Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Robin Hood and the Sorcerer (Czarownik)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria I
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
marrac

Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 8:37, 15 Paź 2008    Temat postu:

JAkby serial kręcono dzisiaj(ewentualnie kontynuację) na pewno miałby inną atmosferę - zwłaszcza jakby chciano wprowadzić elementy magii itd. Byłyby to sztucznie wyglądające efekty komputerowe - nie tylko wyglądałoby to beznadziejnie to pewnie próbowanoby wcisnąć je gdzie tylko się da, burząc przy tym realistyczną stronę RoS. Wtedy był odpowiedni klimat, odpowiedni ludzie i czas. Teraz już taki serial nie powstanie. i tyle:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Domi

Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 11:42, 15 Paź 2008    Temat postu:

"Taki" na pewno nie powstanie, nie da się dwa razy wejść w tą samą rzekę. Natomiast, nie możemy w 100% być pewni, że w przyszłości znowu nie zbiorą się odpowiedni ludzie w odpowiednim czasie i nie nakręcą czegoś lepszego Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 11:51, 15 Paź 2008    Temat postu:

Domi napisał:
"Taki" na pewno nie powstanie, nie da się dwa razy wejść w tą samą rzekę.


Pamiętaj: nic dwa razy się nie zdarza, ale historia lubi się powtarzać Smile Nie ma to jak przeczące sobie powiedzonka i mądrości ludowe Wink

Jak na świętego Hieronima jest deszcz albo go ni ma
To na świętego Konrada pada albo nie pada Smile

Sorki za te offtopowe głupoty, musiałem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Domi

Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 12:09, 15 Paź 2008    Temat postu:

Hound of Lucifer napisał:

Jak na świętego Hieronima jest deszcz albo go ni ma
To na świętego Konrada pada albo nie pada Smile

To mi się szczególnie podoba Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Rusty

Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 17:39, 04 Lut 2009    Temat postu:

Moja ocena odcinka Robin Hood i czarownik.Pierwsza jego część jest swietna.Od razu widać że mamy do czynienia z nowatorskim dziełem i ze ten film bedzie inny niż jego poprzednie wersje.Swietna jest scena kiedy Loxley gania sie z Gisbournem po dziedzincu i po murach do tego ta muzyka.Mistrzostwo.Jest pare rzeczy na ktore patrze z przymruzeniem oka jak chocby scena w ktorej Marion podnosza na linach do góry.Szybko skołowali line,i ten koleś zołdak który zawisa ciagniony na linie do góry.Troche to naiwne ale jako nastolatkowi podobało mi się niesamowicie.W drugim odcinku nagle siada mi tempo akcji pozatym razi mnie pare niedociagnięć.Podstawowa to odgłos srebrnej strzały kiedy Robin wyciaga ją z ciała de Bellema przypomina korek od szampana.Brak krwi to zamierzenia Sharpa ktory tłumaczył sie potem twierdząc że to celowe zamierzenie na wzór amerykańskich filmow gangsterskich z lat trzydziestych.Drugie to ta banalna broda przebranego Robina na turnieju łuczniczym.Kazde dziecko by poznało że to broda z waty.Jako dziecko mniej mnie to raziło teraz bardziej.No i ostatnia scena w zamku de Bellema.Czy ten lord jakby nie patrzeć nie miał swoich żolnierzy że Robin tak latwo tam wszedł i się potem wydostał?Kiedy de Bellem w pierwszym odcinku był gościem szeryfa to przybywał w asyscie swoich żolnierzy a potem już ich nie było?Tylko on,Nazir i jego niewolnice?Co do czlonkow bandy to o.key w pewnym momencie byla to liczna grupa z ktorej ocaleli ci ktorzy potem stali się głównymi bohaterami serialu.To jak to sie stalo ze nagle było ich wiecej nie jest trudne do odgadnięcia.Film nie pokazuje wszystkiego,kazdego szczególu jak Robin grabi bogatych, figluje z Marion,jak sika czy robi kupe wiec jakoś tam oni doszli do drużyny.Moja ocena za pierwszy odcinek 5 z minusem za drugi 4
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pią 15:01, 06 Mar 2009    Temat postu:

Rusty napisał:
.No i ostatnia scena w zamku de Bellema.Czy ten lord jakby nie patrzeć nie miał swoich żolnierzy że Robin tak latwo tam wszedł i się potem wydostał?Kiedy de Bellem w pierwszym Moja ocena odcinka Robin Hood i czarownik.Pierwsza jego część jest swietna.Od razu widać że mamy do czynienia z nowatorskim dziełem i ze ten film bedzie inny niż jego poprzednie wersje.Swietna jest scena kiedy Loxley gania sie z Gisbournem po dziedzincu i po murach do tego ta muzyka.Mistrzostwo.Jest pare rzeczy na ktore patrze z przymruzeniem oka jak chocby scena w ktorej Marion podnosza na linach do góry.Szybko skołowali line,i ten koleś zołdak który zawisa ciagniony na linie do góry.Troche to naiwne ale jako nastolatkowi podobało mi się niesamowicie.W drugim odcinku nagle siada mi tempo akcji pozatym razi mnie pare niedociagnięć.Podstawowa to odgłos srebrnej strzały kiedy Robin wyciaga ją z ciała de Bellema przypomina korek od szampana.Brak krwi to zamierzenia Sharpa ktory tłumaczył sie potem twierdząc że to celowe zamierzenie na wzór amerykańskich filmow gangsterskich z lat trzydziestych.Drugie to ta banalna broda przebranego Robina na turnieju łuczniczym.Kazde dziecko by poznało że to broda z waty.Jako dziecko mniej mnie to raziło teraz bardziejodcinku był gościem szeryfa to przybywał w asyscie swoich żolnierzy a potem już ich nie było?Tylko on,Nazir i jego niewolnice?Co do czlonkow bandy to o.key w pewnym momencie byla to liczna grupa z ktorej ocaleli ci ktorzy potem stali się głównymi bohaterami serialu.To jak to sie stalo ze nagle było ich wiecej nie jest trudne do odgadnięcia.Film nie pokazuje wszystkiego,kazdego szczególu jak Robin grabi bogatych, figluje z Marion,jak sika czy robi kupe wiec jakoś tam oni doszli do drużyny.Moja ocena za pierwszy odcinek 5 z minusem za drugi 4


Co do liny i brody Robina pełna zgoda, no ale taka już konwencja tego serialu i takie sceny trzeba traktować z przymrużeniem oka Smile I tak nie przebijają one bandy Robina jako kuglarzy w "Lord of the Trees" - tam dopiero jest przegięcie Smile
Co do żołnierzy de Belleme'a - słuszna uwaga, jacyś w zamku być powinni, ale twórcy serialu postanowili, że nie powinno ich być (pewnie są na gościnnych występach Wink), bo trochę kiepsko wytłumaczyć by było zwycięskie starcie samotnego Robina z kilkoma-kilkunastoma zabijakami barona Wink Ale można było zamiast tego zrobić fajną walkę całej bandy Robina z ludźmi barona, no ale wtedy cała banda musiałaby pójść na zamek z Robinem, a twórcy serialu wymyślili to sobie inaczej Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Sailor

Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 20:28, 12 Maj 2009    Temat postu:

jeden z moich ulubionych Very Happy nigdy mi się nie nudzą
świetny początek serii; "przeobrażenie się" Robina z Loxley w Robin Hooda, skompletowanie bandy, pierwsze spotkanie Marion i Robina, turniej łuczniczy oraz ciekawy wątek z baronem, gdyż Robin nie ma już tylko jednego wroga w postaci szeryfa (czy dwóch jesli licząc Gisburna) ale pojawia sie tez demoniczny Czarnoksiężnik

kiedy oglądałam ten odcinek po latach trochę śmieszne było dla mnie, że Robin i Marion tak szybko się w sobie zakochali no ale cóż... Cool

sceny z tych dwóch odcinków, z The Enchantment (który mylił mi się z drugim odcinkiem ) i z The Greatest Enemy najlepiej zapamiętałam z dziecinstwa, no i jeszcze wywoływanie Lucyfera Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 7:31, 13 Maj 2009    Temat postu:

Sailor
Cytat:
kiedy oglądałam ten odcinek po latach trochę śmieszne było dla mnie, że Robin i Marion tak szybko się w sobie zakochali no ale cóż...


Dlaczego śmieszne? Jeśli by traktować to jako zauroczenie od pierwszego spotkania to się zdarza Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Sailor

Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 18:36, 13 Maj 2009    Temat postu:

możliwe, że zauroczenie ( i to jak pięknie pokazane) ale i tak sprawy między nimi szybko sie potoczyły, po prostu takie było moje pierwsze wrażenie
oczywiście nie uważam tego za wadę serialu i nie zmienia to faktu, że te dwa odcinki są rewelacyjne
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 10:39, 14 Maj 2009    Temat postu:

Sailor:
Cytat:
możliwe, że zauroczenie ( i to jak pięknie pokazane) ale i tak sprawy między nimi szybko sie potoczyły, po prostu takie było moje pierwsze wrażenie


Po prostu Robin nie miał komórki, nie mogł wziąć numeru od Marion i zastanawiać się przez miesiac czy wysłać smsa, wiec kuł żelazo póki gorące... Very Happy
Kiedyś tak było...eh stare dobre czasy Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
przykuta

Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wikipedia
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 13:55, 25 Maj 2009    Temat postu:

Hound of Lucifer napisał:
Co do żołnierzy de Belleme'a - słuszna uwaga, jacyś w zamku być powinni, ale twórcy serialu postanowili, że nie powinno ich być (pewnie są na gościnnych występach Wink), bo trochę kiepsko wytłumaczyć by było zwycięskie starcie samotnego Robina z kilkoma-kilkunastoma zabijakami barona Wink Ale można było zamiast tego zrobić fajną walkę całej bandy Robina z ludźmi barona, no ale wtedy cała banda musiałaby pójść na zamek z Robinem, a twórcy serialu wymyślili to sobie inaczej Smile


Baron chyba nie potrzebował ludzi Smile) Poza Robinem chyba nie bardzo ktokolwiek chciał mu podskoczyć. W końcu do szeryfa też przybył prawie że w pojedynkę, bo co by zrobił sam z otumanionym olbrzymem, gdyby szeryf chciał się go, delikatnie mówić, pozbyć Smile Nie wspominając o Hugo, który paru ludzi tez mógłby i od brata pożyczyć i załatwić sprawę na jakiejś leśnej dróżce.

Coś się chyba do ciebie przyklejam Smile)
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Nie 17:34, 03 Sty 2010    Temat postu:

Dopiero teraz to zauważyłem, przy n-tym obejrzeniu tego odcinka: w pierwszej scenie (którą nawiasem mówiąc uwielbiam) przynajmniej część koni na tratwach to kukły - nie ruszają się i mają trochę dziwne pyski. Przekonany jestem co do tych na dalszej tratwie, te na bliższej są chyba prawdziwe Smile Popatrzcie sami, ciekaw jestem Waszej opinii Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
ulth

Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Nie 19:42, 03 Sty 2010    Temat postu:

xxx

Ostatnio zmieniony przez ulth dnia Sob 0:01, 17 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Nie 20:07, 03 Sty 2010    Temat postu:

Na lądzie to jasne, że są już same żywe konie Smile
Kukły mogli zastosować, może mieli problemy z końmi - np. niektóre nie chciały wejść na tratwę, może bały się wody itd.? Dla mnie ewidentnie biały koń na dalszej tratwie jest lipny, czarny też mocno podejrzany Wink Ale może coś źle widzę, nie wykluczam tego Wink Ciekawe co sądzą inni Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
ulth

Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 1:39, 04 Sty 2010    Temat postu:

xxx

Ostatnio zmieniony przez ulth dnia Sob 0:00, 17 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Pon 1:47, 04 Sty 2010    Temat postu:

No tak, to pewnie zauważył praktycznie każdy kto oglądał RoS. Nie widzimy podmiany. W nowelizacji czytamy też po prostu, że Robin trzymał sztylet dany mu przez Belleme'a, ale po chwili w jego rękach znalazła się Srebrna Strzała i to nią ugodził barona. Tak więc identycznie jak w serialu. Ogólnie ten moment nie bardzo mi się podoba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
BAJODEK11

Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 18:42, 12 Sty 2010    Temat postu:

Mnie też nie i kiedy Robin wyciąga strzałę nie widać ani jednej kropli krwi na ciele barona

Ostatnio zmieniony przez BAJODEK11 dnia Wto 19:00, 12 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
świruska

Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ściana wschodnia
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Sob 2:37, 16 Sty 2010    Temat postu:

Masz rację Hound of Lucifer ta scena jest mocno niedopracowana,nawet powiewa infantylnością,ale tutaj stoimy przed dylematem czy kultowy serial przyjmujemy wprost bo przecież , gdy oglądaliśmy go po raz pierwszy oczami dziecka nie dostrzegaliśmy tych niuansów, czy też rozkładamy go na czynniki pierwsze przez co obdzieramy go z tej aury "niesamowitości"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Sob 16:42, 16 Sty 2010    Temat postu:

Ja nie mam z tym problemu Smile Serial wielbię, ale dostrzegam w nim różnego rodzaju błędy (albo dowiaduję się o nich np. stąd: [link widoczny dla zalogowanych]), co traktuję jako ciekawostkę i/lub dobry temat do analizy/rozmowy, ale RoS nie traci przez to w moich oczach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
przykuta

Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wikipedia
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 14:27, 30 Mar 2010    Temat postu:

BAJODEK11 napisał:
Mnie też nie i kiedy Robin wyciąga strzałę nie widać ani jednej kropli krwi na ciele barona


A to akurat mi się podoba, że baron nie ma krwi :> O nim to chyba zbyt wiele nie wiemy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Odcinki - seria I Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin