Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Mister Serialu :) - Obstaw swoich ulubieńców! WYNIKI [v.12]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
robin1160

Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 17:15, 19 Wrz 2010    Temat postu:

moje propozycje są następujace:

1 Robin of Loxley - poprostu boski
2 Nazir -
3 Guy of Gisburne
4 Robert de Rainault
5 Hubert de Giscard
6 Robert of Huntingdon
7 Much
8 Will Scarlet
9 Alan a Dale
10 Ralf of Hutingdon

reszta jest taka jaka jest są zabawni i smieszni a zarazem wspaniali poprostu wspaniała obsada aktorska szczególnie głównej grupy
szkoda tylko że nie można dać wszystkim pierwszego miejsca
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
vesilene

Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 19:06, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Szymon napisał:
Dajesz, Nasir, dajesz! Czas pogonić tych wszystkich nietoperzowatych rycerzyków spod ciemnej gwiazdy, fanów Europe i innych pożal się Boże szambelanów. Jeszcze Will wskakuje na podium i jest pozamiatane Smile Gonić leszczy!!


Szymek, proszę Cię Laughing Pod ciemną gwiazdą najlepiej widać. Poza tym Willowi z deka podupadło się w obecnej turze, toteż w pierwszej trójce zrobiło się nam bardziej długowłoso. Jednak Twój doping dla Nasira podziałał.

Airami i robin1160 - Airami jako pierwsza uhonorowała punktami sympatycznego Arthura, natomiast robin1160 po raz pierwsza nagrodziła słodkiego Mucha, który w jej oczach zdobył więcej poszanowania od Willa Szkarłatnego. Dziękuję Wam dziewczyny, bardzo ciekawe głosy. Zwłaszcza rozczula mnie to, że ktoś czasami wepchnie gdzieś szeryfa. I zobaczmy....

Komentarz do tury nr. 5:

Nasir rozpoczyna drugą dobę na swojej zagrzanej już pierwszej pozycji. Tak wywijał swoimi mieczami, że spłoszył biednego Villareta, który tym samym uciekł z pozycji 2. aż na 5. Dzięki temu Loxley dzierży berło srebrne (How many arrows does the man have?), a tuż zanim uplasował się Grendel - jedyny negatyw w pierwszej trójce.

Szeryf całkowicie zadomowił się nam na 6. miejscu (przez trzy tury pod rząd), zbudował sobie zamek i obecnie ustala podatki (im wyższe miejsce w klasyfikacji generalnej, tym wyższe podatki, hehe Twisted Evil). Szeryfowi zagraża Guy. Przyznam się szczerze, że co prawda nie głosowałam na Gisburna, ale dopinguję mu energicznie. Jest w końcu "syneczkiem" naszego kochanego szeryfa. Owen za to schodzi nam po liście po równi pochyłej, co cieszy mnie niezmiernie. Blond Robin ponownie na 9 - przypuszczam, że trochę mu nie w smak. Na 10 pozycji zamieszki i wojna domowa - Philip, Peter i Edgar.

I ci, których nie widać: Pożegnaliśmy Lucyfera z Baronem (z pewnością aktualnie uwijają sobie gniazdko w otchłaniach piekielnych). W poczekalni (tuż za dziesiątą pozycją) warto zwrócić uwagę na obecność Marka (13 punktów!) - w identycznym położeniu znajdują się Ralph i Sarak.

Mile widziane komentarze głosujących dam, niegłosujących natomiast proszę o głosy. Zwłaszcza Nawię, która swoją listę sporządziła dwa dni temu, ale czeguś tu się nam wstydzi niepotrzebnie ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
świruska

Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ściana wschodnia
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 21:22, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Ok.miałam nie głosować ale jak zabawa to zabawa:)
Pierwsze 3 miejsca kierowałam się kryterium urody dalsze "magnetyzmem" wizualnym postaci


1 Robin of Loxley
2 Nasir
3 Reynald de Villaret
4 Will Scarlet
5 Baron de Belleme
6 Arthur of Brittany
7 Adam Bell
8 Gulnar
9 Earl Godwin
10 Flambard

ps. szkoda, że nie można przyznać głosu duchowi Króla Artura z odcinka "Dziedzictwo" o wiele ciekawiej zarysowana postać i ten głos niz np.groteskowy Lucyfer
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Nawia

Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znad morza
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 21:34, 19 Wrz 2010    Temat postu:

O masz, zapomniałam :D Proszę uprzejmie:

1. Robert de Rainault
Niezmiennie Szeryf ma u mnie najwyższe noty. Za styl. :D
2. Guy of Gisburne
Słodziak z niego. Uroczy jest po prostu, z tymi jasnymi włoskami i niemal dziecięcą twarzą. Głos też ma ładny.
3. Czarny Robin
Następny słodziak. Zdrowiem i tężyzną fizyczną może nie emanuje, ale za to ach! piękne rysy twarzy i to uduchowione spojrzenie.. Gdyby trochę podpakował, mógłby grać młodego Thorgala - a czy ktoś, kto wygląda jak Thorgal, może się nie podobać? ;)
4. Grendel
Tuż za podium.. Nie przeczę, że bardzo fajnie się prezentuje, ale gdyby to umyć, ubrać jak człowieka i (co najważniejsze!) inaczej uczesać, byłoby jeszcze lepiej.
5. Nasir
Lubię tę jego bródkę i kręcone włosy. I przemiło się uśmiecha, szkoda, że tak rzadko.
6. Owen of Clun
Co za facet! Prawdziwy maczo :D
7. Will
Przystojny, zdrowy i z charakterkiem. I fajny ma tyłek ;D
8. Ralph
Ładny, nawet bardzo, tylko jego fryzura się kojarzy tak jakoś.. Dynastiowo? :D I za krótko występował, żeby jakoś bardziej mi przypaść do serca.
9. Roger de Carnac
Taki sobie, ale spodobało mi się jego ogólne zblazowanie i sposób mówienia. :)
10. Sarak
Niezły, nawet jako półślepy z blizną na gębie. I ładnie zbudowany (imho ładniej niż Nasir, u którego w scenie pojedynku widać zaczątki brzusia). Za to uroku odejmują mu koszmarny głos i krzywe zęby.

Do panów, których też chciałabym uhonorować miejscem na liście, należą Peter "Siła Spokoju" de Leon, Opat Hugo (uwielbiam ten jego nosowy głos i wiecznie skwaszoną minę!), bezimienny Kapitan (całkiem fajny no i wysoki, mógłby Gisburne'owi napluć na głowę) oraz Gulnar, który ogólnie jest przezabawny. Ale cóż, skoro można wybrać tylko dziesięciu ulubieńców.. Zaś gdyby można było przyznawać punkty ujemne, to dostałby je Edgar, który uważam że jest paskudny i fuuuuuuuj, oraz Rod Stewart, o przepraszam, de Villaret, który wygląda dobrze tylko o ile ma hełm na głowie. Próbuję usilnie a bezskutecznie wyobrazić go sobie z inną fryzurą. :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
vesilene

Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 23:16, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Świrusko i Nawio - Dziękuję serdecznie Smile Niniejszym przeobraziłyście główne podium w pole pasjonującej walki. Ale przed tym pragnę zauważyć, że świruska jako pierwsza zauważyła potencjał w urodzie tajemniczego Adama Bella, natomiast Nawii jako jedynej wpadł w oko de Carnac, nie wspominając o spostrzeżonym przez nią bezimiennym kapitanie. Zatem kapitan otrzymuje honorową nagrodę pocieszenia pod postacią nowiutkiego błyszczącego hełmu.

Świrusko, Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, toteż do naszej galerii trafił duch Króla Artura. Przy okazji próbowałam wydobyć z jego oblicza jak najwięcej wyrazistości. Więc o ile głos legendarnego władcy wywołał u Ciebie przyjemne ciarki i wolałabyś zastąpić któregoś z kandydatów na swojej liście postacią Artura, to zechciej poinformować mnie o tym czym prędzej. Przypuszczam, że w bieżących wynikach ta decyzja nie powinna wiele zmienić (choć nigdy nie wiadomo, jakiego stopnia były te ciarki Smile), dlatego pozwoliłam sobie na kolejną aktualizację:

Komentarz do tury numer 6

Oto do Nasira na pierwszej pozycji dołączył czarny Robin. Zwróćcie uwagę, że po raz pierwszy postać tytułowa doczołgała się na szczyt naszego podium, co oczywiście było do przewidzenia na dłuższą metę. Na drugim miejscu rozpycha się Will z Grendelem. Obawiam się jednak, że panowie nie darzą się wzajemnym szacunkiem, więc długo ze sobą nie wytrzymają. Ponadto obaj widzą przed sobą sporą przepaść, bo aż 24 punkty różnicy do pierwszej pozycji! Czy do pokonania - czas pokaże. Gdzie czterech się bije, tam piąty korzysta, toteż na uprzednio piąty Villaret rozsiadł się wygodnie na trzecim tronie.

Pozostali też na tym skorzystali, i jak dla mnie, aż miło popatrzeć Smile Szeryf straszy na czwartym, tuż za nim Gisburne, dalej Owen, blond Robin i niespodzianka - Belleme zdradził Lucyfera i powoli podąża ścieżką chwały! Na 9. przystojniaczek Ralph. I w końcu dziesiątka. Zwróćcie uwagę, miłe panie, że na tym dziesiątym to zawsze jakiś chaos się tworzy. Do Philipa, Petera i Edgara ponownie dołączył Sarak błyskając gniewnie szklanym okiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Saburzanka

Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 1:39, 23 Wrz 2010    Temat postu:

Vesilene napisał:
Mile widziane komentarze głosujących dam

Czyżby?! Chcesz mieć tu bajzel, to będziesz miała - Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.

Vesilene napisał:
Lucyfer - to zabawne, bo myślałam, że go wszyscy oleją, a tutaj proszę
świruska napisał:
szkoda, że nie można przyznać głosu duchowi Króla Artura z odcinka "Dziedzictwo" o wiele ciekawiej zarysowana postać i ten głos niz np.groteskowy Lucyfer

To ciekawe, bo obaj należą do tej samej kategorii - zjaw nie z tego świata. Na mnie Lucyfer zrobił największe wrażenie z mężczyzn RoSowych - z ręką na czarnym sercu! Ale nie mogłam dać mu 1. miejsca, bo ... Za mało grał? Nie widziałam reszty? (duszy Razz ). Co ciekawe, głos niebiesiaka mi nie przeszkadzał zupełnie, tak byłam w niego wpatrzona.

Za to do wiadomości Świruski podaję odtwórców mglistej roli króla Artura, bo było ich dwóch - głosu użyczył Hywel Bennett (co to za wysyp Bennettów w RoS w rolach epizodycznych tak w ogóle?), a ciała James Woodard. I nie tylko Ty miałaś ciarki w trakcie perory monarchicznego Artura od drewnianego wióra. Ja też! I to jakie!!! I nawet nie wyjawię, gdzie, bo się wstydam Embarassed

Nawia napisał:
Guy of Gisburne - Słodziak z niego. Uroczy jest po prostu, z tymi jasnymi włoskami i niemal dziecięcą twarzą. Głos też ma ładny.

Ja też bym zagłosowała na niego, gdyby nie za krótka lista! Najfajniejszy był pod koniec 3. sezonu - męski się zrobił i twarzowo zblazowany. I miał krzepę, miał - inni goście przy nim się wydawali mięczakami. A najciekawszy był kontrast między jego anielsko-kaczą aparycją i spojrzeniem niewiniatka-głupolątka a tubalnym, basowym głosem! Seksowny kontrast. Szkoda, że nogi na beczce (wina?) prostowane i garb godny Baby Jagi!

Nawia napisał:
Roger de Carnac - Taki sobie, ale spodobało mi się jego ogólne zblazowanie i sposób mówienia. Smile
Vesilene napisał:
Nawii jako jedynej wpadł w oko de Carnac

De Carnac jest świetny i baaardzo męski. Muchomor sromotnikowy!!! Zabójczo, toksycznie wręcz pociągajacy! Nie dość, że uroda niebanalna i postura imponujaca, to do tego cholernie inteligentny, rzucający półgębkiem trucizny słowne i uśmiechający się jak Belzebub.

Powtarzam jeszcze raz - za dużo ciach w RoS. Dlatego są takie kwiatki:

Vesilene napisał:
Widzę, że zauważyłaś Marka. Ja też go ZAUWAŻYŁAM ostatnio. Niestety nie załapał się na moją ocenę ze względu na silniejszą konkurencję.

A ja niby nie zauważyłam Marka? I co z tego? Olśniewający uśmiech! (Inne typy uśmiechowców jak z reklamy pasty do zębów - Grendel i Edgar). Oczy jak przecinki, ale piękny szałaputa z niego jest niewymownie. Łapserdak uroczy, aż ciarki po krzyżu przelatują. Niezły w hocki klocki być może... zupełnie, jak szczur Arfur. Męski szczur, nie ma co!

Nawia napisał:
Rod Stewart, o przepraszam, de Villaret, który wygląda dobrze tylko o ile ma hełm na głowie. Próbuję usilnie a bezskutecznie wyobrazić go sobie z inną fryzurą. Razz

Może taką, jaką miał, gdy był młody?



Tu jest więcej fotek:
[link widoczny dla zalogowanych]

Trufla napisał:
A ja boleję nad gustem forumowiczek - de Villaret z tą parszywa gębą tak wysoko? Zawsze mi sie obleśny wydawał - zwłaszcza w bieliźnie.

Polecam go bez bielizny, np. w "Koronczarce". Ups, bo nie będę mogła spać! Mimo piegów tu i tam...mniam. Elegancki jak najbardziej. Jakie cienkie przeguby, jaka reszta zgrabna i powabna (choć za smukła jak dla mnie, ale i tak jestem oczarowana).

Vesilene napisał:
Airami jako pierwsza uhonorowała punktami sympatycznego Arthura, natomiast robin1160 po raz pierwsza nagrodziła słodkiego Mucha, który w jej oczach zdobył więcej poszanowania od Willa Szkarłatnego.

W Arturze, rzekomym księciu Bretanii, coś jest - fakt. Coś szelmowskiego i niepokojącego. Jak przepoczwarzająca się z chłopięcej gąsienicy ćma! A Much jest bardzo przystojny - tylko pofarbowany na rudo, niestety. Ale ciało to ma pierwsza klasa! Jednak przez jego potworną głupotę, dziecinadę odstawianą co i rusz oraz kompletną nieporadność nie mogę w nim dojrzeć ciacha do schrupania. Za to aktor fajny!

A tak poza tym:

Vesilene napisał:
Robert of Huntingdon - bo ma fajne usta

Naprawdę? Mnie się i tak podobają, fakt, ale są krzywe! Fajną to on ma akurat resztę. Grendel ma niezrównane usta. Nie tylko w RoS. Rzeźbiarz całowałby Grendela po rękach, gdyby mógł się wzorować na TAAAAKICH wargach. Dałabym się za nie pociosać, gdybym rzeźbiła. Ot, co!

Najgorsze jest jednak to:

Vesilene napisał:
Walka pomiędzy de Villaretem a Grendelem trwa zaciekła. To bardzo dobrze, bo obawiałam się, że będzie to walka pomiędzy dwoma Robinami.

Szkoda wielka, bo niestety wygląda na to, że mamy jeszcze gorszy wariant - walka między Robinem Patykiem a Nazirem Syryjczykiem. OK, są przystojni czy wręcz śliczni, tylko czemu nie szukamy niebanalnej, piorunujacej znienacka urody? Taki wybór jest zbyt oczywisty. Ja płaczę!!!


Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Czw 10:47, 23 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Szymon

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Czw 18:49, 23 Wrz 2010    Temat postu:

Spokojnie, jeszcze nie zmieniam orientacji, ale ponieważ rajcują mnie wszelkiego rodzaju tournamenty, więc w tej zabawie również wezmę udział. Proszę jednak nie traktować tego serio, typuję ranking facetów, z którymi chętnie spędziłbym wieczór przy piwie, winku, wódeczce etc. Wink

1. Szkarłatny Will
2. Nasir
3. Mały John

Najwaleczniejsza trójca z Sherwood rządzi bezapelacyjnie. Nasir wprawdzie alkoholu nie pije, ale jako asasyn haszyszem na pewno nie pogardzi Wink

4. Robin z Loxley - zajebisty koleś, ale za bardzo przemądrzały, na dłuższa metę pewnie ciężki do wytrzymania
5. Szeryf z Nottingham - jak sobie golnie, to sypie anegdotami o angielskich wielmożach jak z rękawa (patrz: baron de Bracey), mógłbym go słuchać godzinami
6. Herne the Hunter - las, ziółka, grzybki: psychodela co się zowie Smile
7. Lwie Serce - wiadomo: królewska uczta
8. Earl Godwyn - mistrz ciętej riposty i gry w szachy, świetna spostrzegawczość i podzielność uwagi
9. Adam Bell - z Chuckiem Norrisem miałbym się nie napić ?? Smile
10. Brat Tuck - z grubym zawsze są niezłe jaja Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
vesilene

Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 20:39, 23 Wrz 2010    Temat postu:

A więc Szymku, dziękuję za udział w zabawie Very Happy Zwłaszcza, że sporo poprawiłeś wygląd listy generalnej. Czterem panom z poprzedniej tury z 10 miejsca, którzy kurczowo trzymali się skały, po prostu nadepnąłeś na palce. Dzięki czemu nasi podiumowi kandydaci mają teraz więcej świeżego powietrza. Braciszek dostał od Ciebie punkta, pięknie Very Happy Możemy sobie wszyscy wyobrazić to wzruszenie w jego dobrodusznych oczach. Hmm... przypomniałeś też naszym drogim paniom o Królu Ryszardzie - bardzo fajny kawał gościa. Silny, mężny i oddany ojczyźnie Very Happy

Hmm... i co my tu dzisiaj mamy...

Komentarz do tury nr. 7

Panie i Panowie, tym razem nikt nie wyrywa sobie korony. Nasir królem Polski ;D Tuż za nim uśmiechnięty czarny Robin, acz zupełnie nieświadom faktu, że parą dla Nasira zostanie aktualna na tą chwilę Miss Marion. Na trzecim Will Szkarłatny co w sumie mówi nam, że po raz pierwszy w historii naszego konkursu w pierwszej trójce mamy samych banitów.

Ciekawe jest to, i dziwię się niezmiernie (...uradowana), że szeryf baardzo powoli i cichaczem wspina się na podium. Stosuje ciekawą taktykę dłuższego okupowania wybranych pozycji i udawania, że on wcale nie bierze udziału w tym całym cyrku Very Happy Obecnie znowu okupuje czwarte miejsce, znosząc tym samym towarzystwo Grendela, który się, że tak powiem, mocno osunął w bieżącej turze (bo aż z 2 miejsca). Nie dość, że mało nogi nie złamał, to w dodatku szeryf... No, co może robić szeryf? Oczywiście zabija go wzrokiem Very Happy

Dalej nuz awą VilaHet de la Frąs. Za nim przyczaił się Gajowy, za którym wrzeszczy Owen, za którym seksownie oblizuje usta Huntingdon, na którym stosuje czarną magię Belleme, którego klejnoty próbuje zdobyć Ralph. Tak więc Ralph ostatecznie na 10, czyli na skraju przepaści, co jak wiemy było mu pisane w scenariuszu Wink

Czy Nasir zdobędzie serce Marion i zdradzi przyjaciela?
Czy szeryf zabije Grendela wzrokiem?
Czy Ralph spadnie z urwiska?

O tym wszystkim dowiemy się niebawem już w kolejnym odcinku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 22:04, 23 Wrz 2010    Temat postu:

Szymon:
Cytat:
typuję ranking facetów, z którymi chętnie spędziłbym wieczór przy piwie, winku, wódeczce etc.

1. Szkarłatny Will
2. Nasir
3. Mały John


Hah mam tak samo - to moje typy do imprezy Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Saburzanka

Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 8:40, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Trufla napisał:
Cytat:
typuję ranking facetów, z którymi chętnie spędziłbym wieczór przy piwie, winku, wódeczce etc.
1. Szkarłatny Will
2. Nasir
3. Mały John

Hah mam tak samo - to moje typy do imprezy Smile

O rety, ładna impreza. Rozumiem, że Janeczek pilnowałby Willa, żeby za dużo różniastych alkoholi w siebie nie wlewał i nie zaczął prać gospodyni w pijackim widzie (takiej bogini!) albo nie zdemolował jej hacjendy. Ulala! Truflę szlag by chyba trafił w najgrubszm miejscu, jak mawiają niektórzy, więc skończyłoby się poważnymi szkodami na ciele, umyśle i ruchomościach, a może i nieruchomościach. Chyba, że Trufla mieszkałaby w lesie Razz A Nazir? A o czym byś z nim rozmawiała tak dla przykładu? Alkoholu też by chyba nie pił. Mam niejakie przypuszczenia, że on wcale nie przestał być nizarytą i może nawet pokutował (milczeniem? Twisted Evil ) za służbę u nakręconego czciciela szajtana. Na Iblisa, to nie uchodzi!

Ja mam takie typy... Hm.
Leśna impreza (opcjonalnie)
- też Janeczek, bo to przeuroczy gość i może dużo pić, skoro wielki jak dąb,
- Herne Myśliwy, bo fajne ziółka i grzybki by przygotował, tylko jakby zaczął ględzić... o rety!
- Robin Biały, bo to przyjemniaczek, który posiada dowcip i nawet z siebie potrafi się śmiać, a znał niegdyś pół Anglii - co to by były za ploty! A może na trzeciego właśnie Tuck zamiast któregoś z banitów? Ewentualnie Tuck na ramionach Małego J.

Impreza zamkowa (preferowana):
1. Szeryf musiałby być obowiązkowo*
2. Hubert de Giscard dla maksymalnego podniesienia ciśnienia**
2. Toksyczny Roger de Carnac, bo zająłby się mną i razem stworzylibyśmy lożę szyderców***
De Villaret nie dałby się chyba jako mnich prawdziwy zaprosić na imprezę. Szkoda. Ale może i dobrze, bo bym się cały czas śliniła na jego widok albo miała grzeszne myśli. A po co? Na imprezie ma się pić i dobrze bawić.

Szymon, a na patyczaki z którymi panami byś poszedł? Wink

Vesilene napisał:
Nasir królem Polski ;D Tuż za nim uśmiechnięty czarny Robin, acz zupełnie nieświadom faktu, że parą dla Nasira zostanie aktualna na tą chwilę Miss Marion. Na trzecim Will Szkarłatny co w sumie mówi nam, że po raz pierwszy w historii naszego konkursu w pierwszej trójce mamy samych banitów.

Bardzo się cieszę, że Nazirek przegonił Czarnulca. Co prawda, z Nazirem nie pogadasz, chyba że po arabsku, gdy jest zaczarowany, ale i tak o wiele lepszy - nawet do imprezy - niż Robin I (zadufany w sobie narcyz i despota na dodatek). Myślę, że Robin za Marion się nie obrazi, bo w końcu Ryan i Trott mieli romans w trakcie kręcenia RoS (nie wiem, przez ile odcinków on trwał, ale chyba w 1. sezonie, nie?).

Na trzecim miejscu mamy mojego ulubionego banitę. Za piękny to on nie jest, ale jaki męski! I jest z nim o czym pogadać. Dostać w mordę jednak zawsze można, niestety. Kobieta też? A ponieważ w wyborach missek mamy miejsca ex aequo, więc Will ma dwie damy do towarzystwa - małą Meg i większą Elenę. Współczuję Meg. Chyba, że nawet wśród gruchających gołąbeczków potrafi się rozepchać łokciami.

Za to z Robinem została tym samym złączona piękna, mądra i niebezpieczna przeorysza Morgwyn. Zjadłaby tego chudziaka w butach! Już widzę, jak stoją razem na podium, hehe. Morgwyn, lejesz leszcza, a może i tych na pierwszym miejscu i jesteś zwyciężczynią! Tylko, że Morgwyn zależałoby na zwyciestwie raczej wówczas, gdyby na 1 miejscu był Lucyfer, ewentualnie Belleme, a może i - prawem podobieństwa i pełnionej oficjalnie roli - de Villaret. Nie wiem, co miał Villaret za uszami, ale odprawiał w końcu pogański i zabroniony przez Kościół ciałopalny obrzęd pogrzebowy!

Cały czas kibicuję komturowi. Tylko fruzura go szpeci, a to nie jego wina.**** No rety! Jak można być tak niesprawiedliwym?! A Grendel pobije szeryfa i da radę się wspiąć wyżej. Byle nie rzucać mi tu w słońce Nottingham siekierą i nie traktować go labrysem. No no no!

* Wiedza, dowcip, urok osobisty, nutka szaleństwa i wścieklizna miła do oglądania. Szkoda, że szybko wylądowałby pod stołem - słabą ma głowę. Dolewać mu wody do alkoholu? Albo podawać marnoprocentowe drinki. Niechby jednak tylko spróbował powiedzieć do mnie "ty głupia kobieto" - dostałby prosto w nos, a on kiepski jest w walce, więc miałabym satysfakcję. Może i reszta towarzystwa dobrałaby mu się wtedy do skóry za moją krzywdę?
**Sam jego głosik działa na nerwy, a jest do tego ironiczny, kompletnie bezczelny, łasi się złożliwie i prawie chucha w twarz. Lubi też macanki Philipa Marka. Pomacałby szeryfa, oj pomacał! Do tego inteligencja kryształowa, a i zna plotki z dworu królewskiego i innych miejsc.)
***Co za gość! Trzymałby to towarzystwo w kupie, mając niewymowną radochę, a od czasu do czasu pewnie raczyłby rzucić te swoje uśmieszki lub słowną ripostę. Musiałabym go rozruszać jakimiś złośliwymi komentarzami i utworzylibyśmy śliczną drugą parę obserwujacą pierwszą)
****Zgodnie z regułą i zamysłem scenarzystów nie powinien za często myć i czesać włosów. Myślę, że komtur ma włosy wymyte, ale własnie nieuczesane. Aj, można znienacka sprawdzić łapką i pogłaskać tę czuprynkę! Wzruszyłam się. Hm, gdyby de Villaret się zorientował, że grzebię mu po owłosieniu, to chyba zostałabym wyzwana od mendy vel szumowiny albo stałoby się coś gorszego.


Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Pią 9:15, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Szymon

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 10:28, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Saburzanka napisał:
Szymon, a na patyczaki z którymi panami byś poszedł? Wink


No tu oczywiście wchodzą w grę haszyszowa nasiadówa z Nasirem i Sarakiem oraz leśne zwidy w grocie sherwoodzkiego szamana Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Dyrr

Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piąty Dom
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 12:02, 24 Wrz 2010    Temat postu:

To kolej na mnie, a niech tam.

1. Gulnar - za klimat, za obcowanie z Ciemna Stroną, oraz za wspaniałą inspirację do erpega (MERP), którego prowadzę od wielu lat - u mnie nazywa się Solofen:)

2. Baron de Belleme - w którymś z poprzednich swoich żyć byłem Czarnoksiężnikiem, więc musimy trzymać się razem. Niesamowity klimat, fajne czary, widać, że miał moc. Byłby na pierwszym miejscu, ale ponieważ nie pojawił się w IV sezonie, jego strata:)

3. Owen z Clun - jest takie plemię w Śródziemiu, które nazywa się Dunlendingowie- Owen jest właśnie jednym z jego klanowych przywódców. Myślę, że dobrze by mi było na jego zamku:)

4. Nasir - bezapelacyjnie moja ulubiona męska postać z czasów, gdy jako dziecko oglądałem ten serial po raz pierwszy - ten styl walki 2 mieczami - ech......

5. Will - świetnie zagrana i pomyślana postać - wiele razy śmiałem się do łez z jego tekstów - i oczywiście z chęcią napił bym się z nim czegoś mocniejszego.

6. De Villaret - chyba tylko dlatego, że jest Templariuszem, miałem zawsze do nich słabość, poza tym, świetnie zostali oni przedstawieni w odcinku.

7. Herne - za klimat, za tajemniczość, choć czasem lekko z tym przeginał, z chęcią wypalił bym jakieś zioło na jego polanie i przymierzył te rogi:)Smile

8. Szeryf - bez niego ten film nie byłby tak dobry - za teksty i grę aktorską

9. Adam Bell - mam do niego sentyment, im więcej lat mi przybywa, tym większy. Pewnie za jakieś 20 lat znajdzie się u mnie na pierwszej pozycji - jak będę w jego wieku:)

10. Edgar - tylko za to, że przypomina mi komandora Rikera z Enterprice'a.

Zdecydowanie ostatnie miejsce dla Grendela, Mistera Europe, Trefnisia i forumowego Bawidamka:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 12:19, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Saburzanka:
Cytat:
O rety, ładna impreza. Rozumiem, że Janeczek pilnowałby Willa, żeby za dużo różniastych alkoholi w siebie nie wlewał i nie zaczął prać gospodyni w pijackim widzie (takiej bogini!) albo nie zdemolował jej hacjendy. Ulala! Truflę szlag by chyba trafił w najgrubszm miejscu, jak mawiają niektórzy, więc skończyłoby się poważnymi szkodami na ciele, umyśle i ruchomościach, a może i nieruchomościach. Chyba, że Trufla mieszkałaby w lesie A Nazir? A o czym byś z nim rozmawiała tak dla przykładu? Alkoholu też by chyba nie pił. Mam niejakie przypuszczenia, że on wcale nie przestał być nizarytą i może nawet pokutował (milczeniem? ) za służbę u nakręconego czciciela szajtana. Na Iblisa, to nie uchodzi!


Jako, że mam charakter iście willowy to pewnie wkurzylibyśmy się równie szybko i w tym samym momencie....ale jako, ze uważam, ze jestem urocza to i dla Willa miałabym wyrozumiałość.

A Nasir wygląda na kogoś komu można sie wygadać
Cool Cool


Ostatnio zmieniony przez Trufla dnia Pią 12:20, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Saburzanka

Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 12:22, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Trufla napisał:
Jako, że mam charakter iście willowy to pewnie wkurzylibyśmy się równie szybko i w tym samym momencie....a jako, ze uważam, ze jestem urocza to i dla Willa miałabym wyrozumiałość.
A Nasir wygląda na kogoś komu można sie wygadać Cool Cool

O tak, nie pomyślałam o tym ostatnim. Tylko że z nim umówiłabym się na nasiadówkę sam na sam. Musiałby słuchać i pocieszać, gdybym miała gorszy dzień.
A ja jestem taki sam choleryk jak Will i król Jan (z którym pewnie wzrost dzielę Razz ). Ale wolałabym nie dostać od Willa w ryja, bo to bokser. Nie wiem tylko, czy damski bokser. Może by mi badyle z lasu przytargał i słodko, nieśmiało się uśmiechał zamiast rozróbę produkować? Jak sądzisz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 12:28, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Stanowczo protestuję przeciw przypuszczeniom nawet , ze Will mógłby uderzyć kobietę Evil or Very Mad
Był wariatem, ale zasady miał Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Szymon

Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 12:32, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Trufla napisał:
Stanowczo protestuję przeciw przypuszczeniom nawet , ze Will mógłby uderzyć kobietę Evil or Very Mad
Był wariatem, ale zasady miał Wink


Will nie, ale Ray Winstone do ról damskich bokserów niestety pasuje (vide: "Nic doustnie" Gary'ego Oldmana).
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Saburzanka

Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 12:35, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Szymon napisał:
Trufla napisał:
Stanowczo protestuję przeciw przypuszczeniom nawet , ze Will mógłby uderzyć kobietę Evil or Very Mad
Był wariatem, ale zasady miał Wink

Will nie, ale Ray Winstone do ról damskich bokserów niestety pasuje (vide: "Nic doustnie" Gary'ego Oldmana).

Dlatego się go boję! Ja nie jestem mocna w pięściach - mocna na kobiety, fakt, ale nie na facetów!
Żeby nie było, że offtopujemy - ułatwiamy innym forumowiczom zagłosowanie na wygląd, mięśnie i charakter postaci z RoS. Od myślenia aż się kurzy, nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
vesilene

Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 19:40, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Dyrr - jak miło, że wpadłeś do nas Very Happy Starasz się widzę zaszczepić naszej liście ciemną stronę mocy. Gulnar!! Jakaż to wdzięczna istota! Przy okazji mały prezencik:



Drogi Dyrru, po Twoich głosach lista stała się przejrzysta i każdy z kandydatów okupuje obecnie własną miejscówkę.

Dyrr napisał:
Zdecydowanie ostatnie miejsce dla Grendela, Mistera Europe, Trefnisia i forumowego Bawidamka:)


Amen.

No to teraz czas na refleksje...

Komentarz do tury nr. 8

Finaliści: Nasir - złoto, Loxley - srebro, Will - brąz (a dziewczyny lubią brąz!). Czyli ta sama znajoma nam z poprzedniej tury pierwsza trójca banickich cia... ciach (ciężko mi to przez gardło przechodzi).

Tuż pod banitami jak zwykle czcigodny szeryf. Było do przewidzenia, że Grendel nie zdzierży tegoż wytężonego wyłupiastego wzroku na własnej rozczochranej osobie, toteż Grendel zemdlał ocknąwszy się następnie o dwa szczeble niżej. Tymczasem pomiędzy nich wcisnął się podstępny Villaret.

Zaraz za Grendelem jego stuknięty towarzysz Owen nadal okupujący miejsce siódme. Zaraz za nim Guy, kolejny podupadający, za nim zmartwychwstały Belleme wymachujący mieczem (tudzież swoimi klejnotami) i w końcu, zdegradowany na dziesiątkę, sympatyczny Huntingdon. Ostatnio nikt z nim nie chce pić, aczkolwiek nasz blond kolega nie daje za wygraną.

A! Zapomniałabym....

Nawiu - nie dodaję Jamesa, gdyż ów kandydat nie potrafił się dostatecznie zaprezentować w serialu. No face, no personality...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Nawia

Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znad morza
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 21:23, 24 Wrz 2010    Temat postu:

vesilene napisał:
Nawiu - nie dodaję Jamesa, gdyż ów kandydat nie potrafił się dostatecznie zaprezentować w serialu. No face, no personality...

Toteż dlatego wcale się nie domagałam jego obecności tutaj ;)
BTW, świetny ten gif!

Szymon napisał:
9. Adam Bell - z Chuckiem Norrisem miałbym się nie napić ?? :)

!!! Przecież to Edward wygląda jak Chuck Norris! :D

Dla mię idealni kompani do imprezowania to Will, Tuck i Mały John. Herne by częstował grzybkami i nalewkami oraz obsługiwał maszynę do robienia dymu (dla klimatu)... a jeszcze tak konkretnie hardkorowo, to mógłby wpaść też stary de Talmont ze swoją magiczną Księgą Kwasu :D

Sarak odpada, bo Sarak po haszyszu widzi sępy, zapomina zdejmować buty do łóżka i na domiar wszystkiego robi się agresywny. A Nasir za mało rozmowny - ja nie jestem gadatliwa na co dzień i nie robię się taka nawet po dużej dawce alkoholu, więc byśma siedzieli jako te dwie niemowy. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
vesilene

Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 21:38, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Ja myślę, że picie z Gulnarem mogłoby mieć swój niezapomniany urok. Jeśli z kimś miałabym pić, to na pewno z Gulnarem, albo z szeryfem rzecz jasna. Z Gulnarem w dużym towarzystwie, żeby wszyscy mieli ubaw. A z szeryfem na osobności Wink

Saburzanka napisał:
Szkoda, że szybko wylądowałby pod stołem - słabą ma głowę. Dolewać mu wody do alkoholu? Albo podawać marnoprocentowe drinki.


Mocną ma - chleje 24h, a mimo to chodzi równiutko po linii prostej naprężony, jak struna. Nie wspominając o perfekcyjnie działających szarych komórkach - zawsze w pełnej gotowości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin