Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
[Ankieta] Ulubiona postać z serialu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie

Postać najbliższa memu sercu:
Robin Hood (Michael Praed)
34%
 34%  [ 29 ]
Marion
4%
 4%  [ 4 ]
Robin Hood (Jason Connery)
6%
 6%  [ 5 ]
Much
1%
 1%  [ 1 ]
Nasir
26%
 26%  [ 22 ]
Guy z Gisburne
9%
 9%  [ 8 ]
Mały John
2%
 2%  [ 2 ]
Hern Myśliwy
1%
 1%  [ 1 ]
braciszek Tuck
1%
 1%  [ 1 ]
szeryf z Nottingham
6%
 6%  [ 5 ]
Will
6%
 6%  [ 5 ]
Wszystkich Głosów : 83

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Moya

Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gotyk na dotyk ;-)

PostWysłany: Nie 20:35, 10 Gru 2006    Temat postu:

Przy tym chciałabym zaznaczyć,że Szeryf genialnie wprost wywraca oczkami Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Sarak

Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Nie 21:51, 10 Gru 2006    Temat postu:

Taaak! Praca oczami to w jego wykonaniu niezwykłe rzemiosło. A jak w odcinku The Sheriff of Nottingham (tuż przed początkowymi napisami) robi niesymetryczny wytrzeszcz - prawdziwy majstersztyk! Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
slash1024

Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 10:51, 15 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
A ja zagłosowałem na Robina ale Jasona. No, cóż początkowo nie mogłem się przekonać do jego roli, ale kilka odcinków utwierdziło mnie w przekonaniu, że znakomicie zagrał swoją rolę. Udało mu się kontynuować klimat filmu bez jakiejkolwiek straty.

No cóż może się komuś narażę, ale ja nie moge się przemóc i obejrzeć po raz drugi (bo oglądałem tylko raz!!!) te odcinki z Jasonem. Dla mnie JEDYNYM Robinem był Robin Czarny (jak go nazywałem w młodości:)) Nawet teraz choć minęło naście lat nie mam ochoty obejrzeć więcej jak 13 odcinków. Mam wszystkie odcinki w DivX'ie z napisami, a ostatnio kupiłem sobię (w końcu) na DVD z lektorem, ale oczywiście tylko...13 odcinków. A wracając do tematu to swój głos oddałem (nie bedę oryginalny) na M.Praed'a. Ps: Uwielbiam ich wszystkich!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 10:58, 15 Gru 2006    Temat postu:

Heja Slash, radzę obejrzeć na świeżo, bez uprzedzeń odcinki z Connerym...Ja też kiedyś miałam podobne nastawienie do Blondasa, ale teraz widzę, że odwalił kawał porządnej roboty Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Jagaciarz

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Sob 1:15, 20 Sty 2007    Temat postu:

Jako że w ankiecie nie ma Willa(sic!)zagłosowałem na Nasira.Chociaż Willa z Nasirem stawiałbym na równi.Gdy byłem w przedszkolu(wtedy piwersza emisja) Nasir był bezwzględnie numerem 1.
Uzasadniac może dokładniej na chwilę obecną nie będę,bo zasypiam nad klawiaturąSmile,ale obydwie osobowości uważam za najciekawsze.Obydwie postaci genialnie!!też zagrane.Mark Ryan-niesamowita gra mimika i postawą.Szkarłatny świetnie wypadał też w innych flmach.
Poza tym obydwoje to zawodowcy jeżeli chodzi o sztuke wojenną,a to "kręcenie młynków"mieczami przez Nasira to dzis przyprawia mnie o dreszczyk emocji.I ta jego małomównośc.
Uwielbiam też sceptycyzm i malkontenctwo(a może realizm?)Willa.
Zaraz za tymi postaciami plasuje się Tuck i chyba jednak Szeryf z Nottingham.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Sob 14:57, 20 Sty 2007    Temat postu:

Shocked Gdzie się podział Will?!?!?!?!
Był tu na pewno bo go kiedyś dodałam (po wcześniejszym zapomnieniu rzecz jasna)... Exclamation

Nawet znalazłam posta związanego z tą sprawą. O!

Elfica napisał:
Kochani, pamiętajcie, że administrator jest też człowiekiem i zapomnieć o czymś też od czasu do czasu może... Smile Will juz znalazł się na liście ankiety...
Poza tym uważam, że w ankiecie powinny znaleźć się najważniejsze postaci z serialu... dlatego też nie ma w niej Morgwyn, Gulnara, De Belleme'a i...szczura Artura Smile Bo równie dobrze można by było umieścić w ankiecie 30 osób Smile


Zatem dodaję go po raz drugi! Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Abberline

Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Drogi

PostWysłany: Sob 20:45, 20 Sty 2007    Temat postu:

Chociaż wszystkie postaci w tym serialu są wyraziste i wszystkie uwielbiam, nie miałam żadnego problemu z decyzją.

Po kolei. Jak zauważyła May Morning, nie było i pewnie już nie będzie nigdy lepszej Marion. Ta jest odważna, waleczna, ale subtelna, pełna wdzięku, do tego mądra i piękna niczym majowy poranek Smile Nie do podrobienia. Ray Winston do doskonały aktor i stworzył chyba najbardziej ekspresyjną i wielowarstwową kreację spośród leśnej załogi. Mały John wzrusza jako osiłek o gołębim sercu. Nasir hipnotyzuje swoim znaczącym milczeniem, imponująco walczy i do tego jest nieprzyzwoicie przystojny. Tuck ma poczucie humoru, jakiego próżno szukać u mnichów, i świetne, błyskotliwe puenty. Much to postać, na którą patrząc myślę z podziwem, że 18-letni P. L. Williams bez aktorskiego wykształcenia dokonał rzeczy niezwykłej, bo chyba wcale nie jest łatwo zagrać półgłówka, nawet jeśli nie jest to majstersztyk na poziomie DiCaprio w "Co Gryzie Gilberta Grape". Nickolas Grace to niewątpliwie - podobnie jak Marion - "najlepszy" szeryf wszechczasów. Mistrzowska rola, postać, którą uwielbiam za inteligencję, sarkazm i ataki furii Very Happy.W duecie z Gisburne stanowią najbardziej komiczny element filmu. Gisburne! Paradygmatyczny nieudacznik, który mimo paskudnego charakteru budzi wyłącznie sympatię i współczucie. Moja największa słabość pośród tej plejady postaci... Oddałam swój głos na Robina. Nie Blond, choć w jakimś sensie jest osobowością ciekawszą niż Brunet (mniej nieskazitelną) i Connery aktorsko wypadł chyba lepiej niż Praed, o ile pamiętam (dawno nie widziałam serii z Blondynem). Ale Robin Brunet to bohater mojego dzieciństwa, postać, która mnie ukształtowała, postać, z którą się utożsamiam jak z żadną inną. Nie liczę już przelanych za nią łez...
Dowiodłam, że jestem nielogiczna Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
desertrat

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanów

PostWysłany: Sob 21:36, 20 Sty 2007    Temat postu:

Ja mam kłopot z postacią Szeryfa.Nickolas Grace to na pewno najlepszy odtwórca tej roli w dziejach, ale gra tak dobrze że... umie wzbudzić nienawiść. Jest to przede wszystkim postać prawdziwa a nie jakiś nieudacznik który jest niby zły ale budzi raczej litość, jak np. Gargamel.To dzięki niemu cała historia jest żywa, prawdziwa, nie staje się opowiastką dla grzecznych dzieci.Zresztą jakiś autentyzm postaci to jeden z walorów całego serialu.Chciałem jeszcze dodać ze cennym, a mało docenianym uzupełnieniem Szeryfa i Gisbourna, jest opat Hugo(ach ta jego wiecznie niezadowolona mina) nie moge zrozumieć czemu autorzy serialu, zrezygnowali z tej postaci po odcinku Herne's Son.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Las romański

Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 22:37, 23 Sty 2007    Temat postu:

Szeryf... Można by z nim było przegadac całą noc przy lampce- przepraszam- pucharze wina...
PS. Całkiem serio.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Elfica

Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 22:45, 23 Sty 2007    Temat postu:

Las romański napisał:
Szeryf... Można by z nim było przegadac całą noc przy lampce- przepraszam- pucharze wina...
PS. Całkiem serio.


A o czym to można z nim rozmawiać? O wiecznej chęci zysku? O kolejnej porażce?
Wolałabym osobiście pogadać z bezzębnym wieśniakiem... o roli, leżeniu w trawie, bieganiu po lesie czy też kolejnych narodzinach małych prosiaczków...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 22:50, 23 Sty 2007    Temat postu:

Hmm..szeryf także wzbudza moją sympatię...bardziej niż oferma - chlopiec do bicia Gisbourne (choc ten także bywa rozkoszny)myślę, że jednak miałby co nieco do powiedzenia... Twisted Evil

Myślę, że jednak trzeba lubić takie cyniczne osobistości jak nasz szeryf, wtedy troche do pogadania by było...pamiętacie jak sobie z Blondynem dowcipy opowiadali? Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
desertrat

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanów

PostWysłany: Śro 0:17, 24 Sty 2007    Temat postu:

No właśnie niby nie sztuka zagrać czarne charaktery a aktorom w RoS się to udało znakomicie ale podkreślam jeszcze raz - doceńcie Opata !!! (czy ktoś wie dlaczego go nie ma w 3 serii)
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Las romański

Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 11:52, 25 Sty 2007    Temat postu:

Tak, tak...Błyskotliwy, inteligentny, dalekowzroczny szeryf... tak pobłażliwy dla Guya... Z poczuciem humoru...

Co się tyczy Hugona, jest to genialna postać drugoplanowa. Kto wie, czy nie najtrafniejsza... Istne uosobienie Kościoła tamtych czasów...

Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
desertrat

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanów

PostWysłany: Czw 13:10, 25 Sty 2007    Temat postu:

No cóż czy uosobienie kościoła tamtych czasów to jako religijny fanatyk(za takiego mnie uważają) nie do końca się zgodzę że Kościół w średniowieczu to sami chciwcy i inkwizytorzy.Tamta epoka to przecież tez czas rychłej odnowy franciszkańskiej i dominikańskiej
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Las romański

Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 20:13, 25 Sty 2007    Temat postu:

Dobrześ napisał... ODNOWY...ale to myśl XII- XIII wieczna, ta odnowa. Ten renesans. W czasach romańskich kościół był romański i słusznie trza go było odnowic Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
desertrat

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanów

PostWysłany: Czw 20:35, 25 Sty 2007    Temat postu:

Na pewno Kościół wiecznie musi się odnawiać, co tacy jak Hugo już w nim nie grali pierwszych skrzypiec.Z resztą chyba świetnie oddaje to dialog z odcinka The prophecy

Abbot Hugo de Rainault: Have you no respect for the church, villain?
Robin Hood: Not while you're in it.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Las romański

Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 22:10, 25 Sty 2007    Temat postu:

Zwalilibyśmy tą dyskusję na zupełnie boczny tor... W czasach romańskich kościół niósł cywilizację, skupiał władzę. Miał wiele ważnych- pozaduchowych znaczeń. Kościelni byli klasą, warstwą, w kościele robiło się kariery. A Hugony...hugoniły się. Morgwyn of Ravenscar...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Ailleann

Gość


PostWysłany: Czw 23:09, 25 Sty 2007    Temat postu:

Proponuję rozpocząć dyskusję, bo robi się ciekawie, ale proszę, załóżcie oddzielny temat, dobrze?
Powrót do góry

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
desertrat

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanów

PostWysłany: Pią 16:45, 26 Sty 2007    Temat postu:

Och nie wiem czy dyskusja o kościele w średniowieczu(czy o kościele w ogóle) to dobry pomysł.Moje doświadczenie mówi że takie dyskusje kończą się zwykle mało sympatycznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Las romański

Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 20:34, 26 Sty 2007    Temat postu:

No pewno, że tak!!! Nie kończą się sympatycznie... A swoją drogą...ciągle "lubię" Hugona, sceny z nim są git. Na przykład pierwszy odcinek pierwszej serii, kiedy licytują się z de Belleme o Marion...Mistrzostwo świata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin