Heh Elfica - widać mamy inne gusta bo dla mnie bardziej pociągający jest Blondas Very Happy


Blondas ma nos jak kartofel Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Sob 9:48, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Elfica - ja Ci na privie wytłumaczę na co ja zwracam uwagę u faceta Wink

Widziałam gorsze nosy Razz Ale ma za to ujmujący uśmiech z dołeczkiem Very Happy

Podobała mi sie to, ze był zdolny do złosliwości co widać w scenach z Owenem...no i umial sie bić...ehhh
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
May morning

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood

PostWysłany: Wto 23:57, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Blondas ma nos jak kartofel i sepleni Razz, to fakt. Za to 'czarny' ma idealną szczękę XD
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 8:52, 25 Kwi 2007    Temat postu:

hehe... Trufla- broń się Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin