Forum Robin of Sherwood Strona Główna


FAQ Szukaj Użytkownicy Profil

 RejestracjaRejestracja   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Czy śmierć Czarnego była potrzebna?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 15:19, 31 Lip 2007    Temat postu:

mrSin:
Cytat:
To czy zgadzasz się ze mną czy nie raczej większego znaczenia nie ma, nieprawdaż?


Prawdaż Twisted Evil

mrSin:
Cytat:
Przestań w ten wątek mieszać innych, kórzy oddali życie za sprawę, rozmawiamy o Robinie. Dodam tylko że "sprawa" nie raz wypieła się na tych, którzy oddali zań życie. Jednakże to stwierdzenie nie odnosi sie do tematu dyskusji.


Podaję przykłady związane z tematyką dyskusji - przynajmniej tak widze temat, który założyłam - akceptuję wspomożenie sie bohaterami, którzy zginęli za cos w co wierzyli - jak dla mnie to odnosi sie do tematu dyskusji.

mrSin:
Cytat:
Widzę, że spodobało Ci się określenie "otwiera oczy" - to może wyjaśnij tylko na co? Bo niestety mi nie otworzyły a chętnie bym się dowiedział na co powinienem zwrócić uwagę.


Twisted Evil
Ależ nie musisz tego widzieć...nie każdy musi w niektórych rzeczach widzieć "drugie dno" że tak to nazwę...mogłabym sie z Tobą kłócić - ale nie widze w tym sensu...są ludzie, którzy nie zobaczą pewnych rzeczy i tyle.
Wypowiedziałam sie już w tej materii - jeden zobaczy w poświeceniu się za sprawę jakiś cel - a dla drugiego ten bohater będzie głupim baranem, który dał się zabić (przecież Robin mógł przynajmniej zabic szeryfa tą ostatnia strzałą a złamał ja w kompletnie kretyńskim gescie - co za osioł)

mrSin:
Cytat:
Hdyby Michel nie odszedł z serialu nie byłoby pułapki bez wyjścia, odcinek "Wewnętrzny wróg" nigdy by nie powstał. Więc serial nie stracił by na autentyczności. Zresztą nie rozmawiajmy o autentyczności serialu gdyż popadniemy w śmieszność.


Gwoli poprawki - odcinek "Największy wróg" był.

Posumowując (ach szkoda, że nie wypada mi sie kłócić jak dawniej Very Happy ) mamy swoje odmienne zdania.
Potrafie iść na kompromis Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
mrSin

Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Wto 19:14, 31 Lip 2007    Temat postu:

Kłótnie nie mają sensu warto jednak naprostować kluczowe błedy.

Odcinek "Wewnętrzny wróg" - nie powstałby gdyby Praed zdecydował się pozostać. Był on pisany na szybko co zresztą przyznaje sam Carpenter. Z tego faktu wypływa kolejny wniosek - brak drugiego dna. Gdyby rzeczywiście odcinek był planowany od samego początku, to rozmowa wyglądałaby inaczej. Jednakże jest jak jest - Praed zwinął manatki więc trzeba było go uśmiercić a że zrobiono to ładnie - zgoda. Krwiste niebo, samotna śmierć, motyw poświęcenia i wreszcie poruszająca scena ze strzałą. To poprostu jest ładne i nic ponadto. Golgota, śmierć na wzór Chrystusa - bądźmy poważni ok?
Stwierdzenie "otworzyć oczy" nie odnosi się do drugiego dna, znaczy to dostrzec prawdę w morzu kłamstwa, fałszu itp. ( ach grafomania pierwsza klasa ). Drugie dno jest dostrzegalne w treściach wszelakich, jest jakimś przekazem ukrytym. Więc nadal nie wiem jak śmierć Robina mogłaby mi otworzyć oczy.
Nie obawiaj się potrafię dostrzec ukryte symbole i przesłania a to że nie chlipam nad nimi i potrafię dość zimno ocenić ich wartość to całkiem co innego.
Gdzie ja niby zanegowałem istnienie odcinka "Wewnętrzny wróg"? Możesz jaśniej napisać w czym mnie poprawiasz?
Jeśli masz ochotę możesz pokłócić się jak dawniej - mnie to nie rusza Very Happy tylko uważaj bo lepiej nie wywoływac wilka z lasu Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Ailleann

Gość


PostWysłany: Wto 19:34, 31 Lip 2007    Temat postu:

Heh, bo nie ma takiego odcinka Very Happy
Tytuł to "Największy wróg". ("The Greatest Enemy")
Powrót do góry

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 10:38, 01 Sie 2007    Temat postu:

Dziękuje Ailleann bo już nie chciało mi sie tego powtarzać Very Happy

mrSin:
Cytat:
Odcinek "Wewnętrzny wróg" - nie powstałby gdyby Praed zdecydował się pozostać. Był on pisany na szybko co zresztą przyznaje sam Carpenter. Z tego faktu wypływa kolejny wniosek - brak drugiego dna.


Czyli uważasz, ze wszystko co ma sens i "drugie dno" musi być zaplanowane - tak spontanicznie nie moze wyjsc nic wartosciowego. Owszem - Pread odszedł, ale twórcy serialu zamiast zakończyć serial wybrnęli z sytuacji całkiem ciekawie.

mrSin:
Cytat:
Golgota, śmierć na wzór Chrystusa - bądźmy poważni ok?


Ja jestem jak najbardziej poważna.

mrSin:
Cytat:
Stwierdzenie "otworzyć oczy" nie odnosi się do drugiego dna, znaczy to dostrzec prawdę w morzu kłamstwa, fałszu itp. ( ach grafomania pierwsza klasa ). Drugie dno jest dostrzegalne w treściach wszelakich, jest jakimś przekazem ukrytym. Więc nadal nie wiem jak śmierć Robina mogłaby mi otworzyć oczy.


Wiec ja ich też nie bede Ci na siłę otwierać Very Happy

mrSin:
Cytat:
Nie obawiaj się potrafię dostrzec ukryte symbole i przesłania a to że nie chlipam nad nimi i potrafię dość zimno ocenić ich wartość to całkiem co innego.


Chyba jednak nie potrafisz dostrzec - wiesz sztuka jest dostrzec to czego inni nie widzą Twisted Evil

mrSin:
Cytat:
Jeśli masz ochotę możesz pokłócić się jak dawniej - mnie to nie rusza tylko uważaj bo lepiej nie wywoływac wilka z lasu


Jakoś mi sie nie chce Very Happy
Moze się starzeję Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
mrSin

Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Czw 8:49, 02 Sie 2007    Temat postu:

Dzięki Ailleann za poprawkę i wyjaśnienie. Miło, że w przeciwieństwie do autorki Tobie chciało się uściślić moje wątpliwości. Dzięki jeszcze raz.

Trufla.
Dziwne są Twoje interpretacje no chyba że nie znasz przebiegu męki Chrystusa. Katolik ze mnie nędzny ale nawet ja znam granice dopuszczalnej interpretacji - nie wystarczy umrzeć sobie na górce za dwójkę przyjaciół i w imię idei aby zaraz krzyczyć "wow, neo Chrystus".

Nie otworzysz mi oczu gdyż nie masz na co, ot cała prawda.

Cały czas ( dość bezczelnie zresztą ) twierdzisz, iz nie zrozumiałem fabuły finału - powtórzę jeszcze raz. Nie kwilam nad byle niby wzruszajacym symbolem czy też ukrytym przesłaniem. Najzwyczajniej w świecie zimno analizuję dostarczone przez fabułę fakty.

Co do drugiego dna - tak winno być zaplanowane, autor musi być świadom skrywanych treści. To co Ty odczytujesz w miejscu gdzie scenarzysta nie miał nic do ukrycia to tylko i wyłącznie Twoja nadinterpretacja, nic więcej.

Nigdy nie stwierdziłem, iż scenarzyści słabo zastąpili Robina
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 13:37, 09 Sie 2007    Temat postu:

mrSin:
Cytat:
Dzięki Ailleann za poprawkę i wyjaśnienie. Miło, że w przeciwieństwie do autorki Tobie chciało się uściślić moje wątpliwości. Dzięki jeszcze raz.


Oh czytaj uważnie moje posty - poprawiłam Cię - chyba zrozumiale, chyba, że trzeba Ci 3 razy powtarzać, ze stworzyłeś sobie odcinek, którego nie było, ewentualnie źle przetłumaczyłeś angielski tytuł.

Co do mojej bezczelności - stwarzasz sobie (paranoicznie zresztą) jakieś ataki na własną osobę - wyluzuj bo to tylko dyskusja na forum.

Masz swoje zdanie - i masz do niego prawo - proszę tylko o nie urządzanie sobie osobistych wycieczek w moją stronę.

Nie mówię, ze Robin to drugi Chrystus - porównanie to powstało dzięki podobieństwu śmierci za sprawę. Ja to widze tak - Ty inaczej.

Niemniej dziękuję za wkład w dyskusję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
mrSin

Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Czw 14:44, 09 Sie 2007    Temat postu:

Ja tam jestem wyluzowany, ta dyskusja to były łaskotki a nie ostra jazda. Nie było wycieczek w twoją stronę - teraz to ja mógłbym zarzucić Ci paranoję.

Tak na marginesie, Chrystus poświecił się za ludzi ( wszystkich, bez wyjatku ), natomiast Robin raczej tego za szeryfa nie zrobił. Tyle w kwestii podobieństw.

Podsumowując - przynajmniej dyskusja się rozruszała Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Czw 16:55, 09 Sie 2007    Temat postu:

mrSin:
Cytat:
Ja tam jestem wyluzowany, ta dyskusja to były łaskotki a nie ostra jazda. Nie było wycieczek w twoją stronę - teraz to ja mógłbym zarzucić Ci paranoję.


Ha radzę nie łaskotać tygrysa Razz
Chyba, ze sie chce stracić rękę Very Happy
A paranoikiem jestem - toż to wszyscy wiedzą Twisted Evil

mrSin:
Cytat:
Tak na marginesie, Chrystus poświecił się za ludzi ( wszystkich, bez wyjatku ), natomiast Robin raczej tego za szeryfa nie zrobił. Tyle w kwestii podobieństw.


Tak - a Robin też w jakiś sposób poświęcił się dla ludzi - taki był cel jego misji - czyż nie?Chronić biedaków - i kontynuując misję za nich zginął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
mrSin

Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Pią 12:34, 10 Sie 2007    Temat postu:

Co jest ciekawsze, łaskotanie tygrysa czy bezzębnego chomika? Very Happy

Che Geuvara, Hitler ( i masa innych popaprańców ) też poświęcili się sprawie chm... więc idąc tropem dyskusji też mam ich przyrównywać do Jezusa? Więc ja bym był ostrożny z górnolotnymi porównaniami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Trufla

Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: Pią 16:56, 10 Sie 2007    Temat postu:

No wiesz jest różnica między Hitlerem a Jezusem.
Ja jednak pozostaje przy pozytywnych przykładach i porównaniach.
I moze jestem górnolotna ale dobrze mi z tym Twisted Evil
Mam wrazenie, ze sie spierasz dla samego spierania a nie po to, zeby z tego jakieś wnioski konstruktywne popłynęły...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Czw 14:43, 05 Cze 2008    Temat postu:

Z jednej strony szkoda, że Michael Praed poświęcił rolę w RoS, by wystąpić w "Trzech Musszkieterach" na Broadwayu. Co gorsza dla niego spektakl był klapą, pewnie była to jedna z jego najgorszych decyzji w życiu. Ogólnie fajniej by było, gdyby w całym serialu był ten sam Robin. Ale z drugiej strony wówczas nie powstałby jeden z najlepszych odcinków serialu - "The Greatest Enemy".
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Meteora

Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Wto 20:55, 17 Cze 2008    Temat postu:

Witam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Wto 22:09, 17 Cze 2008    Temat postu:

Meteora napisał:
Witam!


Witam serdecznie. Poniżej podaję linki do tematów, które stworzone są specjalnie do powitań, napisz tam coś o sobie, bo tutaj jest to off-topic.

http://www.robinofsherwood.fora.pl/off-topic,8/jestes-nowy-tu-mozesz-sie-przywitac,11.html

http://www.robinofsherwood.fora.pl/o-nas-i-naszych-zainteresowaniach,6/kim-jestesmy-czym-sie-zajmujemy,15.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Little Flower

Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood

PostWysłany: Śro 19:05, 18 Cze 2008    Temat postu:

jeśli chodzi o mnie, to nigdy nie przekonałam się do RoS po śmierci czarnego. I do tej pory mi tak zostało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Hound of Lucifer

Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo
Płeć: Mężczyzna


PostWysłany: Śro 19:12, 18 Cze 2008    Temat postu:

Little Flower napisał:
jeśli chodzi o mnie, to nigdy nie przekonałam się do RoS po śmierci czarnego. I do tej pory mi tak zostało.


A ja nie narzekam - Connery jest tylko minimalnie gorszy i nie rozumiem osób ortodoksyjnych do tego stopnia, że uznają tylko serie z Praedem. W serii z Connerym też jest kilka świetnych odcinków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Meteora

Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Śro 19:15, 18 Cze 2008    Temat postu:

Cos w tym jest... Jesli mowi sie o Robinie to ma sie na mysli "czarnego",a bialy Robin pozostaje Robertem
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Little Flower

Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood

PostWysłany: Śro 19:25, 18 Cze 2008    Temat postu:

nie mówię, że trzecia seria jest dużo gorsza pod względem scenariusza, czy gry aktorskiej. Jednakże właśnie Praed przychodzi mi na myśl, gdy słyszę : "RoS" i mam ogromny sentyment do 2 pierwszych serii. Sama nie wiem, może to pozostałość z lat dziecinnych, gdy nie potrafiłam pogodzić sie ze śmiercią ulubionego bohatera? Tym samym "biały" był już z góry na przegranej pozycji:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Lady Wolfshead

Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood

PostWysłany: Czw 15:17, 19 Cze 2008    Temat postu:

Kiedyś śmierć dobrego ukochanego Robina była trudna do przeżycia ...ile to łez ....a z dzisiejszego punktu widzenia , tak była potrzebna bo pokazała sens walki ze Złem ...zawsze będzie ktoś kto podejmie się roli syna Herna , ktos kto podejmie walke ze złem.
A walka sił swiatła i ciemności nie kończy sie nigdy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Meteora

Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 10:41, 29 Cze 2008    Temat postu:

Mi tez wydaje sie,ze to wlasnie ten niedosyt sprawil ze tak uwielbiamy ten film...
Smierc glownego bohatera w obecnych czasach jest rzadkoscia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
brunhilda1984

Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta


PostWysłany: Nie 11:51, 20 Lip 2008    Temat postu:

Jako dziecko niewiele 5-6 letnie niewiele pamiętałam z historii serialu.Pamiętałam,ze było dwóch Robinów. Nie wiedziałam jak doszło do zastąpienia "czarnego"-"białym" Robinem. Na wideo wówczas tato nagrywał mi odcinki z blond Robinem (kanał SkyOne). To były czasy Laughing

Ale do sprawy: o tym co się stało dowiedziałam się 10 lat później,kiedy to TVPRegionalna wznowiła edycję (niestety nie posiadałam TVN7). Dopiero wtedy zrozumiałam,że było to konieczne dla serialu. Zgadzam się z tym,że rola Michaela mogłaby trwać dłużej,ale pod warunkiem,że Jason pojwiłby się w serialu. Zauważyłam u niego wiele bardziej atrakcyjnych cech (obaj panowie są niczego sobie Embarassed ). Przede wszystkim Robert jest bardziej szarmancki. Inaczej traktuje Marion, inaczej na nią patrzy.

Czy nigdy nie mieliście wrażenia,że Michael nie miał takiej chemii z Judi w przeciwieństwie do Jasona? Bo ja to wielokrotnie zaobserwowałam. Na szczeście mam RoS na DVD,dzieki czemu moge podziwiać serial tak często jak to możliwe. Dla męża jestem monotonna pewnie,ale co mi tam:)

To serial,który naprawdę jest wielki. A to,że pojawił się Jason- 1. mamy dźentelmena jakich mało, 2. serial zrobił się optymistyczniejszy, a niektóre postacie i wątki są zabawniejsze-co mnie przywiązuje do serialu jeszcze bardziej...

Żałuję,że nie mogę być częścią bandy Sad

Ale przede mną całe życie Very Happy Może powołamy własną bandę?Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Robin of Sherwood Strona Główna -> Ogólnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
Regulamin